Wielkie ZMIANY dla kierowców! Od początku stycznia

1 stycznia wchodzi w życie znowelizowana ustawa o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. Nowe przepisy znoszą dotychczasowy obowiązek oferowania standardowej benzyny bezołowiowej E5, jeśli na stacji zatankować można również "ekologiczne" paliwo E10. Jest to realizacja unijnej dyrektywy proekologicznej. Rozwiązanie to stanowi jednak zagrożenie dla części aut i sprawia, że benzyna będzie mniej wydajna. Przez to trzeba będzie jej kupować więcej, a to oznacza koszty.
E10 to formuła składająca się w 90% ze zwykłej benzyny bezołowiowej i – co ważne – w 10% z bioetanolu (kiedy E5 musiała zawierać tylko 5% bioetanolu). Ten ostatni pochłania dwutlenek węgla, co według ekologów ma skutkować redukcją szkodliwych gazów cieplarnianych pochodzących m.in. z rur wydechowych. Według ekspertów motoryzacyjnych bardziej „przyjazne dla klimatu” paliwo E10 może powodować „gorsze problemy” dla kierowców.
Skład bioetanolu zależy od fermentacji roślin takich jak jęczmień, kukurydza, sorgo i trzcina cukrowa. Po pierwsze, eksperci wątpią, czy E10 okaże się w połowie tak wydajny, jak paliwo E5, które ma wyprzeć. Prawdopodobnie będziemy zmuszeni do kupowania częściej paliwa, a co za tym idzie – będzie nas to dodatkowo kosztować.
Jack z popularnego brytyjskiego kanału motoryzacyjnego, cytowany przez brytyjski portal Express, stwierdził: „Muszę z tobą porozmawiać o czymś, co jest dość szokujące, właśnie dowiedziałem się o paliwie E10. I nie ma to absolutnie nic wspólnego z faktem, że może uszkodzić stare klasyki. Nie, jest znacznie gorszy problem z używaniem E10. Dotyczy to każdego samochodu na drodze, który wykorzystuje benzynę, niezależnie od tego, czy jest to jeden z najstarszych, czy też najnowszych samochodów, które są na rynku. E10 faktycznie powoduje wzrost zużycia paliwa w każdym samochodzie, który go używa. Etanol jest w rzeczywistości mniej gęsty energetycznie niż paliwo bezołowiowe. Oznacza to, że ponieważ ma mniejszą gęstość energii, musisz zużywać więcej, a zatem zużycie paliwa w samochodzie wzrośnie. Nie stracisz żadnej mocy, ponieważ komputer twojego samochodu zmieni równowagę powietrzno-paliwową, aby zrekompensować tę utratę gęstości energii. Ale zużycie paliwa wzrośnie. Naprawdę nie mogłem w to uwierzyć”.
Badanie Departamentu Transportu UK dotyczące wprowadzenia benzyny E10 potwierdziło, że kierowcy będą odczuwać większe zużycie paliwa przy nowej klasie E10. Rewelacja pojawiła się po tym, jak podczas konsultacji jedna czwarta osób zgłosiła obawy dotyczące oszczędności paliwa. Kierowcy pytani o zmiany ostrzegali, że może to „zmniejszyć korzyści z emisji” i może mieć „wpływ na koszty”.
Po drugie, jest też inny problem. Dopiero od 2011 r. kompatybilność z E10 była obowiązkowa we wszystkich modelach aut. A co z autami starszymi? W Wielkiej Brytanii wprowadzono obowiązek stosowania tej formuły już rok temu. Brytyjski portal Express alarmował wtedy, że od jego wprowadzenia kierowcy napotykają problemy z benzyną, która zawiera do 10 procent etanolu. Obejmowały one uszkodzenia uszczelek w wyniku działania etanolu, problemy z silnikiem i z zasięgiem.
W UK oszacowano, że około 600 000 samochodów będzie musiało nadal korzystać z E5, ponieważ ich pojazdy były niekompatybilne. Stwierdzono, że kierowcy nadal będą mogli korzystać z E5, kupując ją na większości stacji benzynowych. W Polsce jednak nie słychać o osłonowych działaniach rządu, które chroniłyby starsze samochody.
Tom Hixon, szef wsparcia instruktorów w Bill Plant Driving School, którego cytuje brytyjski portal, dodał że wokół E10 „rosną spekulacje”. Hixon powiedział: „Są uzasadnione, ponieważ wzrost do 10 procent odnawialnego etanolu w E10 prawdopodobnie przyciągnie wodę do twojego pojazdu. Jest to powód do niepokoju, ponieważ zwiększona ilość pary wodnej może prowadzić do przyspieszonej korozji i uszkodzenia układu pojazdu”. Stwierdził także: „Zwiększony poziom pary wodnej w silniku i paliwie może również powodować zamarzanie paliwa w ekstremalnych temperaturach.
Ukazała się właśnie nowa książka autora pt. „Wielka grabież. Zielony Ład, czyli jak nas okradają pod przykrywką ochrony środowiska”. Dostępna bezpośrednio u wydawcy: Wydawnictwo św. Tomasza z Akwinu (tel. 601 519 847) lub w księgarniach, m.in. 3dom (https://3dom.pro/19344-wielka-grabiez-zielony-lad-czyli-jak-nas-okradaja-pod-przykrywka-ochrony-srodowiska-chris-klinsky.html)
Chris Klinsky
Źródło: www-express-co-uk
Źródło: Chris Klinsky