Włodzimierz Cimoszewicz w tarapatach! Były premier usłyszał zarzuty

To mogą być trudne miesiące dla premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Polityk usłyszał zarzuty w związku z potrąceniem 70-letniej kobiety, do którego doszło w 2019 roku w Hajnówce.
Jak możemy się dowiedzieć, obecny europoseł, według śledczych oddalił się z miejsca zdarzenia. Później zaś okazało się, że jego samochód nie posiadał aktualnych badań technicznych.
Chwilę po zdarzeniu Cimoszewicz wydał specjalne oświadczenie, w którym tłumaczył zajście.
Na szczęście dzięki mojej niewielkiej prędkości, około 30 km na godz., poszkodowana Pani odniosła niegroźne obrażenia. Udzieliłem jej natychmiastowej pomocy i po przekonaniu o konieczności poddania się badaniu lekarskiemu została ona odwieziona do szpitala. W tej chwili znajduje się w domu - twierdził.
31 stycznia eurodeputowany usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania wypadku i oddalenia się z miejsca zdarzenia.
Nie przyznaję się do tego. Sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd - podsumował były premier.
Źródło: Onet.pl