Nareszcie! Dulkiewicz potępiła profanacje na Marszu Równości

Aleksandra Dulkiewicz, która patronowała Marszowi Równości w Gdańsku i go chwaliła, w końcu poszła po rozum do głowy. Kiedy wskazywano jej, że doszło tam do profanacji, najpierw bezczelnie mówiła, że jest to marsz równości, a nie tolerancji. Teraz jednak, widać w obliczu narastającego oburzenia, potępiła profanacje i dodała, że też jest osobą wierzącą.
Dulkiewicz oznajmiła: "Dziś wystosowałam list do grupy Dziewuchy Dziewuchom, które są autorem tej - w ich mniemaniu - akcji happeningowej, a w mojej ocenie bardzo szkodliwego działania. Dla mnie najwyższą wartością jest budowa w Gdańsku wspólnoty, w której każdy czuje się szanowany i traktowany z godnością. Niestety przemoc symboliczna, której doświadczyliśmy podczas tego działania kilku osób, zaprzecza temu. Ta akcja cofnęła naszą gdańską debatę równościową o kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt kroków- powiedziała Aleksandra Dulkiewicz- Przypomnę, że Model na Rzecz Równego Traktowania przyjęty przez Gdańsk dotyczy nie tylko dyskryminacji ze względu na płeć, czy orientację seksualną, ale także ze względu na wyznanie. Niestety incydent, którego niektórzy byli świadkami, poruszył nas do głębi. Mnie poruszył jako matkę, która była na tym marszu z dzieckiem. Czuję się tym urażona również jako osoba wierząca. A jako prezydent miasta, która objęła marsz patronatem, czuję się po prostu oszukana".
Źródło: Redakcja