Czy sfałszowano poparcie dla Konfederacji?

0
0
Konfederacja, wieczór wyborczy
Konfederacja, wieczór wyborczy / Youtube

Przez portale społecznościowe i funkcjonujące na nich grupy sympatyzujące ze środowiskami tworzącymi Konfederację przetacza się fala oburzenia i spekulacji dotycząca ostatecznego wyniku wyborczego Konfederacji. Przypomnijmy, że w niedzielną noc sympatycy Konfederacji kładli się spać w nienajgorszych nastrojach ze świadomością poparcia Konfederacji na poziomie 6 procent i trzech posłów w Eurokołchozie. Kiedy budzili się rano okazało się, że z posłów nici bo w ciągu nocy poparcie spadło o jedną czwartą.

Wielu ludzi dostrzegając PiSowski zamordyzm w mediach oraz odwoływanie się do niechlubnych sanacyjnych tradycji uznało, że wyniki wyborów zostały sfałszowane, że to robota PiSu, albo co gorsze połączonych sił PiSu i wpływowych środowisk żydowskich. Choć sam jestem daleki od teorii spiskowych, nie wierzę na przykład w rzekomy zamach smoleński, to zacząłem się zastanawiać czy może jednak rozgoryczeni wyborcy Konfederacji nie mają racji, tym bardziej że sam Korwin sugerował, że mógł się wydarzyć jakiś przekręt. Postanowiłem prostym sposobem zweryfikować czy rzekomy geszeft z udziałem ludzi Naczelnika z Żoliborza i „starszych braci w wierze”, mógł mieć rzeczywiście miejsce. Przeanalizowałem sobie dość szczegółowo wyniki wyborcze z PKW, zarówno Konfederacji jak i pozostałych komitetów . Przemierzyłem mapę wzdłuż i wszerz od poziomu gmin poprzez miasta powiatowe i wojewódzkie. Nie znalazłem nic co mogłoby wskazywać na przekręt. Zdecydowanie czarno na białym wynika z nich wiele prawidłowości wskazujących, że wynik jest zgodny ze stanem faktycznym. Jedyne co wzbudziło moje wątpliwości, to liczba głosów nieważnych ale jak się okazuje to norma w każdych wyborach.

Celnym spostrzeżeniami w tym temacie podzielił się publicysta, społecznik i Prezes Klubu imienia Romana Dmowskiego Kamil Klimczak, który na swoim facebookowym profilu napisał:

Nie wiem, czy ktokolwiek z tych ludzi był kiedyś w komisjach wyborczych. Ja zasiadam w nich od 2014 roku (z wyłączeniem dwóch elekcji, gdy startowałem) i wiem dobrze, że głosów nieważnych było tym razem wyjątkowo mało.

Zresztą... Sam niejednokrotnie wrzucałem głosy nieważne, gdy nie znajdowałem kandydata, który by mi odpowiadał. Na przykład w II turze wyborów prezydenckich, w drugich turach wyborów samorządowych, czy ostatnich wyborach do Senatu.

Sfałszowanie wyborów byłoby w obecnym stanie bardzo trudne. Na poziomie komisji obwodowych, gdzie jest od 7 do 11 ludzi z różnych komitetów jest niemal niemożliwe - prędzej ktoś się zwyczajnie pomylił. Na poziomie centralnym... cóż, jak ktoś nie wierzy to może wsiąść w samochód, spisać wszystkie komisje obwodowe w mieście/gminie/dzielnicy, wklepać w Excela i policzyć. A potem sprawdzić ze stroną PKW. Proszę bardzo!

Przegranej Konfederacji należy więc upatrywać w zupełnie innych, bardziej realnych przyczynach.

Źródło: Arkadiusz Miksa

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną