Dramat na pokładzie polskiego samolotu. Mężczyzna nie żyje!

0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / pixabay

Samolot PLL LOT lecący z Warszawy do Nowego Jorku lądował awaryjnie w Kopenhadze.

Lot, który miał trwać 9 godzin, przerwano już po 2 godzinach, gdy jeden z pasażerów bardzo źle się poczuł. To wtedy załoga zadecydowała o awaryjnym lądowaniu w Kopenhadze. 

Zgodnie z procedurami, w przypadku zasłabnięcia, któregoś z pasażerów, najpierw to obsługa lotu prowadzi działania ratownicze. Najwyraźniej jednak szybko zadecydowano o konieczności udzielenia profesjonalnej pomocy medycznej. Niestety stan podróżnego był tak zły, że jego życia nie udało się uratować.

 

Jak potwierdził rzecznik PLL LOT, Krzysztof Moczulski, po starcie maszyna skierowała się na zachód, a później na północ ku Skandynawii. Niestety, po dwóch godzinach lotu samolot awaryjnie wylądował w Kopenhadze z powodu pogorszenia stanu zdrowia jednego z pasażerów.

Mimo interwencji służb, pasażer zmarł.

- informuje Polsat News. 

 

Nie ujawniono tożsamości, narodowości czy wieku zmarłego. Pozostałym pasażerom Dreamlinera zaproponowano alternatywne połączenia do Nowego Jorku.

 

źródło: Polsat News

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną