Nurowska o niewypale „GW”: „Czasami jedno zdanie może wywrzeć większe wrażenie, niż «ogromny tekst»”

Pisarka Maria Nurowska postanowiła zabrać głos w sprawie niewypału "Gazety Wyborczej", jakim okazały się "taśmy Kaczyńskiego". Odniosła się do słów zastępcy Adama Michnika, który chwalił się, że "GW" już dawno puściła "ogromny tekst" na temat spółki Srebrna.
"Jarosław Kurski: To nie jest sprawa, w której Jarosław Kaczyński został podsłuchany przez kelnerów i nie jest to afera, w której nie wiadomo, kto jest dysponentem nagrań. Problem spółki Srebrna był naszym tematem od dawna. W październiku zeszłego roku puściliśmy ogromny tekst pod tytułem «Deweloper Kaczyński». Przeszedł bez echa, choć opisywał wszystkie okoliczności dzisiejszej sprawy. Ale bez jednego szczegółu – nie mieliśmy taśm"
– przytoczyła słowa zastępcy redaktora naczelnego "Wyborczej".
"OTÓŻ TO, PUŚCILI OGROMNY TEKST I PRZESZEDŁ BEZ ECHA. BO RZECZ W TYM - JAK TEN MATERIAŁ PUŚCIĆ!"
– stwierdziła pisarka.
"CZASAMI JEDNO ZDANIE MOŻE WYWRZEĆ NA CZYTELNIKU WIĘKSZE WRAŻENIE, NIŻ «OGROMNY TEKST»,JAK PISZE KURSKI. WTEDY PRZESZEDŁ BEZ ECHA, TERAZ TEŻ UJAWNILI OGROM NAGRAŃ(SZEŚĆ STRON) I NIE WYWARŁY OCZEKIWANEGO EFEKTU,..A JAKBY TAK DAWKOWAĆ TE WYPOWIEDZI , SĄ TAKIE NA TYCH TAŚMACH, KTÓRE PORAŻAJĄ,ALE GINĄ W DOŚĆ CHAOTYCZNEJ ROZMOWIE..."
– grzmiała Nurowska.
Źródło: Facebook