Jeśli Niemcy dodatkowo uszczelnią granicę musimy być gotowi na większą liczbę imigrantów

Nowy niemiecki rząd z kanclerzem Friedrich Merz na czele obejmie kierowanie krajem w najbliższy wtorek. Jeśli dotrzyma przedwyborczych obietnic to jedną z pierwszych decyzji, którą podejmie będzie znaczne uszczelnienie granicy z Polską. Migranci, którzy chcą wjechać do Niemiec będą cofani jeszcze na naszej granicy. Oznacza to, że więcej będzie ich w Polsce.
Friedrich Merz zapowiedział w kampanii wyborczej, że już pierwszego dnia urzędowania zawróci nielegalnie wjeżdżających imigrantów na granicy niemieckiej. Najbardziej zaniepokojona tym planem jest Polska.
- „Kontrole, które obowiązują w tej chwili są już bardzo uciążliwe dla codziennego ruchu granicznego. Tworzą się duże korki. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być jeszcze gorzej” - powiedział w rozmowie z Politico tymczasowy ambasador Polski w Niemczech Jan Tombiński. - „Oczekuję, że swoboda przemieszczania się w ramach strefy Schengen zostanie zachowana”.
Od momentu wprowadzenia kontroli granicznej na swoich granicach, czyli od 16 września 2024 r. do lutego 2025 r. Niemcy odesłali do Polski 2723 migrantów.
W podobnej sytuacji, co Polska jest między innymi Austria. Tamtejszy kanclerz Christian Stocker zapowiedział już, że jego kraj nie przyjmie z powrotem imigrantów, których chcą odesłać Niemcy.