Jeden z najważniejszych rodzajów amunicji w wojnie na Ukrainie pochodzi z historycznej fabryki w Scranton, zbudowanej przez baronów węglowych, gdzie tony stalowych prętów są przywożone pociągiem i wykuwane na pociski artyleryjskie, których Kijów nie ma dość - i których USA nie są w stanie wyprodukować wystarczająco szybko.
Wojskowe Zakłady Amunicyjne w Scranton są awangardą wartego wiele miliardów dolarów planu Pentagonu, który ma na celu modernizację i przyspieszenie produkcji amunicji i sprzętu nie tylko po to, by wesprzeć Ukrainę, ale by być gotowym na potencjalny konflikt z Chinami.
Ale jest to jeden z zaledwie dwóch zakładów w USA, które produkują stalowe korpusy dla krytycznych 155 mm pocisków do haubic, które USA wysyłają na Ukrainę, aby pomóc w jej walce o odparcie rosyjskiej inwazji w największej wojnie w Europie od czasów II wojny światowej.
Inwazja na Ukrainę ujawniła, że amerykańskie zapasy pocisków 155 mm oraz zapasy europejskich sojuszników nie są przygotowane do prowadzenia poważnej i trwającej konwencjonalnej wojny lądowej. Malejące zapasy zaalarmowały amerykańskich planistów wojskowych, a armia planuje teraz wydać miliardy na fabryki amunicji w całym kraju, co nazywa najbardziej znaczącą transformacją od 40 lat.
Źródło: AP News
Źródło: prawy.pl
