Cud w życiu polskiej aktorki? "Wierzę, że to Pan Bóg"
W 2018 roku (...) okazało się, że choruje na zespół metaboliczny. W skład tego zespołu wchodziła m.in. niepłodność pierwotna. Pięć lat się staraliśmy. Leczyłam się bardzo intensywnie - oznajmiła aktorka Dominika Gwit-Dunaszewska. Jak się okazuje, zwrot w sprawie jej ciąży nastąpił w wyniku jednej decyzji. Celebrytka dopatruje się w tym nadprzyrodzonej interwencji.
Wsparciem w tych trudnych chwilach dla Gwit-Dunaszewskiej stał się Sakrament Pokuty i Pojednania.
Już całkowicie zrezygnowana poszłam do spowiedzi do ojca bernardyna i mówię do niego, że nie mam już siły - powiedziała.
Zakonnik podarował jej figurę Matki Boskiej Skępskiej i zachęcił do pielgrzymki do Skępego.
Pojechaliśmy do tego Skępe i dokładnie rok później nagle zaszłam w ciążę. (...) Przeżyłam szok duży - zrelacjonowała.
Aktorka nie ma wątpliwości co do tego, komu zawdzięcza nagłe zajście w ciążę.
Jestem bardzo wierzącą osobą i wierzę, że to Pan Bóg - wyznała.
Czuję, że przez całe życie idę z wielką opatrznością i wiara pomaga mi w tym, żeby kochać. Pan Jezus bardzo mi pomaga. Jego nieskończone miłosierdzie pomaga mi w miłości, którą mam. I czuję tę miłość bardzo, lubię ją dawać i ją dostaję. Jesteśmy narzędziem w ręku Pana Boga - dodała.
Źródło: Do Rzeczy