Kłamca oświęcimski Grabowski u Lisa zarzuca Polsce bycie Ciemnogrodem i chce likwidować IPN

Bezczelność żydowskiej hucpy ostatnio nie zna granic. Oskarżanie o antysemityzm, tysiąc lat robienia Piekła na Ziemi Żydom na ziemiach polskich, spowodowanie wygnania z Hiszpanii i prześladowań przez Inkwizycję, a na koniec masowy udział w Holokauście z bliżej nieokreślonymi "nazistami". Najlepszym tego przykładem jest żydowski profesor historii z kanadyjskiego Uniwersytetu w Ottawie - Jan Grabowski. Ta skrajnie antypolska szczujna szuja wygłasza rozliczne tezy, które są po prostu kosmiczne, ale świetnie wpisują się w żądania Przemysłu Holokaustu. Teraz Jan Grabowski u Tomasza Lisa oświadczył, że... "mamy reputację ciemnogrodu". Zapominając dodać, że na taką reputację naszej ojczyzny kłamcy pokroju jego, Leociaka, Grossa, Bilewicza, Stoli, Cywińskiego, Engelking-Boni i całej "Gazety Wyborczej" pracowali dziesiątki lat.
"Profesor" Jan Grabowski był "gościem" w programie "Tomasz Lis". Gdzie mógł sobie spokojnie przy pełnej aprobacie tego medialnego volksdeutscha powrzucać na Polskę i Polaków. Wypowiedział się między innymi na temat sytuacji, która miała miejsce podczas sławetnej konferencji Holokaust Industry o "stosunkach polsko-żydowskich w Paryżu".
– Od trzydziestu lat pracuję na uniwersytecie i czegoś takiego jeszcze nie widziałem. […] Nagle przychodzi grupa ludzi, która nie jest tam w celu zaznajomienia się ze stanem wiedzy i wzięcia udziału w dyskusji. To są ludzie, z których leje się nienawiść. Referenci referują, a w tym momencie oni zaczynają krzyczeć: kłamcy, złodzieje, wstyd. Przypuszczam, że nam to niewiele zaszkodzi, bo trudno, żeby sytuacja była gorsza. Mamy od kilku lat ugruntowującą się reputację ciemnogrodu. Od czasu polskiej ustawy o Holokauście jest fatalnie
– ronił łzy na ramieniu nadredaktora Lisa kłamca oświęcimski i zawodowy pomawiacz Polaków.
– Należy edukować społeczeństwo, że polska historia nie jest czarno-biała. - To nie był triumfalny pochód przez dzieje. My jako naród nie byliśmy wyłącznie ofiarą, ale jako ofiara potrafiliśmy czynić wiele zła. […] Należy zmienić podstawy.
– perorował nasz kanadyjski indyk. No wy jako naród uczyniliście wiele złego. I to od czasów biblijnych.
– Konieczna jest również likwidacja IPN-u – stwierdził na koniec nasz żydowski bezczel.
Jak widać bezczelność ten skrajnej, antypolskiej szui, na antenie niemieckiej szumowiny medialnej jest bezgraniczna. Zupełnie jak żądania Żydów w kwestii mienia, które w żaden sposób im się nie należy. Może czas, żeby Polska odpowiedziała na ten grad kopniaków? Od różnych mniejszych i większych przedstawicieli narodu wybranego i wybranych szabesgojów, czyli wszelkiej maści pożytecznych idiotów?
Na początek zlikwidować żerująca na naszych pieniądzach Centrum Badań nad Zagładą Żydów, które funkcjonuje nie na Wydziale Historii ale przy Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk i zostało utworzone 2 lipca 2003 roku rozporządzeniem dyrektora Instytutu Filozofii i Socjologii PAN prof. dr hab. Henryka Domańskiego. Pozostawienie Muzeum Żydów Polskich bez dyrektora i pieniędzy oraz wznowienie ekshumacji w Jedwabnem.
Źródło: Piotr Stępień