Gasiuk-Pihowicz chce połączenia z Platformą Obywatelską!

Nowoczesna miała być remedium na butę, arogancję, pazerność i bylejakość Platformy Obywatelskiej, ale życie szybko zweryfikowało te plany. Klub Katarzyny Lubnauer nie dość, że w totalnej rozsypce, to jeszcze nad głowami parlamentarzystów unosi się widmo spłaty gigantycznego długu. Partia "ekonomistów" nie potrafiła przecież rozliczyć kampanii przez co została pozbawiona 75% rocznej subwencji.
Najwyraźniej niektórzy już widzą pole do dalszego działania po upadku Nowoczesnej i coraz śmielej uśmiechają się w kierunku Grzegorza Schetyny. Lider Platformy Obywatelskiej właściwie już wchłonął Nowoczesną, która nie ma żadnego zaplecza finansowego, a w koalicyjny romans weszła nawet Barbara Nowacka, która liczyła, że ugra coś na Koalicji Obywatelskiej.
– Siłą koalicji jest to, że współpracują w niej partie o różnych programach, celach i wartościach, które coś na końcu łączy. Uważam, że kwestią odpowiedzialności i kwestią szukania różnych dróg porozumienia, skutecznego pokonania PiS-u może być także wizja wspólnego klubu parlamentarnego. Tak, jestem zwolenniczką wspólnego klubu Koalicji Obywatelskiej. Uważam, że należy wzmacniać szyld Koalicji Obywatelskiej czy to przez jego poszerzanie, czy przez pogłębianie
– mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
– Uważam, że pogłębianie tej współpracy w formie wspólnego klubu parlamentarnego daje nam to, że pokazujemy ludziom jasny sygnał, że KO to nie jest żaden tymczasowy twór na przestrzeń jednych wyborów, ale jest to twardy, realny, polityczny byt, który jest w stanie pokonać PiS i jesienią 2019 i w wyborach do PE
– podkreślała w rozmowie z Tomaszem Lisem szefowa klubu Nowoczesnej.
Grzegorz Schetyna płakał jak słuchał... ze śmiechu.
Źródło: newsweek.pl