Wałęsa odciął się od słów o likwidacji Unii
Zaledwie wczoraj pisaliśmy o tym, że Wałęsa powiedział dziennikarzom szwedzkiej gazety, że jest za likwidacją Unii. Dzisiaj Wałęsa tłumaczy, że szwedzcy dziennikarze zmanipulowali jego słowa.
Były prezydent powiedział, że nie tylko jest za Unią, ale nawet za parlamentem globalnym, a więc rządem światowym, postulowanym przez masonerię.
Szwedzkim dziennikarzom miał powiedzieć dokładnie, że gdyby straszni ludzie, jak Jarosław Kaczyński zniszczyli Unię, unijni przywódcy muszą być przygotowani na stworzenie nowej.
Z wyjaśnienia tego wynika jeszcze większy absurd, niż ten, którzy podwali dziennikarze ze Szwecji. Nie dziwi fakt, że nie zrozumieli byłego prezydenta, skoro przez tyle lat nie mogą zrozumieć go Polacy. Wałęsa przedstawił się w tym wywiadzie jako niewysłuchany prorok, który ostrzegał naród przed Kaczyńskim, ale zły naród go nie posłuchał.
Wiadomo, że Wałęsa w pojedynkę obalił komunizm i ocaliłby Polskę, gdyby dano mu jeszcze jedną szansę.
Źródło: Redakcja
