Protestujący wtargnęli do paryskiej siedziby luksusowego giganta LVMH podczas demonstracji dotyczących rządowych planów podniesienia wieku emerytalnego z 62 do 64 lat.
"Jeśli Macron chce znaleźć pieniądze na sfinansowanie systemu emerytalnego, powinien przyjść tutaj, aby je znaleźć" - powiedział Fabien Villedieu, przywódca związkowy, w rozmowie z CNN BFMTV przed budynkiem LVMH.
Protesty pojawiły się w dniu, w którym akcje LVMH - właściciela takich marek jak Louis Vuitton i Moët - skoczyły do rekordowego poziomu.
Szef paryskiej policji Laurent Nunez ostrzegł z wyprzedzeniem, że protestujący mogą "uderzyć, często przeciwko temu, co postrzegają jako kapitalistyczne znaki", mówiąc we francuskim radiu RMC.
W czwartek nawet 600 tys. osób mogło wyjść na ulice całej Francji przeciwko reformom emerytalnym w ramach najnowszych protestów, które odbywają się dzień przed kluczowym orzeczeniem sądu w sprawie konstytucyjności dzielącego prawa.