Ruch Obrony Granic wkroczy w paszczę lwa. Będzie protestował w Görlitz!

0
0
Görlitz
Görlitz / Wikipedia

Tego nikt się nie spodziewał. Ruch Obrony Granic wkroczy ze swoimi protestami przeciwko przysyłaniu do Polski migrantów w przysłowiową paszczę lwa. 17 maja od godziny 12 zaprotestuje w Görlitz. Zamieniliśmy kilka słów z Robertem Bąkiewiczem organizatorem manifestacji.

Telefon od naszego dziennikarza Robert Bąkiewicz odebrał w Niemczech, gdzie zgłaszał sobotni protest. Zgodził się na chwilę rozmowy.


 - Dlaczego tym razem zdecydowaliście się protestować w Niemczech?
 - Chcieliśmy pokazać, że Polakom nie można wchodzić na głowy i decydować za nas. Mamy prawo sami decydować o sobie i jasno wyrażać nasze stanowisko.


 - Jak zachowali się niemieccy policjanci?
 - Byli kulturalni, fachowi. Jednak na początku chcieli wyznaczyć nam miejsce protestu na chodniku i trawniku. Sprzeciwiliśmy się temu. Manifestacja odbędzie się na ulicy. Przygotowaliśmy tam mały happening. Rozstawimy własne szlabany i stworzymy punkt kontroli granicznej.


 - Rozumiem, że strona niemiecka wyraziła na to zgodę?
 - Tak, ale byli bardzo skrupulatni. Dostaliśmy jasne, a zarazem nieco śmieszne wytyczne. Drzewce od flag i transparentów nie mogą być wyższe, niż 150 cm. Ich średnica nie może przekroczyć trzech centymetrów.


 - W którym dokładnie miejscu odbędzie się protest?
 - W Görlitz za mostem im. Jana Pawła II. Blisko punktu kontroli granicznej.


 - Spodziewacie się, że Niemcy będą mierzyć średnicę drzewca, skoro wskazali takie normy?
 - Tego nie wiem, ale słyszałem, że na proteście mogą pojawić się prowokatorzy, na przykład z Antify. Nie chcę, aby strona niemiecka wykorzystała to przeciwko nam. Z jednej strony poprosiłem więc niemiecką policję o ochronę naszego zgromadzenia, z drugiej zastrzegam, że będziemy stanowczo reagowali na jakiekolwiek zachowania, które łamią prawo.

 

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną