Wojna ideologiczna

0
0
/ pxhere.com

Gdy kilka lat temu zetknęliśmy się z ideologią gender, która zaczęła nacierać do nas z Zachodu, nikt nie traktował jej poważnie. Zanegowanie płci biologicznej i zastąpienie jej prawem kulturowym wydawało się mało poważne. Dochodziły do nas przeróżne, wydawało nam się, wygłupy niektórych środowisk. Patrzyliśmy z przymrużeniem oka na obsceniczne parady równości, które odbywały się za Odrą i w innych częściach Zachodniej Europy. Dochodziły do nas wieści o zakazach noszenia przez dziewcząt spódniczek w szkołach, o edukacji seksualnej dokonującej się w przedszkolach, z której wynika całkowite pomieszanie płci, o walkach o oznakowanie toalet i inne tego typu absurdy. Nam to nie grozi – myśleliśmy. Mamy mocny kręgosłup, którego podstawą jest nasza wiara, a ona definiuje wyraźnie rolę rodziny, która składa się z kobiety i mężczyzny i która wyraźnie określa rolę kobiety i mężczyzny.

Homoseksualiści zawsze żyli wśród nas i jedynie żarty z ich afektowanego zachowania i często ekscentrycznych ubiorów wyróżniały ich od heteroseksualnych, ale nie spychały na margines życia w społeczeństwie. Tak było jeszcze do niedawna. Teraz zmieniło się to diametralnie. Ideologia gender wchodzi do nas, jak burza ze swoimi absurdami płci kulturowej, z agresywnym zachowaniem się grup LGBT. Sprzyjają temu władze niektórych dużych miast. Najlepszym tego przykładem jest prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, który podpisując kartę LGBT, promuje tęczowe środowisko w stolicy, nadając mu specjalne prawa, często wbrew rodzicom, wprowadzając ideologię gender do szkół i siejąc zamęt w głowach dzieci. W przedszkolach mają obowiązywać wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które już czteroletnie dzieci obejmują seksualizacją. Seks naczelnym hasłem już od pieluch.

 

Ale to nie wszystko. Tęczowe towarzystwo sięgnęło po szyderstwa z naszej wiary. Służą temu marsze równości, organizowane w dużych miastach. Profanacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej z tęczową aureolą, monstrancja w formie waginy, profanacja mszy św. wszystko to ma znamiona wojny ideologicznej. Środowiska LGBT obrażając nasze uczucia religijne, starają się wszystkimi siłami doprowadzić do agresywnej konfrontacji podczas swoich przemarszów. Tak było w tym roku w Częstochowie, gdzie trasa pochodu LGBT była wyznaczona przy Wałach Jasnogórskich, w czasie gdy na Jasnej Górze trwała msza św. dla dzieci. Pojawiły się buńczuczne hasła zdobycia Jasnej Góry i wdarcia się do sanktuarium. Takich „kwiatków” będziemy mieć w przyszłości coraz więcej, zwłaszcza wtedy, gdy włodarzami miast są prezydenci pokroju Trzaskowskiego i Dulkiewicz, kroczący z dumnie wypiętą piersią podczas tęczowych przemarszów. A wszystko to w otoczce hipokryzji, w rzekomej obronie biednych, wykluczonych wszelkiej maści gejów, lesbijek itd. Zdecydowana mniejszość zaczyna nas, heteroseksualnych spychać na margines, rugować z życia publicznego, wprowadza cenzurę i próbuje kneblować usta tym, którzy wypowiadają się za naturalnym prawem. Widać to wyraźnie po nagonce na Zofię Klepacką, od której środowiska tzw. elit domagają się oddania medali. Kolejną ofiarą LGBTystów jest Rafał Ziemkiewicz, z którym Interia rozwiązała współpracę za słowa, w felietonie.” Wściekły atak organizacji LGBT i grzejących się przy nich celebrytów na polską mistrzynię olimpijską, Zofię Klepacką, powinien być dla wszystkich normalnych Polaków sygnałem alarmowym. Wróg u bram – a nawet gorzej, wróg już wdarł się do naszego domu, podstępem, wykorzystując naszą dobroduszność i poczciwość, i buszując po nim z coraz wyraźniej widocznym zamiarem zamienienia go w kacet”.

 

Wraca cenzura, wraca jedynie słuszna poprawność polityczna, od której mieliśmy uwolnić się z chwilą obalenia komunizmu. Teraz lewica zamieniła Marksa na aktywistów LGBT, którzy mogą być tak samo groźni, jak ich ideologiczni poprzednicy. W promocje ideałów współczesnej lewicy zaangażowały się największe korporacje, wspierając je ideowo i finansowo. Marsze równości jawnie wspierają: Coca-Cola Company, Nielsen, Procter &Gamble, Google, IBM, BNP Paribas, Citibank, JP Morgan, Microsoft, Johnson & Johnson i wiele innych. Przed takimi praktykami nie chroni nas żadne prawo. Ale nie tylko u nas prawodawstwo jest bezsilne, tak samo się dzieje w USA.

Źródło: Iwona Galińska

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną