Szturmowcy. Czyli jak zrabować lewicowcom ich popkulturową estetkę?

Estetyka lewicowa ma swoisty popkulturowy urok. Romantyczni rewolucjoniści, teatralne dekoracje płonących barykad, sztandary w jaskrawych kolorach, połączenie seksu i przemocy, kontestacja norm moralnych i burżuazyjnego ładu. Wszystko oczywiście oparte na kłamstwach i prowadzące do przerażających zbrodni. Dziś rewolucyjny neobolszewicki etos lewicy został skomercjalizowany przez biznes. Lewackie koszulki produkują globalne korporacje. Jest częścią tożsamości establishmentu politycznego rządzącego na zachodzie, który w ramach eurokomunizmu na drodze ewolucji przejął pełnie władz na zachodzie.
Zadrą w poczuciu sukcesu lewicy z dominacji w życiu politycznym i popkulturze jest zuchwała kradzież, jakiej dokonali w Europie młodzi patrioci, przedstawiciele skrajnego centrum (na pewno niebędącego prawicą konserwatywną czy narodowodemokratyczną). Ku wściekłości lewicy ukradli oni lewicy jej estetykę, skopiowali grafikę, hasła, formy działania, popkulturowość.
Wyrazem tego, jak ten bezczelny rabunek boli lewicę, jest artykuł Przemysława Witkowskiego („Europa będzie biała albo bezludna", czyli szturmowcy) opublikowany na lewicowym portalu „Krytyka Polityczna").
Bohaterami tekstu na lewicowym portalu są Szturmowcy, według lewicowego publicysty „nowe pokolenie polskich faszystów", „socjalni, agresywni, rasistowscy", mający „rozległą sieć europejskich kontaktów", wywodzący się z NOP, Niklota, Młodzieży Wszechpolskiej i ONR, nasączeni „nowoprawicowym pogaństwem" i apartheidem.
Komentując wstęp do artykułu lewicowego publicysty, warto przypomnieć o kilku sprawach. Faszyzm to ruch lewicowy, kolektywistyczny jak cała lewica, dążący jak Unia Europejska do podporządkowania każdej dziedziny życia biurokracji, znienawidzony przez marksistów dlatego, że zablokował w Europie sukces internacjonalistycznego sowieckiego komunizmu. Po drugie lewicę boli to, że skrajne patriotyczne centrum ma „rozległą sieć europejskich kontaktów", dotychczas tylko internacjonalistyczna lewica miała „rozległą sieć europejskich kontaktów". Po trzecie apartheid był wstrętną ideologią segregacji rasowej w Republice Południowej Afryki, jedynym sojusznikiem rasistowskiej RPA był Izrael.
Według lewicowego publicysty Szturmowcy wywodzą się z autonomicznych nacjonalistów, którzy powstali we Francji, po bolszewickiej, maoistowskiej i trockistowskiej rewolucji 1968, która wyłoniła dzisiejsze elity polityczne Unii Europejskiej (o tożsamości i skutkach 68 lewicowy publicysta nie pisze). Środowiska skrajnego centrum (nazywane przez lewicowego publicystę prawicą) ukradły lewakom ich estetykę. Jednym z takich środowisk, w opinii lewicowego publicysty, była Fédération des étudiants nationalistes (Federacja Nacjonalistycznych Studentów), której liderami byli Dominique Venner i Alain de Benoist wydawcy pisma „Europe-Action". Ze środowiska tego powstała Nouvelle Droite (Nowa Prawica), której ambicją było stworzenie partii hierarchicznej i uzyskanie hegemoni kulturowej.
W artykule lewicowego publicysty pojawia się też postać Pierra Sidosa członka „terrorystycznej Organisation Armée Secrète – zwalczającej generała de Gaulle'a", założyciela „Jeune Nation (Młody Naród) i Occident (Zachód)", organizacji, które łączyły „ultrakatolicyzm z paneuropejskim faszyzmem, antysemityzmem i ekonomicznym terceryzmem" i która za swój symbol „na cześć 33 Dywizji Grenadierów Waffen SS „Charlemagne" („Karol Wielki"), krzyż celtycki. Ma on symbolizować wierność Europie, sprzeciw wobec napływu imigrantów i walkę o białą rasę".
Komentując rzetelność informacji zwartych w artykule lewicowego publicysty, wystarczy wspomnieć, że niezwykle popularnym kłamstwem na lewicy jest twierdzenie, że krzyż celtycki był symbolem 33 Dywizji Grenadierów Waffen SS „Charlemagne", w rzeczywistości symbolem dywizji była litera X w kole, a nie krzyż celtycki. X od „Charlemagne". Żadna dywizja SS nie używała symbolu krzyża celtyckiego, co ciekawe jedna z dywizji używała symbolu zaciśniętej pięści, który był widoczny na koszulkach emerytów z groteskowej opozycji protestujących na ulicach Warszawy przeciwko PiS czy polskim patriotom.
Opisywani przez lewicowego publicystę francuscy młodzi patrioci nie pozostawali bezczynni w obliczu lewicowego ekstremizmu, walczyli na uniwersytetach z lewakami, atakowali ich siedziby. Władze francuskie w 1967 aresztują młodych francuskich patriotów i delegalizują ich organizacje.
Kolejnymi ekstremistycznymi organizacjami francuskich patriotów stają się Centrum Prawa w Assas – Le groupe union défense, GUD (Grupa Zjednoczonej Obrony) Alaina Roberta oraz L'Ordre Nouveau, ON (Nowy Porządek). Działacze tych organizacji atakowali handlarzy narkotyków, kina wyświetlające pornografie i lewaków na uniwersytetach. Symbolem młodych patriotów staje się krzyż celtycki i czarny szczur z komiksu „Chlorofil". Patriotyczni ekstremiści „nie zgadzają się na lewicową dominację" w kulturze.
Ideologia wyznawana przez francuskich patriotycznych ekstremistów była eklektyczna, czerpała z narodowego monarchisty „Charles'em Maurras [...] faszyzującej Evy Perón, rewolucjonisty Che Guevary, anarchisty Pierre-Josepha Proudhona, arabskiego nacjonalizmu, Hamasu, Irlandzkiej Armii Republikańskiej i włoskich marksistów-operaistów".
Wraz z pojawieniem się „1972 roku Frontu Narodowego GUD traci jednak impet i trwa na politycznym marginesie, aż do drugiej dekady XXI wieku, kiedy na fali nowego faszyzmu zalicza comeback jako Bastion Social".
Ekstremistyczne patriotyczne centrum pojawia się też w Hiszpanii „w 1983 roku w Madrycie jako Bases Autónomas (Autonomiczne Komórki)", liderem tej organizacji łączącej studentów, kibiców Realu i młodych robotników był Fernand Perdices. Inicjatywa polityczna była apartyjna i antykapitalistyczna, szybko została zdelegalizowana przez władze zdelegalizowana.
W RFN młodzi patriotyczni ekstremiści przyjęli w latach 90 XX wieku „zasadę leaderless resistance – oporu bez przywódcy. Aktywiści mają działać bez pionowych ogniw dowodzenia i hierarchii, połączeni jedynie wspólnym celem wynikającym z podzielanej ideologii i luźną koordynacją działań". Zasadę opracowała CIA w latach 60 dla opozycji antykomunistycznej. Według tej zasady działać mają też neonaziści z „Combat 18, Aryan Nations i Hammerskin Nation".
Z artykułu lewicowego publicysty można się dowiedzieć, że powstała w 2002 roku „grupa Autonome Nationalisten Berlin (Autonomiczni Nacjonaliści Berlin). Wyróżniają się na manifestacjach sposobem ubioru, formą działania i transparentami. W ruchu pojawiają się dodatkowo postulaty ekologiczne, antynuklearne, skłoting i silnie akcentowany antykapitalizm. W ten właśnie sposób rodzą się współcześni autonomiczni nacjonaliści".
Według lewicowego publicysty „autonomy to taki zły, pokręcony brat bliźniak anarchistów. Przejęli oni praktycznie wszystkie elementy i emblematy ruchu anarchistycznego, dodając do tego swój unikalny rasistowski, ksenofobiczny, homofobiczny i antyaborcyjny wkład".
W opinii lewicowego publicysty autonomiczni nacjonaliści noszą: „czarne ubrania: bluzy z kapturem, bejsbolówki, dresy albo wąskie bojówki, kominiarki i półkominiarki, tunele w uszach, tatuaże".
Zdaniem lewicowego publicysty autonomiczni nacjonaliści przejęli stosowany przez lewicowych ekstremistów (nazywanych anarchistami) „czarny blok" — „aby utrudnić identyfikację, uczestnicy demonstracji ubierają się jednolicie na czarno i otaczają grupę banerami w celu utrudnienia rozbicia kolumny. Faszyści zaczęli także używać anarchistycznych flag – czarna flaga symbolizuje opór, natomiast czarno-czerwona sprzeciw wobec kapitalizmu i solidarność społeczną. Podebrane zostały też hasła „Rząd na bruk, bruk na rząd!", „Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść!" i sam symbol zaciśniętej pięści. [...] logo antify zostało przerobione na strasserowską modłę – miecz i młot nawiązują do emblematu najbardziej „lewicowej" frakcji rozłamowców z nazistowskiej NSDAP".
Autonomiczni nacjonaliści w opinii lewicowego publicysty ukradli też lewakom ich formy działania: marsze na 1 maja, skłotnig (zajmowanie cudzych pomieszczeń i tworzenie tak swoich siedzib szerzących propagandę), rozdawanie żywności, niechęć do partii, ekologie i obronę praw zwierząt. Od lewaków autonomiczni nacjonaliści różnią się niechęcią do imigrantów, etnicznym i rasowym separatyzmem, walką z aborcją i demoralizacją.
Autonomiczni nacjonaliści według lewicowego publicysty „przejmują też anarchistyczną ideę straight edge – czyli niepicia alkoholu, niebrania narkotyków, niepalenia papierosów, nieuprawiania przypadkowego seksu, a często także nie jedzą mięsa – stąd na ich banerach symbole tej postawy, trzy litery X, litery SE lub sXe. W ich wykonaniu straight edge często występuje jako hardline, gdzie powyższe zasady rozszerzone są jeszcze o sprzeciw wobec aborcji i homoseksualizmu". Warto dodać, że hasło „czysta krew, trzeźwy umysł", które niesione było na jednym z Marszów Niepodległości było hasłem straight edge, a nie rasistowskim, o czym świadczyły litery SXE na transparencie.
W opinii lewicowego publicysty autonomiczni nacjonaliści od lewaków różnią się w formie ubierania tylko drobnymi szczegółami.
Według lewicowego publicysty „struktura szturmowców kopiuje anarchistyczną. Mamy więc w ruchu szturmowym wyspecjalizowane sekcje tematyczne – ekologiczne (Greenline Front Polska, Ecolektyw), narodowo-socjalistyczne (Praca Polska, Kongres Narodowo-Społeczny), sportowe (First to Fight, Klub Fanga, Instynkt Przetrwania, Projekt Wypad, Droga Legionisty), nacjopogańskie (Gromada Białożar), wydawnictwa (CapitalBook), firmy odzieżowe (Keep it White, Narodowa Rewolucja), festiwale muzyczne (Ku Niepodległej, Pomerania Fest, Orle Gniazdo, Jedność to Siła, Kołomir Festiwal). I sekcje regionalne – Radykalne Południe, Aktyw Północny, White Boys Wielkopolska, Czarne Szczury Warszawa itd. Za fora koordynujące całość służą „Szturm" i autonom.pl. Wszystko, by utrudnić zdławienie ruchu przez służby specjalne i policję oraz zapewnić mu elastyczność w działaniu i ułatwić przenikanie do głównonurtowych organizacji".
W swoim artykule lewicowy publicysta głosi, że autonomiczni nacjonaliści powstali w Polsce w 2002 roku „jako Białe Orły. W 2009 powstał serwis autonom.pl, a w 2014 roku pismo „Szturm". To ono właśnie spowodowało w Polsce niezwykły rozrost tej formacji i jej wielonurtowej struktury".
Według lewicowego publicysty „Szturm" to kontynuacja „Szczerbca" Gmurczyka i „Templum Novum" Bechty, „neopoganie, nacjonaliści, strasserysci, volkiści, zadrużanie i militaryści".
Lewicowy publicysta w swoim artykule nie może się pogodzić z tym, że „za wzór swojego znaczka – kółka z błyskawicą – szturmowcy podają logo Grup Szturmowych Szarych Szeregów". Według lewicowego publicysty jest to nawiązanie do „Brytyjskiej Unii Faszystów Mosleya, jak i młodzieżówki zaprzyjaźnionych ze „Szturmem" CasaPound Italia – Blocco Studentesco".
Zdaniem lewicowego publicysty na kartach czasopisma „Szturm" można znaleźć: „narodowy anarchizm Troya Southgate'a, anarchoprymitywizm amerykańskiego Unabombera, katolicki dystrybucjonizm Chestertona i Belloca, narodowo-socjalistyczny straight edge, mistyczny faszyzm Niccolò Gianiego, Duginowska „ścieżka lewej ręki", pochwałę chrześcijańskiego totalizmu i rewolucji irańskiej, odrzucenie legalizmu, etnopluralizm, identytaryzm, nową prawicę de Benoist, Chiny jako alternatywę dla kapitalizmu i szansa dla nacjonalistów, aborcję zrównaną z ludobójstwem, pochwała „numerus clausus", starogrecki „rasizm obywatelski" i Czarny Front braci Strasserów".
Według lewicowego publicysty idolami „Szturmu" są: Julius Evola, Corneliu Codreanu Zelea, Léon Degrelle, Jan Mosdorf, Jean-Marie Le Pen, Eligiusz Niewiadomski, generał Franco, anarchista Pierre-Joseph Proudhon, faszysta brytyjski Oswald Mosley, syndykalista Georges Sorel, rojalista Charles Maurras, Ernst Jünger, Stanisław Brzozowski, ultrakatolik Roberto Fiore, poganin Jan Stachniukiem, spółdzielca Edward Abramowski, Wotan Jugend, Tadeusz Kościuszką, Małgorzata Musierowicz, Martin Heidegger, Jarosław Tomasiewicz, profesor Jacek Bartyzel.
Lewicowy publicysta uważa, że linia polityczna „szturmu" jest millenarystyczna - „Ich zdaniem jest źle i będzie jeszcze gorzej. Zachód jest na granicy upadku", Europa toczona jest „przez chorobę demokracji liberalnej, multikulturalizmu i multirasowości, publicznego promowania wszelkich dewiacji i zboczeń".
Według lewicowego publicysty autorzy ze „Szturmu" „mają z muzułmanami wiele wspólnych wartości, a przede wszystkim taką samą niechęć wobec liberalizmu, zboczeń, niszczenia kultury przez globalizm czy banksterskiego syjonizmu". Szturmowcy mają też oczekiwać globalnej wojny rasowej.
Celem działalności Szturmowców ma być, w opinii lewicowego publicysty powstanie „szerokiego wspólnego frontu nacjonalizmów europejskich i antyindywidualistycznych ruchów na świecie, które w konsekwencji doprowadzą do implozji kapitalizmu i światowej »rewolucji antysystemowej, antykapitalistycznej i antyliberalnej«. Ta z kolei odrzuci imperializm amerykański, rosyjski i izraelski".
Jak informuje lewicowy publicysta Szturmowcy „wyrażają aktywny sprzeciw wobec kolonialnego podporządkowania Polski jako rezerwuaru taniej siły roboczej i zauważają prekarny charakteru zatrudnienia nad Odrą i Wisłą oraz socjalne przyczyny braku dzietności. Krytykują austriacką szkołę ekonomii. Chcą walczyć z gentryfikacją, wspierać ruchy miejskie, walczyć o dostęp do informacji publicznej, z wycinką drzew, podnoszeniem czynszów w mieszkaniach komunalnych oraz eksmisjami na bruk, a także pragną reindustrializacji oraz długofalowego planowania gospodarczego".
W opinii lewicowego publicysty Szturmowcy wiele uwagi przywiązują do przyszłości Europy, „wspierają niepodległość Palestyny, walczyć chcą z ukraino- i islamofobią, a także są za głęboką ekologią oraz prawami zwierząt. [...] negują też podział na lewicę i prawicę i dokonują syntezy antyliberalnych doktryn, opierając się na rasistowsko pojmowanym solidaryzmie społecznym".
Według lewicowego publicysty „Szturm" „to pismo ponad podziałami organizacyjnymi. Skupia nacjonalistów z różnych grup i środowisk. W jednym miejscu znaleźli się nacjonaliści niezrzeszeni, wszechpolacy, autonomiczni nacjonaliści, autorzy portali autonom.pl, 3droga.pl, nopowskich: „Szczerbca" i nacjonalista.pl, wszechpolskich: „Polityki Narodowej" i narodowcy.net, a z czasem i oenerowskiego kierunki.info. Zasadniczo są to wszystko antykapitalistycznie nastawieni nacjonaliści, zjednoczeni przeciwko korwinonacjonalistom".
W tekście lewicowego publicysty znajdują się setki nazwisk publicystów pisma (z informacją o ich przynależności do różnych organizacji). W opinii lewicowego publicysty „pismo »Szturm« to jednak tylko jedno z ogniw spajających łańcuch, który ma opasać Polskę. Każde z nich wygląda skromnie, ale jeśli nałożymy na siebie mapy oddziałów, inicjatyw i miejsc powiązanych ze szturmowcami, możemy się bardzo zdziwić gęstością takiej siatki".
W opinii lewicowego publicysty na kartach „Szturmu" pojawiają się publikacje krytykujące katolicyzm z pozycji neopogańskich. Nie dziwi to, bo „dziś coraz więcej w głównym nurcie kultury popularnej rodzimowierstwa i panslawizmu, od Donatana i Cleo po Turbolechitów, od Festiwalu Wikingów i Słowian na Wolinie po książki Janusza Bieszka, od wrocławskiej gontyny po dokument Netflixa o Szukalskim".
Lewicowy publicysta uważa, że Szturmowcy są zainteresowani kwestiami świata pracy i dlatego „starają się w związku z tym infiltrować NSZZ »Solidarność« i tworzyć inicjatywy skierowane do świata pracy. Pierwszą ich prosocjalną akcją był – organizowany jeszcze przez Młodzież Wszechpolską, a dziś już samodzielny – Kongres Narodowo-Społeczny. To cykliczna konferencja nacjonalistyczna podejmująca szeroką tematykę społeczną". Inną inicjatywą pracowniczą ma być „Praca Polska" - jedną z liderek tej organizacji jest Maria Pilarczyk „ateistka, feministka i zwolenniczka legalnej aborcji – organizuje treningi sztuki walki dla kobiet, a także korepetycje dla uczniów, których nie stać na płatne lekcje dodatkowe, i porady prawne". Z sympatią Szturmowców spotykać się ma „pismo »Nowy Obywatel«, portal Lewicowo.pl" i redaktor tych mediów Remigiusz Okraska (w mediach tych obecny też jest dr hab. Jarosław Tomasiewicz i dr hab. Rafał Łętocha, którzy swoje doktoraty pisali „na UJ pod kierownictwem nacjonalisty prof. Bogumiła Grotta").
Szturmowcy, według lewicowego publicysty, mają też rozwijać „na wzór amerykańskich (Rise Above Movement, Fraternal Order of Alt-Knights) włoskich (Il Circuito) i rosyjskich (White Rex) nacjonalistycznych i faszystowskich grup zawodników MMA, a także włoskich (Tana delle Tigri) czy niemieckich (Kampf der Nibelungen) turniejów walk [...] podobne grupy i imprezy. Działają między innymi w warszawskim Fight Club Fanga, organizując w nim turniej First to Fight (F2F), i prowadzą na swoich akcjach szeroko zakrojoną rekrutację. Na ich turnieje przyjeżdża np. Fin Nikko Puhakka – wytatuowany w nazistowską symbolikę zawodnik MMA i współpracownik organizacji Krew i Honor. Szkoli, trenuje i występuje dla uczestników. Organizowane przez Pilarczyk szkolenia z samoobrony dla kobiet odbywały się w tym samym klubie".
Z artykułu lewicowego publicysty wynika, że kibice Legii uznali Ruch Narodowy za zdrajców za sojusz z Korwinem, i popierają Szturmowców.
Według lewicowego publicysty „wewnętrznej konsolidacji raczej niż kaptowaniu nowych członków służą za to dwie inne sportowe inicjatywy – turystyczno-surwiwalowe »Projekt Wypad« oraz „Instynkt Przetrwania", w których czasie socjalni nacjonaliści z różnych organizacji razem sprawdzają się w trudnych warunkach przyrodniczych i odbywają treningi paramilitarne".
Jak przypomina lewicowy publicysta „walka o prawa zwierząt i ich dobrostan to całkiem popularny trend wśród faszystów, którzy na poważnie biorą volkistowski koncept „krwi i ziemi". Już minister rolnictwa III Rzeszy Walter Darré, wywodzący się z ekologiczno-ezoterycznego Związku Artamanów (podobnie jak Heinrich Himmler czy komendant KL Auschwitz Rudolf Höss), był zwolennikiem rolnictwa organicznego, zalesiania kraju i ochrony praw zwierząt, a Adolf Hitler uważał niejedzenie mięsa za oznakę szlachetnego charakteru – obaj, wraz z kolejnym wegetarianinem Himmlerem, zwalczali wiwisekcje i eksperymenty na zwierzętach. W III Rzeszy ograniczono polowania, wyścigi konne zaś uważano w NSDAP za feudalny przeżytek".
Zdaniem lewicowego publicysty „ekofaszyzm niedawnego zamachowca z nowozelandzkiego Christchurch to popularny dziś trend wśród skrajnej prawicy. Wedle brytyjskich źródeł Greenline Front na Zachodzie to jeden ze sposobów rekrutowania ochotników do oddziałów faszystów ukraińskich". Ekologiczną inicjatywą Szturmowców na być Ekolektyw.
Lewicowy publicysta uważa, że ekstremistyczni patrioci z centrum „najwyraźniej przeczytali dzieła Antonia Gramsciego i wyciągnęli wnioski z roku 1968. Ich oferta popkulturowa jest bowiem szeroka i skierowana do grup i widowni najbardziej podatnych na ich propagit. O ile edycja tekstu w samym ich periodyku przerasta szturmowców, to już okładki robione przez Roberta Ulricha czy szturmowe graficzki wrzucane do sieci mają całkiem niezły poziom i mocno odstają na plus od dawnych skino-zinowskich produkcji. Estetyka ma w tym ruchu ogromne znaczenie: dobrze zaprojektowane logotypy pisma i ruchu, proste czarno-białe naszywki z motywami nacjonalistycznymi czy sam wizerunek „czarnego bloku" mają pokazać spójność i siłę szturmowców".
Szturmowcy mają, zdaniem lewicowego publicysty, chętnie nosić ubrania z firm „Keep it White", „Viking", „Narodowa Rewolucja", ukraińskiej „SvaStone", rosyjskiej „Beloyar", bawić się na takich festiwalach muzycznych jak „Ku Niepodległej", „Orle Gniazdo", neopogańskim „Kołomir Festiwal", „Pomerania Fest", „Night of Terror", słuchać rapera „CR" (który „całkiem sprawnie miesza w kawałkach freestyle, electro, pop i trapy"), beatboxera Patryk Płokita, Kacpra Sikore, rapera „Bujaka".
Ze Szturmowcami ma być związane też wydawnictwo CapitalBook. Według lewicowego publicysty „za lokalne ogniwa szturmowej siatki można uznać autonomicznych nacjonalistów z bytomskiej grupy Białe Orły, Radykalne Południe z Bielska-Białej, Aktyw Północny z Trójmiasta, United Patriots z Gdyni, White Boys Wielkopolska, Czarne Szczury Warszawa, Narodowy Front Częstochowa czy Narodowy Radom. Sympatyzujące ze „Szturmem" grupy istnieją też w Łodzi, Szczecinie, Lublinie, Chełmie, Białymstoku, Krakowie, Katowicach, Wrocławiu, Poznaniu, Toruniu, Bydgoszczy i Stalowej Woli". Szturmowcy prowadzą też intensywne kontakty międzynarodowe w ramach konferencji Europa Przyszłości, inicjatyw „Zentropa, Defend Evropa czy [...] pisma euronacjonalistów" „The Spear".
Wzorem dla Szturmowców „jest włoskie CasaPound Italia. Włosi dysponują blisko setką biur, dwudziestoma barami, restauracjami i salonami tatuażu oraz kilkunastoma księgarniami, które służą za miejsca spotkań społeczno-politycznych, zawodów sportowych, koncertów, odczytów poezji. Organizują wiele małych i wielkich wydarzeń, festiwali, koncertów, akcji, wieców i demonstracji, konferencji, zjazdów i kampanii. Prowadzą stronę Zentropa.info, Radio Bandiera Nera, sklep Badabing! i dysponują kilkoma skłotami oraz młodzieżówką Blocco Studentesco".
Według lewicowego publicysty „w przeciwieństwie do większości polskich nacjonalistów sympatyzują oni z banderowcami i neonazistowskim batalionem Azow. [...] szturmowcy współpracują w Ukrainie przede wszystkim z azowskim Korpusem Narodowym i Karpacką Siczą. Luźniejsze kontakty utrzymują z Prawym Sektorem i Swobodą".
Jak wskazuje lewicowy publicysta „w Hiszpanii szturmowcy sympatyzują z madryckim Hogar Social (Domem Socjalnym), w Grecji z Chrysí Avgí (Złotym Świtem). We Francji szturmowcy kooperują z kolei z następcami GUD – Bastion Social (Bastionem Społecznym). Ci swoje centra społeczne/skłoty mają już w Lyonie, Chambéry, Strasburgu, Aix-en-Provence, Clermont-Ferrand i w Marsylii. [...] Szturmowcy sympatyzują też ze związanymi z Alainem de Benoist tożsamościowcami (identytarystami). Ci posiadają z kolei cztery centra socjalne, wyposażone w bar, bibliotekę, salę bokserską i pokoje gościnne – w Paryżu (La Barricade), w Nicei (Lou Bastioun), w Lyonie (La Traboule) i w Bretanii (Ti Breizh). Słabsze, ale ciągle mocne relacje łączą też szturmowców z grupami z krajów-sąsiadów Polski. W Rosji współpracują z szeroką paletą antyputinowskich nacjonalistow – od nazistów z grupy MMA White Rex, przez pogańskich nazistowskich panslawistów z Wotan Jugend, ekofaszystów z Greenline Front, po narodowych socjalistów z Wolnicy i terrorystów z NS/WP Nevograd. W Niemczech wspierają się z dortmundzkimi Die Rechte, berlińskim Nationaler Widerstand (Narodowy Opór), a w Nadrenii-Westfalii z Pro NRW czy tercerystami z Der Dritte Weg (Trzecia Droga). W Czechach współpracują z dawnymi sojusznikami NOP-u – narodowo-socjalistyczną Dělnicką Straną Sociální Spravedlnosti (Robotniczą Partią Sprawiedliwości Społecznej), neonazistami z Národni Odpor (Narodowy Opór) i ich sekcją kobiecą Resistance Women Unity, autonomami z Radical Boys czy tożsamościowcami z Generace Identity. Na Słowację z kolei lubią się wybrać do Bańskiej Bystrzycy na festiwal Noc Biesów albo do Dubnicy nad Wagiem niedaleko Żyliny na imprezę Hlad Mrazu. Odwiedzają też Marsz Lukova organizowany przez Bułgarską Unię Narodową [...] Szturmowcy współpracują przede wszystkim z Nordisk Ungdom (Nordycka Młodzież). To właśnie oni demonstrowali kiedyś pod domem starców, w którym mieszka Stefan Michnik. Szturmowcy mieli też ciepłe kontakty z faszystowską, rozwiązaną w 2015 roku Partią Szwedów (Svenskarnas Parti). Z Finlandią łączy ich współpracujący z Krew i Honor Nikko Puhakka. Na Łotwie są blisko z Baltic Front, w Anglii kooperują z członkami zdelegalizowanej za terroryzm nazistowskiej Akcji Narodowej (National Action). Z kolei szturmowy Aktyw Północny prezentuje materiały związane z amerykańskim Kościołem Twórcy, nazistowską grupą religijną, [...] Wreszcie w odległej Portugalii nasi bohaterowie współpracują z Nova Ordem Social".
Choć idee szturmu są mi w części obce — jako katolik jestem zwolennikiem wolnego rynku i demokracji (jak ideolog przedwojennego ruchu narodowego Roman Rybarski) - to nie będę ukrywał, że jako prawicowiec zazdroszczę patriotom z ekstremistycznego centrum ich inicjatyw, organizacji, aktywności, które ukazują jak dominujące środowiska patriotyczne są miałkie intelektualnie, niezorganizowane, pasywne i niezdolne do konfrontacji z lewicową agresją.
Źródło: Jan Bodakowski