Za niemieckie pieniądze - "Antypolska Wunderwaffe Donalda Tuska"

"Antypolska Wunderwaffe Donalda Tuska" - pod takim tytułem ukazał się na łamach "Gazety Polskiej" artykuł Grzegorza Wierzchołowskiego ukazujący kulisy działań Donalda Tuska i jego kukiełek w Polsce.
Fundacja Liberté! po już słynnym antykościelnym i antypolskim wystąpieniu Leszka Jażdżewskiego, red. naczelnego pisma "Liberté!" została zasilona z budżetu federalnego Niemiec. Co ciekawe fundacja ta jest również powiązana z politykami o światopoglądzie prorosyjskim. Co również interesujące fundacja, mająca siedzibę w Łodzi, prowadzi tam klub "6. Dzielnica", który poza swoim standardowym rozrywkowym przeznaczeniem, odgrywa również rolę o charakterze politycznym. Odbywają się tam spotkania i prelekcje różnej maści polityków i ideologów, choć głównie lewicowych.
Ciekawostką jest to, ile za wynajem lokalu pod klub rozrywkowy płaci Fundacja Liberté! do urzędu miasta w Łodzi. Otóż za powierzchnię 249.04 m2 - jest to kwota 1926.23 zł miesięcznie.
Po szkalującym wystąpieniu Jażdżewskiego na Uniwersytecie Warszawskim, wielu polityków, jak też samo UW odcięło się od niego. Nie zrobił tego jednak Donald Tusk. Dlaczego?
Po wyczerpaniu się autorytetów Platformy Obywatelskiej z naszego rodzimego podwórka, trzeba było sięgnąć po nowe strzelby. Marsz neomarksistów przez instytucje zrobił swoje, a kolejne pokolenie wychowane już na nowych "wartościach" nie ma nic wspólnego ani z Polską, ani z polskością. Przeszkadza im Polska i polskość, ale najbardziej przeszkadza im Kościół w Polsce, który to wszystko spaja. Śp. Kardynał Stefan Wyszyński powiedział, że jeśli kiedyś ktoś będzie chciał zniszczyć Polskę, to zacznie walkę od Kościoła w Polsce.
Na razie po filmie "Kler" i ostatnim dokumencie "Tylko nie mów nikomu!", ataki na Kościół i Polskę niewiele dają. Okazuje się bowiem, że "Kler", to taka inna "Drogówka", a Sekielscy tak naprawdę zrobili film o tym, jak SB próbowało rozbijać Kościół w Polsce, a nie o pedofilii w Kościele. Co prawda oba filmy biją rekordy oglądalności, ale Polacy nie kupili tych bajek.
Cała walka oczywiście toczy się o spadające w Unii Europejskiej wpływy Niemiec, Holandii i Francji. Każdy sposób i każda metoda walki wydają się być dobre. Na tę kampanię sztaby w Niemczech widać opracowały używanie gender, LGBT, walki z Kościołem i w zasadzie walki ze wszystkim, co stanowi o unikalności poszczególnych państw, czyli walkę z ideą państw narodowych. Innymi słowy jest to w czystej formie nowa forma walki komunizmu i neomarksizmu z cywilizowaną chrześcijańską Europą. Niemcy po Marksie i Engelsie, Leninie wysłanym do Rosji i Hitlerze nie zaprzestały swojego "marszu na Wschód" i widać nadal próbują, już nowymi metodami tworzyć zgodnie z edyktem Hitlera z 1935 roku "Labensraum", czyli przestrzeń życiową dla "wybranej rasy aryjskiej".
Źródło: Gazeta Polska/SWP