Atakują katolickie media, bądźmy ich tarczą (FELIETON)

Agresywne środowiska liberalne i lewicowe nasiliły w ostatnich latach ataki na Kościół próbując rugować jakiekolwiek przejawy jego działalności oraz życia religijnego w Polsce. Jednym z wiodących kierunków agresji marksistowskich barbarzyńców są katolickie media.
Agresję wzbudza zarówno zasięg oddziaływania oraz sam fakt, że działają w przestrzeni publicznej ze swoją misją szerzenia ewangelii a co za tym idzie obrony chrześcijańskich wartości. Katolickie media wzbudzają niechęć i wrogość pomimo tego, że przecież dysponują zdecydowanie mniejszymi budżetami niż czołowe media w Polsce, posiadające zaplecze w postaci potężnych niemieckich czy amerykańskich koncernów medialnych. Zdecydowanie rozbieżne są też grupy docelowe do których chcą docierać obie strony, mimo to zachodnie koncerny medialne za pośrednictwem swoich polskojęzycznych gazet, portali internetowych, stacji telewizyjnych i radiowych, kreują fałszywy obraz zarówno hierarchii kościelnej jak i świeckich katolików w naszym kraju.
W zglobalizowanym świecie, aby nadążyć za tempem zmian i skutecznie docierać z ewangelią Kościół musi być możliwie szeroko otwarty na wykorzystanie mediów zarówno w celu przekazu własnych treści, jak i neutralizacji wspomnianych wyżej ataków uderzających w dobre imię Kościoła. Koncepcji budowy katolickich mediów powinien patronować Episkopat Polski. Niemniej wierni świeccy powinni również aktywnie włączyć się medialną ofensywę. Przeciwko sobie mamy agresywny, cyniczny, aparat stroniący chociażby od prawideł etyki dziennikarskiej, która była kiedyś kwintesencją pracy dziennikarskiej. Agresja, żerowanie na ludzkich nieszczęściach, konsumpcjonizm, prymitywizm, seksualizacja przekazu z elementami pornografii czy wreszcie tak popularne ostatnio promowanie dewiacji seksualnych, stało się normą w świecie laickich mediów.
Wszystko to jest pokłosiem postmodernistycznej wizji tworzenia rzeczywistości, w której dąży się do wywrócenia zastanego ładu moralnego i norm powszechnie uznawanych za właściwe. Postmodernizm odrzuca społeczną odpowiedzialność mediów za propagowane treści. Punktem odniesienia dla niego ma być hedonizm jako główny owoc przyjętego założenia, że nie posiadamy określonego celu rozwoju jednostki w społeczeństwie. Trwa proces silnej komercjalizacji mediów a sama informacja staje się formą komercji kreującą na potęgę konsumpcjonizm. Media kreują nieustannie nowe trendy modowe, promują potrzebę posiadania zbytecznych człowiekowi dóbr. W efekcie zamiast ukierunkowywać człowieka do pracy nad sobą w oparciu o ideały, doprowadza się człowieka do oddalania się go od samego siebie. Kiedyś ludzie mediów mieli za zadanie obiektywnie informować, rozrywka zaś była formą dopełnienia przekazu. Dziś rolą dziennikarza czy prezentera jest przede wszystkim bawić odbiorców (czytaj ogłupiać), bo to przynosi duże zainteresowanie, a to z kolei przekłada się na zyski z reklam. Dochodzi do sytuacji, w których do udziału w programach na tematy ważne zaprasza się celebrytów – aktorów czy piosenkarzy - nie posiadających wiedzy na dany temat, a mimo to stających się wyroczniami w istotnych kwestiach społecznych w oczach tysięcy odbiorców.
Wszystkie powyższe zagrożenia i trendy muszą być uwzględniane w medialnym przekazie katolickich ośrodków informacji. Wspólnota wiernych powinna włączyć się w rozwój mediów na wszystkich etapach ich funkcjonowania oraz w wszystkich możliwych formach. Winniśmy nie tylko wspierać je finansowo, ale aktywnie udzielać się przygotowując artykuły, zdjęcia, promując katolickie strony internetowe, kolportując katolicką prasę wśród znajomych czy wydarzenia za pośrednictwem portali społecznościowych. Są wśród nas informatycy, administratorzy sieci, fotograficy, dziennikarze, tłumacze języków obcych i tak dalej. Przynależność do Kościoła nie polega tylko na uczestnictwie we Mszy Świętej, ale zakłada również nasz udział w ewangelizacji. Dziś istotną drogą w tym procesie są media.
Globalizacja niesie zagrożenia, ale postęp technologiczny powoduje, że dziś każdy kto posiada telefon komórkowy i dostęp do internatu może stać się aktywnym współtwórcą katolickich mediów. Brak potężnego zaplecza finansowego możemy zrekompensować naszym zaangażowaniem, poświęceniem oraz masowością uczestnictwa. Możemy i powinniśmy być aktywni, ponieważ walka z katolicyzmem przybiera na sile. Atakowani są werbalnie i fizycznie kapłani i wierni. Niszczone są świątynie, kapliczki i cmentarze. Profanowane są figury Chrystusa i krzyże, które próbuje się wykorzystywać do medialnej promocji wynaturzeń oraz bluźnierczych profanacji. O barbarzyństwie dokonywanym na wspólnocie katolickiej w Polsce należy mówić i pisać. Muszą być ich świadomi zarówno Polacy, Europa jak i cały świat. Musimy piętnować przypadki agresji wobec nas i wywierać medialną presję na władze państwowe dla podjęcia stanowczych działań celem skutecznego powstrzymania agresorów.
Arkadiusz Miksa
Źródło: AM