Przedwyborcze polityczne harce

0
0
/ pxhere.com

Kampania wyborcza rozkręciła się na dobre. Polityczni harcownicy ruszyli w pole. Do wymiany ciosów między PO a PiSem na żenującym poziomie zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Kolejne posunięcia Koalicji Europejskiej, której zawiązanie miało przechylić szalę zwycięstwa na stronę opozycji, przybliżają do zwycięstwa nie ją, a PiS. Trzaskowski ze swoją promocją dewiacji wśród najmłodszych i reszta szefostwa PO, uderzająca w prymitywne antyklerykalne instynkty, dowód skrajnej niemocy, bezmyślności, żeby nie powiedzieć głupoty, która zemści się przy urnach wyborczych srodze.

Partii Naczelnika z Żoliborza nie wystarczy jednak zwycięstwo z niewielką przewagą nad PO, dlatego prowadzi drenaż elektoratu, zarówno po swojej prawej jak i lewej stronie. Dla zdobycia głosów centrowych PiS zrobił z siebie ugrupowanie skrajnie prounijne. W tym celu uruchomiono między innymi tubę propagandową publicznej telewizji, w której Jacek Kurski za pośrednictwem głównych wieczornych pierwszomajowych wiadomości w TVP 1 dwoił się i troił, żeby wykazać jaka ta Unia jest cacy. W przygotowanym materiale było dużo uproszczeń i przekłamań. Na Mont Everest cynizmu wspiął się jednak Kurski dopiero, kiedy przypomniał, że Unią straszył niepotrzebnie Polaków Roman Giertych. Sęk w tym, że kiedy Giertych rzekomo straszył Unią, to wówczas jego przybocznym był właśnie Jacek Kurski, który miał istotny wkład w przygotowywanie antyunijnej kampanii. Jak widać dla Prezesa TVP nie ma granic, których nie da się przekroczyć i kłamstw, których nie da się wypowiedzieć. PiS dla wzmocnienia prounijnego, służalczego przekazu zaczął nawet rzucać postulatami zagwarantowania konstytucyjnego przewodniej roli UE i NATO, niczym PZPR w PRLu. Biedni polscy żołnierze musieli maszerować w trzeciomajowej defiladzie, dzierżąc w dłoniach zamiast z biało-czerwonych barw narodowych, kawał niebieskiej płachty z gwiazdkami, nie mającej nic wspólnego z naszą tradycją narodową. Ale na tym nie koniec. Żeby przypodobać się prawicowemu elektoratowi i nie być porównywanym ze znienawidzoną PO, PiS postanowił być nagle żarliwym obrońcą Kościoła Katolickiego. Tę obłudną żarliwość można porównać tylko do żarliwości Marksa stojącego w obronie robotników nie mając w rzeczywistości z nimi nic wspólnego. Dla PiSu Kościół jest potrzebny o tyle, o ile może być przydatny w budowie neosanacyjnego państwa, w którym zarówno wiara i jak i naród są jedynie mniej lub bardziej użytecznymi narzędziami w budowie superpaństwa na wzór cywilizacji bizantyjskiej. Kolejnym chwytem propagandowym PiS jest próba przedstawienia siebie jako partii antyimigranckiej, która szykuje ustawę uszczelniającą granicę. W rzeczywistości rządy PiSu jeśli będą się kojarzyć komuś z czymś innym oprócz programu 500 + i nieudolną reformą sądownictwa, to na pewno będzie, to sprowadzenie do Polski 2 milionów Ukraińców oraz tysięcy hindusów i Bengalczyków. Nawet niemiecka prasa dostrzegła, że to właśnie za rządów tej formacji, Polska stała się jednym z europejskich liderów pod względem sprowadzonych imigrantów.

PiS ewidentnie swe ostrze w trakcie tej kampanii wycelował nie w PO i utożsamiających się z lewicą tęczowych dewiantów lecz Komitet Wyborczy Konfederacji, który z pewnością zabierze PiSowi sporo głosów zwłaszcza wśród młodego pokolenia. PiS na potencjalnego koalicjanta po jesiennych wyborach parlamentarnych wytypował ugrupowanie Kukiza, które wsparł nawet zbiórką podpisów, ponieważ ugrupowanie zwolenników jednomandatowych okręgów wyborczych jest w stanie głębokiej organizacyjnej zapaści. Kukiz jest mimo swej prywatnej nieprzewidywalności, przewidywalny politycznie. Naczelnik będzie go głaskał niczym swojego kota, a Kukiz będzie wydawał miłe pomruki. Konfederacja jest dla PiS nieprzewidywalna, antysystemowa zwyczajnie nie pasuje do planów jakie na Polskę ma partia rządząca. Plan na Polskę według PiS, to Polska skonfliktowana z Rosją, Białorusią, Czechami, Słowacją, Niemcami i Chinami. Polska karmiąca Ukrainę i pobłażającą litewskiemu zamordyzmowi wobec Polaków na Wileńszczyźnie. Polska uległa i podporządkowana interesom USA i Izraela, gotowa wziąć udział w interesie Stanów w każdej awanturze, w dowolnym zakątku globu. Taka wizja Polski nie przeraża jednak członków i sympatyków stronnictwa któremu przewodzi Naczelnik z Żoliborza.

Źródło: Arkadiusz Miksa

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną