Ostatnio do mediów trafiły pewne tragiczne informacje. Liczba ofiar wciąż rośnie. Oto, co się wydarzyło.
Do tragedii doszło do Indiach. Wierni, którzy zgromadzili się w świątyni, aby odprawić rytuał ognia stali na nieużywanej studni. Chwilę później studnia ta się zawaliła, a wierni wpadli do środka.
Kilkadziesiąt osób wpadło do studni, a następnie przysypał je gruz. Od razu doszło do akcji ratunkowej, w której brała udział setka strażaków. Na początku trzeba było wypompować wodę, aby móc wyciągnąć z niej ludzi.
Zdaniem świadków, służby "zareagowały wolno", pierwsi ratownicy mieli pojawić się na miejscu godzinę po alarmie. Times of India" podało, że jeszcze w styczniu władze miasta nakazały włodarzom świątyni usunięcie pokrywy studni, ponieważ konstrukcja nie spełniała wymogów bezpieczeństwa. Ostrzeżenie zostało jednak zignorowane
-czytamy na portalu Radio Zet.
Obecnie poinformowano o śmierci 35 osób. 18 osób udało się uratować.