Na ekrany polskich kin wszedł film „Egzorcysta papieża”, którego inspiracją miały być akta Watykanu i historia najsłynniejszego współczesnego egzorcysty Gabriela Amortha.
Amorth został mianowany głównym egzorcystą diecezji rzymskiej w 1986 roku i pozostał tam do 2016 roku, kiedy to zmarł w wieku 91 lat. W ciągu tych trzech dekad Amorth twierdził, że przeprowadził ponad 60 000 egzorcyzmów. Pierwsza z jego książek, "An Exorcist Tells His Story" (Egzorcysta opowiada swoją historię), ukazała się w 1990 roku i była bestsellerem, przetłumaczonym na 30 języków. W tym samym roku Amorth, który uznał "Egzorcystę" za swój ulubiony film, założył Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów.
Edward Siebert, jeden z producentów wykonawczych filmu, mówi, że był mało prawdopodobnym kandydatem do podjęcia się tego projektu. Jednak Michael Patrick Kaczmarek, filmowiec z Nowego Meksyku, z którym już wcześniej współpracował, przekonał go o sile opowieści Amortha.
Kaczmarek, jeden z producentów filmu, powiedział, że dotarł do Amortha poprzez firmę wydawniczą jego zakonu w 2015 roku i został poinformowany przez ich kierownictwo, że wielu próbowało zabezpieczyć prawa filmowe i telewizyjne do książek egzorcysty, "ale zawsze im odmawiano". Ale upór Kaczmarka opłacił się.
"Poprzez wykorzystanie tłumaczy, wysłałem księdzu Amorthowi szczegółową korespondencję, w której zapewniłem go o moim religijnym oddaniu i szczerym pragnieniu poszanowania jego posługi egzorcyzmów" - powiedział Kaczmarek, dodając, że jego partnerstwo z Siebertem pomogło przekonać Amortha o jego intencji zachowania religijnej integralności historii.
Siebert powiedział, że historie Amortha początkowo "przeraziły go", ale był poruszony wiarą i determinacją księdza w pomaganiu ludziom.
Amorth powiedział, że 98% ludzi, którzy do niego przychodzili, potrzebowało psychiatry, a nie egzorcysty, co Russel Crowe, który go zagrał, wyjaśnia w filmie. Amort dodał też: "Ach, te pozostałe 2% - to jest coś, co niepokoiło całą naukę i całą medycynę przez bardzo długi czas. Ja nazywam to złem".
Podobnie jak Siebert, Crowe powiedział podczas różnych wywiadów dla mediów, że nie jest fanem horrorów, woli "głęboko spać w nocy." Powiedział jednak, że postać Amortha zafascynowała go; przeczytał dwie pierwsze książki księdza i rozmawiał z ludźmi, którzy obserwowali, jak przeprowadzał egzorcyzmy. Crowe powiedział, że dwa aspekty postaci Amortha go zafascynowały - jego "niezachwiana czystość wiary i nikczemne poczucie humoru".