W ostatnim czasie sporo mówi się na temat wyborów do Parlamentu Europejskiego. Niedawno Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej oficjalnie zatwierdziła listy KO do Parlamentu Europejskiego. Wyszło, więc na jaw, że premier Donald Tusk po zaledwie czterech miesiącach zdecydował się wysłać najważniejszych ministrów do Parlamentu Europejskiego. Powalczyć o mandat mają szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, szef MAP Borys Budka i szef MSWiA Marcin Kierwiński.

Marcin Kierwiński ma być zaskoczony 

Jak się okazuje nie wszystkim podoba się ten pomysł. Według doniesień medialnych szef MSWiA Marcin Kierwiński miał być mocno zaskoczony tą decyzją. W Platformie Obywatelskiej miało dojść do burzy. Zdaniem red. Joanny Miziołek z Wprost w środowisku ugrupowania mają panować „panika, szok, narady kryzysowe”.

 „Mówią, że Kierwiński został politycznie zabity, że to jest jego koniec. Przestaje być ministrem, przestaje być sekretarzem generalnym. Tusk wpisał go na listy do europarlamentu, żeby się go pozbyć, a okazja była świetna”

-miał powiedzieć jeden z polityków Platformy Obywatelskiej. Chciał jednak pozostać anonimowy. 

Dlaczego Tusk miał podjąć taką decyzję?

Jak informują media premier Donald Tusk miał podjąć taką decyzję z powodu wzmocnienia pozycji Marcina Kierwińskiego w najbliższym czasie. 

„W pierwotnym planie Donalda Tuska to Tomasz Siemoniak miał zostać szefem MSWiA, a Paweł Wojtunik koordynatorem ds. służb specjalnych. Teraz szef wrócił do swojego planu”

-dodał anonimowy polityk Platformy Obywatelskiej.

Jakie jest Wasze zdanie na temat działań premiera Donalda Tuska? Dlaczego zdecydował się wysłać do Parlamentu Europejskiego trzech ministrów?