Jedna osoba zginęła, a około 30 pasażerów zostało rannych, wielu z nich poważnie, po częściowym wykolejeniu pociągu we wczesnych godzinach wtorkowych w Holandii.
Do wypadku doszło około godziny 3:25 w miejscowości Voorschoten niedaleko Hagi. Jeden wagon wylądował na polu obok torów.
Przedsiębiorstwo sieci kolejowej Pro Rail poinformowało, że wypadek był związany z obecnością dźwigu budowlanego widzianego w pobliżu. Trwa szczegółowe śledztwo.
John Voppen, dyrektor generalny Pro Rail, nazwał wypadek „czarnym dniem dla holenderskich kolei”.
Wiele okien w wagonach zostało wybitych. Nie było jasne, czy stało się to podczas wypadku, czy też gdy pasażerowie próbowali uciec.
Ranni pasażerowie byli leczeni w domach w pobliżu torów i transportowani karetkami pogotowia do szpitali, w tym „szpitala ratunkowego” otwartego w centralnym mieście Utrecht.
„To niewiarygodnie tragiczny wypadek. Współczuję ofiarom. Niestety, jest też ofiara śmiertelna. Moje myśli są z całą rodziną i przyjaciółmi zaangażowanych osób” – powiedziała w oświadczeniu burmistrz Voorschoten, Nadine Stemerdink.
Ingrid de Roos, rzeczniczka lokalnej straży pożarnej, powiedziała telewizji WNL, że z tyłu pociągu wybuchł mały pożar, który jednak szybko został ugaszony.
Źródło: Euronews