Od 2 listopada na ekranach kin w całej Polsce zagości „Suspiria”, świetny, estetycznie wysmakowany horror ukazujący okultystyczną tożsamość sztuki nowoczesnej i lewicy. Zapewne dla większości widzów, nie mających pojęciach o okultyzmie, ideach wyznawanych przez ideologów lewicy, związkach lewicy i okultyzmu, historii nowej lewicy, „Suspiria” będzie tylko świetną rozrywką. Jednak dla tych, którzy od lat interesują się tematyką okultyzmu i inspiracji intelektualnych lewicy, film będzie również zachętą do refleksji na temat roli sztuki nowoczesnej w współczesnym dyskursie ideowym.
https://www.youtube.com/watch?v=BY6QKRl56Ok
Od lat lewica przywiązuje niezwykłą wagę do finansowania stuki nowoczesnej, choć nie jest to dziedzina mająca duży potencjał propagandowy, jak popkultura. Jednak wiedząc o tym jak dla elit lewicowych kwestie duchowe, pomimo oficjalnie deklarowanego ateizmu, są ważne, wiedząc o tym jak okultyści doskonale czują się w lewicowych salonach, znając historie związków lewicowych braminów z okultyzmem, można się zastanowić nad tym czym w rzeczywistości jest sztuka nowoczesna (przesiąknięta nienawiścią do katolicyzmu czy idei narodowej). Czy tylko wysublimowaną i wysmakowaną propagandą, czy czymś więcej?
Reżyserem nakręconego przez filmowców z Włoch i USA obrazu „Suspiria” jest Luca Guadagnino (reżyser filmu „Tamte dni, tamte noce”). W obsadzie horroru, obok laureatki Oscara – Tildy Swinton („Musimy porozmawiać o Kevinie”) oraz znanej z oryginalnych „Odgłosów” – Jessiki Harper, zobaczymy plejadę gwiazd młodego pokolenia: Dakotę Johnson („Pięćdziesiąt twarzy Greya”), Chloe Grace Moretz („Kick-Ass”), Mię Goth („Lekarstwo na życie”) a także Małgorzatę Belę („Ono”) – prywatnie partnerkę reżysera Pawła Pawlikowskiego.
Film opowiada o tym jak amerykanka z sekty menonitów z USA Susie Bannion (grana przez Dakotę Johnson), dociera do Berlina, aby rozpocząć naukę w tamtejszej, prestiżowej szkole baletu Akademii Markos Dance. Jej przyjazd zbiega się w czasie z tajemniczym zniknięciem Patricii (granej przez Chloe Grace Moretz) jednej z wychowanek akademii i pacjentki sędziwego psychiatry Józefa Klempera. „Susan, czyniąca niesamowite postępy pod okiem ekscentrycznej dyrektor artystycznej szkoły – Madame Blanc (grana przez Swinton), szybko zaprzyjaźnia się z inną tancerką Sarą (graną przez Mia Goth). Kiedy w szkole dochodzi do kilku mrożących krew w żyłach incydentów, obie dziewczyny zaczynają nabierać podejrzeń, co do prawdziwej natury akademii. Wkrótce Susie pozna jej największy, mroczny sekret”.
Akcja filmu rozgrywa się jesienią 1977 kiedy lewicowi terroryści sieją terror by wydobyć z nienieckiego więzienia swoich towarzyszy z Frakcji Armii Czerwonej. Z lewicowymi ekstremistami solidaryzują się uczennice i nauczycielki akademii – jednocześnie grono nauczycielskie (feministycznej i lewicowej placówki artystycznej) praktykuje okultystyczny kult pogańskich demonów "Trzech matek": Mater Suspiriorum (Matki Westchnień), Mater Tenebrarum (Matki Ciemności) i Mater Lachrymarum (Matki Łez).
Demoniczna siła wyzwalana tańcem nowoczesnym w widowiskowy sposób sadystycznie morduje te uczennice, które chcą zbiec z feministycznego okultystycznego kolektywu. Swoje przeżycia w czasie wykonywania układu choreograficznego gówna bohaterka filmu przyrównuje do „rżnięcia się ze zwierzęciem” co niezwykle przypomina relacje czarownic z demonicznymi istotami.
Jedna z głównych nauczycielek przewodząca okultystycznemu feministycznemu kolektywowi stwierdza, że taniec, ruch, to język, słowa, tworzące zdania, w tym i modlitwy, oraz, że w sztuce nowoczesnej trzeba odrzucić piękno (drugą podstawową zasadę obok prawdy cywilizacji zachodniej wyrosłej z katolicyzmu). Takie przedstawienie sztuki nowoczesnej promowanej przez lewice, tłumaczy czym jest ona dla ideologów autorytetów lewicowego establishmentu nienawidzącego katolicyzmu – jest aktem kultu demonów, przyzywania ich i zapraszania ich do naszego świata. Taki mechanizm tłumaczyłby czemu tak lewicy zależy by bluźnierstwa i profanacje były finansowane z pieniędzy podatników - nie tylko by niszczyć katolicyzm (będący kulturową barierą dla eskalacji lewicowej tyrani), ale także by oddać część demonom, które są duchowymi inspiratorami rewolucji – tu warto przypomnieć, że wsparcie dla antykatolickiej i antypolskiej sztuki nowoczesnej deklarują nie tylko politycy lewicy ale także pseudo-prawicy.
Jan Bodakowski