Dobrze, że nie karzą za marzenia – generała Komornickiego sny o leopardach dla Ukrainy (FELIETON)

0
0
/

Wysłuchałem całej rozmowy byłego zastępcy szefa Sztabu Generalnego generała Leona Komornickiego na antenie radia RMF FM z dnia 20 stycznia bieżącego roku. I powiem szczerze – po generałach Skrzypczaku, Polko i Różańskim trafił nam się kolejny teoretyk wojskowości, któremu nie powierzyłbym ani swojego życia, ani życia podwładnych, ani przyszłych losów polskiego państwa i narodu. Co prawda zgadzam się z większością tez wypowiedzianych w wywiadzie przez pana generała, ale to z czym się nie zgadzam to już jest prawdziwy odlot.

Leopardy już dawno powinny być na Ukrainie…

Pierwszą tezą, którą postawił pan generał jest ta, że leopardy już dawno powinny być na Ukrainie - „Te czołgi już dawno tam powinny być. Nie rozumiem, dlaczego ich tam jeszcze nie ma. To jest niezbędny oręż, żeby Ukraina mogła prowadzić działania ofensywne. (…) Niezbędny czas, żeby ten czołg opanować, to według mojej oceny około dwa miesięcy” – mówił generał Komornicki.

Rosjanie niszcząc wszystko powoli zaczynają wygrywać

„W tej chwili czas pracuje na rzecz Rosjan. Im później ukraińska armia przystąpi do kontrofensywy, czyli rozstrzygającej bitwy o wyzwolenie i wyparcie Rosjan ze swojego terytorium, tym jest to dla tej armii gorzej i gorzej dla Zachodu. (...) Ukraińska armia jest uzależniona całkowicie od dostaw techniki z Zachodu, całego zaplecza logistycznego, amunicji... To wszystko powinno trafiać na Ukrainę z trzymiesięcznym wyprzedzeniem, a nie z trzymiesięcznym opóźnieniem, a tak jest. Nie ma ciągłości działań, co jest istotne w działaniach ofensywnych” – powiedział generał.

Ukraińska armia nie wykorzystała szansy...

„Ukraińska armia nie wykorzystała możliwości, jakie dawał odwrót Rosjan spod Kijowa. Gdyby miała niezbędną technikę, amunicję, trzykrotną przewagę na określonych kierunkach - co najmniej dwóch - i przeszła do kontrofensywy, wypchnęłaby armię rosyjską. Ta szansa została zmarnowana. (...) Armia rosyjska w tej chwili przeszła do aktywnej obrony terytoriów, które zajęła. One pokrywają się generalnie granicami z republikami, które zostały uznane, zgodnie z rosyjską narracją - jako integralna część Rosji”. –

Nieuchronny powrót do armii poborowej

„Stoimy przed nieuchronną decyzją powrotu do służby zasadniczej, do armii z poboru. Przejście na armię zawodową to była decyzja wyjątkowo nieodpowiedzialna. Wojny nie wygrywa ta armia, która ją rozpoczęła, tylko rezerwy. Rezerwy na czas pokoju powinny być trzykrotnie większe niż armia w czasach pokoju. Armia zawodowa w naszej przestrzeni, granicząc z Rosją, nie ma racji bytu. To jest tylko chciejstwo” – ciągnie dalej generał.

Na pytanie redaktora „dlaczego mimo tylu rakiet strąconych przez Ukrainę, rosyjskie pociski nadal sieją takie spustoszenie” generał Komornicki odpowiedział: „W pierwszej fali zmasowanego uderzenia lecą rakiety z tak zwane betonowymi głowicami, w których zostały zdemontowane głowice jądrowe i zamiast nich są balasty betonowe – K55, których armia rosyjska ma multum. W drugiej fali lecą rakiety S-300, starszej generacji. Systemy przeciwlotnicze Ukrainy identyfikują rakiety, nie rozróżniają jakie. Następuje zużycie systemu, a w trzeciej fali lecą rakiety Iskander czy Kalibr i wyrządzają taką krzywdę, bo są precyzyjne w swoich uderzeniach - mówił wojskowy. Jego zdaniem sama obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa to za mało, żeby zneutralizować wroga. Najlepszym sposobem obezwładnienia jest niszczenie tych rakiet na lotniskach, na pozycjach startowych na terenie Rosji” –

Generał dziwi się…

O ile wszystkie wcześniejsze elementy wypowiedzi są w miarę sensowne i logiczne, to na koniec pan generał odleciał jak bocian na jesień. Otóż zdziwił się on z dwóch powodów. Pierwszym jest to, że Niemcy jeszcze nie przekazali Ukrainie swoich Leopardów 2 (a nawet Leopardów 1, które i tak powinny być równorzędnym sprzętem pancernym dla starszych wersji T-72 i czołgów T-62). Zupełnie nie rozumiejąc, że Niemcy nie chcą tego z trzech powodów: 1. Pogorszenia stosunków z Rosją, 2. Tego, że to by oznaczało kompletne rozbrojenie i tak rozbrojonej przez baby (byłą i obecną minister obrony) Bundeswehry 3. Jak tylko Rosjanie dorwaliby któryś z przekazanych leopardów to nauczyliby się je niszczyć środkami za kilkaset rubli oraz ukradliby i skopiowali każdą zdobytą i znalezioną we wraku technologię. A drugim zdziwieniem pana generała było, że „Ukraina nie jest wyposażana w broń dalekiego zasięgu, która mogłaby atakować bazy wojskowe na terytorium wroga”.

 

Zdzisław Markowski

 

 

Źródło: ZM

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną