Liderzy Ruchu Prawdziwa Europa ostrzegają przed propagandą unijnego aparatczyka

Liderzy Komitetu Wyborczego Ruch Prawdziwa Europa – Europa Christi prof. Mirosław Piotrowski oraz dr Krzysztof Kawęcki ostrzegają Polaków przed dyktatem unijnych aparatczyków, którzy pod płaszczykiem troski o stan praworządności i troski o demokracji w Polsce, próbują oddziaływać na kierunek rozwoju politycznej sytuacji w Polsce. W niedzielę w jednym z warszawskich klubów gościł Frans Timmermans, Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, który wziął udział w lewackiej inicjatywie - Europejska Burza Mózgów.
Podczas tej egzotycznej imprezy Frans Timmermans zarzucił polskiemu rządowi nieprzestrzeganie praworządności. Chwalił Wiosnę Biedronia jako ugrupowanie hołdujące europejskim wartościom i walce o równe prawa. Ochoczo robił sobie również z zdjęcia z naczelnym polskim homoseksualistą. Uczestnicy Europejskiej Burzy Mózgów uradzili i przegłosowali pięć postulatów dotyczących kierunków polityki europejskiej: wprowadzenie ogólnoeuropejskiej edukacji antydyskryminacyjnej i jednolitego europejskiego prawa przeciwko przestępstwom z nienawiści i mowie nienawiści, możliwość głosowania w wyborach europejskich zarówno na listy krajowe, jak i ogólnoeuropejskie, zapewnienie jednolitych standardów polityki zdrowotnej w Unii Europejskiej, obowiązek dotrzymywania postanowień traktatowych i konstytucyjnych oraz zagwarantowanie równych płac za tę samą pracę dla kobiet i mężczyzn.
– Mamy przede wszystkim do czynienia z ingerencją w wewnętrzne sprawy polskie, z próbą przemeblowania polskiej sceny politycznej przez Fransa Timmermansa czy też europejskich socjalistów i wsparcia formacji lewicowej, którą kieruje Robert Biedroń – podkreślił na antenie Radia Maryja prezes Prawicy Rzeczypospolitej dr Krzysztof Kawęcki.
Z kolei profesor Mirosław Piotrowski przybliżył celowość takich działań Timmermansa, który według niego zabiega o głosy socjalistów i demokratów w Parlamencie Europejskim żeby po wyborach zostać szefem Komisji Europejskiej. W tym celu lobbuje na rzecz zwycięstwa socjalistów w Polsce, dając niejako ultimatum polskim wyborcom. Jeśli nie zagłosują na socjalistów, to Unia ograniczy wsparcie finansowe dla Polski. Zresztą gdyby nie czujność europosła Piotrowskiego, któremu udało się storpedować planowane ograniczenia i spowolnienie w wypłacaniu unijnych środków, to już zaczęlibyśmy odczuwać skutki takiej polityki nie tylko my jako Polacy ale również Węgrzy ponieważ zarówno Polska jak i Węgry są solą w oku unijnych socjalistów i liberałów. W podobnym tonie co liderzy Ruch Prawdziwa Europa – Europa Christi o postawie Timmermansa, który wykorzystuje swoje stanowisko do uprawiania prywatnej i stronniczej kampanii wyborczej, napisała Rzeczpospolita zwracając uwagę na polityczny podtekst jego wizyty w Warszawie oraz jej niestosowność.
Źródło: Marek Kamiński