Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ostrzegł w tym tygodniu przed "słabościami" wśród tzw. niebankowych instytucji finansowych, mówiąc, że globalna stabilność finansowa może zależeć od ich odporności. Bank Anglii zwrócił uwagę na ten sam problem w zeszłym miesiącu.
A globalni inwestorzy ankietowani przez Bank of America w środku ostatniego kryzysu bankowego wskazali na grupę amerykańskich instytucji pozabankowych - a nie tradycyjnych kredytodawców, takich jak niedawno zlikwidowany Silicon Valley Bank - jako najbardziej prawdopodobne źródło kryzysu kredytowego.
Ale czym dokładnie są te instytucje i jak bardzo są ryzykowne?
Termin ten obejmuje firmy finansowe inne niż banki, które świadczą wszelkiego rodzaju usługi finansowe, w tym udzielają pożyczek gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom. Lista ta jest bardzo zróżnicowana: wśród firm niebankowych znajdują się fundusze emerytalne i ubezpieczyciele, a także fundusze inwestycyjne i fundusze hedgingowe wysokiego ryzyka.
A sektor ten jest duży. W zeszłym roku instytucje niebankowe miały w swoich księgach rachunkowych około 239 bilionów dolarów, co stanowiło nieco mniej niż połowę wszystkich aktywów finansowych na świecie.
Źródło: prawy.pl