Sędzia Michael Cicconetti - takie wyroki uczą, wychowują i są bardzo skuteczne. Czy możliwe są w Polsce?

Oto kilka przykładów takich nietypowych wyroków amerykańskiego sędziego:

Młodej kobiecie, która nie zapłaciła za kurs taksówką, dał do wyboru albo spędzenie dwóch miesięcy w areszcie, albo przebycie 50 km pieszo. Dlaczego taki dystans? Bo akurat tyle wynosiła trasa taksówki, za którą nie uregulowała należności.
Dziewczyna wybrała przejście 50 km pieszo. Założono jej na nodze licznik, który sprawdzał przebytą odległość.
Ponadto musiała zapłacić 100 USD kary dla korporacji taksówkarskiej.

Pewna kobieta w listopadzie wywiozła do lasu w nocy i tam porzuciła 35 kociąt. Większość z nich zmarła. Jako wyrok otrzymała spędzenie jednej nocy w tym samym lesie bez jedzenia, picia ani nawet namiotu. Sędzia zgodził się jedynie na rozpalenie ogniska. Kobieta zdołała wytrzymać pół nocy i przerażona poprosiła o pozwolenie powrotu do domu.

Młody człowiek został zatrzymany i posiadał przy sobie nielegalną broń. Cicconetti skazał go na przebywanie przez cały dzień w kostnicy i oglądnie pracy koronera.

To tylko bardzo drobny wycinek z nietypowych, ale jakże trafnych i wychowawczych wyroków sędziego. Jak się się okazuje, za to samo przestępstwo w trakcie trwania jego kariery, wróciła do niego tylko jedna osoba.

Sędzia Michael A. Cicconetti (ur. 1951) jest sędzią sądu miejskiego w Painesville, w hrabstwie Lake, w stanie Ohio w Stanach Zjednoczonych, nazywa swoje orzeczenia kreatywną sprawiedliwością. "Często pozostawia wybór kary oskarżonemu, który musi spędzić czas w więzieniu lub poddać się jednej z niezwykłych kar Cicconettiego. Obejmują one często umieszczenie pozwanego w pozycji podobnej do sytuacji ofiary pozwanego w momencie popełnienia przestępstwa."

Przez wiele lat był on prezydentem Amerykańskiego Stowarzyszenia Sędziów. Co warto dodać sam ukończył studia prawnicze zaocznie i w trakcie nich musiał się sam utrzymywać.