Czy Polacy byli obojętni wobec zagłady Żydów podczas II wojny światowej?

Środowiska żydowskie i ich pudła rezonansowe w Polsce głoszą, że Polacy odpowiadają za holokaust również dlatego, że byli obojętni wobec zagłady Żydów.
Taka teza jest jednak tylko kolejnym kłamstwem w antypolskiej kampanii nienawiści, której celem jest przypisanie Polakom odpowiedzialności za holokaust, osadzenie będących ofiarami niemieckich zbrodni Polaków w roli sprawców nazistowskich zbrodni, oraz zdjęcie odpowiedzialności z Niemców za nazistowskie zbrodnie.
W czasie II wojny światowej Niemcy wymordowali 3.000.000 Polaków katolików. Podczas gdy w latach 1939-1942 Polacy katolicy byli terroryzowani przez Niemców (wypędzeniami, łapankami, niewolniczą pracą, egzekucjami, wywózkami do obozów koncentracyjnych) wielu Żydów żyło w poczuciu złudnego bezpieczeństwa. W pierwszych latach wojny Żydzi lekceważyli cierpienia Polaków.
Żydzi (w latach 1939-1942) nie chcieli utrzymywać żadnych stosunków z Polakami, izolowali się za murami getta. Schwytani przez Żydów Polacy w getcie byli oddawani Niemcom na śmierć. Niechęć Żydów do Polaków wynikała z judaizmu. Zgodnie z judaizmem Polacy (szerzej wszyscy nie Żydzi) byli uznawani przez Żydów za nieczystych, morderców Żydów i złodziei.
Nie da się przy tym ukryć, że i Polacy nie garneli się do Żydów, bo nie mogli darować Żydom kolaboracji z Niemcami i sowietami, spiskowania z okupantami przeciw Polsce braku solidarności Żydów z Polską.
Polacy byli pierwszymi ofiarami niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Przez 15 pierwszych miesięcy działalności KL Auschwitz Polacy byli właściwie jedynymi więźniami obozu. Polacy i Rosjanie byli pierwszymi ofiarami Cyklonu B.
Od 1939 do 1942 na każdych 10 zamordowanych Polaków Niemcy mordowali jednego Żyda, Żydzi byli więc bezpieczniejsi pod niemiecką okupacją niż Polacy. Podczas gdy Niemcy zabijali Polaków, Żydzi manifestowali swoją nienawiść do Polski oraz nie solidaryzowali się z mordowanymi i prześladowanymi Polakami. Żaden Żyd nie pomógł prześladowanemu Polakowi, pomimo że Niemcy nie karali śmiercią Żydów za pomoc Polakom.
Należy też pamiętać, że Polacy walczyli masowo z niemieckim okupantem. W szeregach Armii Krajowej walczyło 350.000 żołnierzy, z reguły w szeregach AK nie było Żydów (nie byli oni zainteresowani walką z Niemcami).
W 1939 roku Żydzi rozpoczęli kolaboracje z Niemcami, przez cały okres okupacji nie pomagali Polakom. W 1942 roku pomimo antypolskiej postawy Żydów Polacy ratowali Żydów. Podczas II wojny światowej Polacy uratowali 170.000 Żydów (200.000 Żydów z II RP przeżyło w ZSRR), co stanowi 11% populacji Żydów z II RP.
Gdy Niemcy rozpoczęli mordowanie Żydów, Żydzi nagle przypomnieli sobie o istnieniu Polaków i zaczęli od Polaków domagać się ratunku i pomocy. W 1942 roku w przededniu powstania (w którym wzięło udział 750 Żydów) w zamieszkałym przez 500.000 Żydów getcie warszawskim Żydowska Organizacja Bojowa miała do dyspozycji 1 pistolet. Armia Krajowa szkoliła więc i uzbrajała ŻOB. Ze swoich skromnego posiadania AK przekazała 220 bojownikom ŻOB 90 pistoletów, amunicje, 600 granatów, dużo materiałów wybuchowych, 1 rkm, 1pm. Dzięki temu bojownicy ŻOB byli o wiele lepiej wyposażeni niż żołnierze AK. Pomimo to Marek Edelman uskarżał się współcześnie, że Polacy broni nie dali, nie chcieli dać i broń przeznaczoną dla Żydów ukradli. Należy pamiętać, że Polacy oddawali Żydom broń, której Polakom brakowało, Polska broń trafiała w ręce Żydów, którzy solidaryzowali się z sowieckim okupantem Polski. Żydzi nie tylko nie dziękowali za broń, ale i narzekali, że za mało dostają. W czasie powstania w getcie Polacy usiłowali zniszczyć mur getta 5 razy (3 razy AK, 2 razy AL). AK i ŻZW razem walczyli w getcie przeciw Niemcom.
Żyd, który chciał przeżyć dokonywaną przez Niemców zagładę, musiał: wyzwolić się (przynajmniej czasowo) z antypolskich przesądów, oraz znać język polski, by ukryć się wśród Polaków. Wydaje się, że mieszkający w II PR Żydzi nie powinni mieć problemu ze znajomością języka polskiego, w rzeczywistości jednak aż 85% populacji Żydów w II RP nie znała dostatecznie języka polskiego. Żydzi nie mówili po polsku, bo mieli uprzedzenia rasowe wobec Polaków. W wyniku swoich uprzedzeń rasowych Żydzi nie posiadali polskich znajomych, do których mogli, by się zwrócić po pomoc.
Problem Żydów było też to, że posiadali odmienny wygląd, który zdradzał ich przynależność rasową. Na ukrycie się po aryjskiej stronie Żydzi potrzebowali środków finansowych, których zazwyczaj nie mieli. Polacy pod niemiecką okupacją żyli w nędzy i nie mieli za co utrzymywać ukrywających się u nich Żydów.
Większość Żydów nie widziała takiej potrzeby szukania pomocy u Polaków. Tylko od 5 do 10% Żydów (od 170.000 do 300.000) zdobyło się, by szukać pomocy u Polaków, reszta poddała się woli Niemców.
Żydów ratowało Polskie Państwo Podziemne, indywidualni Polacy, podziemie zbrojne i Kościół katolicki. Polskie Państwo Podziemne zabroniło Polakom kolaboracji z okupantami i karało śmiercią za udział w zagładzie. Polacy nie wzięli udziału w zagładzie Żydów. Polacy zdołali skutecznie pomóc 50% Żydów, którzy u Polaków szukali pomocy, drugą polowe zabili Niemcy, pomimo że Polacy usiłowali im pomóc. W pomoc Żydom było zaangażowanych 10% dorosłych Polaków.
Za ratowanie Żydów, Niemcy (na podstawie rozkazu generalnego gubernatora Hansa Franka z dnia 15.10.1941) karali śmiercią Polaków (bezpośrednich sprawców, ale też ich rodziny, a nawet sąsiadów). Tylko Polacy wśród narodów okupowanych przez Niemców byli za pomoc Żydom karaniu śmiercią. Polacy nie mieli więc możliwości ratowania Żydów bez skazywania na śmierć swoich dzieci i sąsiadów.
Dodatkowo Żydzi szukający pomocy nie zachowywali ostrożności i narażali Polaków (czym skazywali Polaków na śmierć). Szczególnie w pomoc Żydom zaangażowały się zakonnice i księża katoliccy. Czwartego grudnia 1942 powstała Rada Pomocy Żydom Żegota będąca częścią Kierownictwa Walki Cywilnej Polskiego Państwa Podziemnego. Żegota (do której należała krytyczna wobec Żydów prawicowa pisarka Zofia Kossak) zapewniała Żydom pomoc materialna, dokumenty, schronie dla dzieci w klasztorach.
Od 1940 roku Rząd Polski w Londynie informował aliantów o polityce Niemców wobec Żydów. Alianci informacje Polaków ignorowali.
Dziś Żydzi kłamią, że Polacy nie ratowali Żydów, bo byli antysemitami. Encyklopedia Judaica ukrywa, że tylko Polacy byli karani śmiercią za pomoc Żydom. Żydzi mają za złe większości Polaków, że byli rzekomo bierni wobec holocaustu, czyli, że nie szła na własne życzenie z Żydami na śmierć. Żydzi, mając Polakom za złe bierność, mają za złe to, że Polacy dla teatralnych gestów nie skazywali na śmierć swoich rodzin i sąsiadów. Żydzi zapominają, że bierność większości Polaków nie szkodziła Żydom (Marek Edelman i inni Żydzi twierdzą, że bierność Polaków równała się morderstwu).
Polacy nie mieli jednak obowiązku poświęcania życia swojego i swoich rodzin dla ocalenia Żydów. Co ciekawe Żydzi, odmawiając Polakom prawa do dbania o życie swoich rodzin, przyznają sobie prawo do ratowania swojego życia kosztem życia innych. Żydzi żądali od Polaków oddawania za nich życia, nie oddając jednak swojego za Polaków.
Współcześnie Żydzi, potępiając biernych Polaków, jednocześnie usprawiedliwiają Żydów, którzy kolaborując z nazistami, wysyłali Żydów do komór gazowych. Historiografia światowa zajmuje się szerzeniem kłamstw o odpowiedzialności Polaków za holocaust i ukrywaniem odpowiedzialności Niemców. Dziś na ofiary kreowani są Żydzi i Niemcy.
Podczas II wojny światowej Niemcy zamordowali 1.923 (czyli 18,5% ogólnej liczby) polskich księży katolickich. Księża katoliccy byli najbardziej dotkniętą terrorem nazistowskim grupą zawodową.
Księża katoliccy wydawali Żydom metryki chrztu, by Żydzi mogli uchodzić za Aryjczyków. Władze getta, Żydowskiej autonomii, wydawały takich Żydów Niemcom. Żydzi przygotowywali dla Niemców listy proskrypcyjne Żydów chrześcijan, uniemożliwiając im tym samym ratunek. Podobnie działo się w Niemczech, gdzie instytucje niemieckich Żydów, wydawały władzom Niemieckim Żydów cywili i służących w Wehrmachcie. Metryki wydawane przez Kościół uratowały życie wielu Żydom. Polskie zakonnice z co najmniej 200 klasztorów ratowały żydowskie dzieci i dorosłych Żydów. Podobnie zachowywali się zakonnicy i księża diecezjalni. Żaden duchowny nie wydał Żyda.
Pomimo to współcześnie Żydzi zarzucają Kościołowi katolickiemu, że nie wystąpił oficjalnie przeciw Niemcom i zagładzie Żydów. Żydów nie interesuje to, że Kościół, oficjalnie występując przeciwko Niemcom, nic by nie osiągną, a jednocześnie musiałby za zapłacić ogromną cenę za taki teatralny gest. Marek Edelman zarzucał Kościołowi katolickiemu odpowiedzialność za pogromy i udział w zagładzie Żydów.
Polscy ''antysemici'' uważali Żydów za wrogów ekonomicznych — Żydzi nie dopuszczali Polaków do zarabiania na handlu. Jednak pomimo to, polscy ''antysemici'' ale nie włączyli się w zagładę Żydów, nie mieli z nią nic wspólnego, nie wydawali Niemcom Żydów, nie nawoływali do zabijania Żydów. Podłością jest więc przyrównywanie polskiego ''antysemityzmu'' do zbrodniczego niemieckiego narodowego socjalizmu (co robią działacze organizacji żydowskich, tacy jak Samuel Korn wiceprzewodniczący Centralnej Rady Żydów, głoszący, że polski antysemityzm był gorszy od nazizmu). Karani śmiercią przez Polskie Państwo Podziemne szmalcownicy (zwykle manele) kolaborujący z Niemcami nie byli ''antysemitami'', tylko chciwymi zdemoralizowanymi kryminalistami, którzy dokonywali zbrodni dla pieniędzy.
Żydów, o czym wielu dziś nie chce pamiętać, zabijali Niemcy, a nie jacyś hitlerowcy czy naziści. Polscy ''antysemici'' zaś podczas II wojny światowej ratowali Żydów, choć uparcie przypisują im to środowiska żydowskie, szczególnie te amerykańskie, które podczas II wojny światowej olewały tragedie Żydów mordowanych przez Niemców.
Więcej o relacjach Polaków z Żydami podczas II wojny światowej można przeczytać w pracy Ewy Kurek „Poza granicą solidarności. Stosunki Polsko Żydowskie 1939-1045”.
Jan Bodakowski
Źródło: JB