Szokujące doniesienia z USA. Oto co powiedziano

USA zwróciły się właśnie z szokującym przekazem. Oto co powiedziano.
John Kerry wezwał Chiny do dialogu… w sprawach klimatycznych.
Negocjacje między największymi emitentami zanieczyszczeń na świecie utknęły w martwym punkcie od czasu wizyty przedstawicielki USA na Tajwanie. John Kerry wezwał Chiny do powrotu do stołu negocjacyjnego ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie kryzysu klimatycznego, aby rozpocząć zablokowanie globalnego postępu w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych.
Specjalny wysłannik ds. klimatu prezydenta USA Joe Bidena powiedział: „Chiny odpowiadają za 30% wszystkich emisji. Musimy zdobyć Chiny”. Stosunki między USA a Chinami pogrążyły się w kryzysie w lecie, kiedy Nancy Pelosi, przewodnicząca Izby Reprezentantów i trzecia najwyższa rangą demokratka w rządzie, odwiedziła Tajwan. Zostało to uznane za poważną prowokację Pekinu, który rości sobie prawo do suwerenności nad spornymi wyspami, co doprowadziło do zerwania stosunków dyplomatycznych.
Brak współpracy dwóch największych emitentów na świecie stworzył problemy w globalnych działaniach na rzecz klimatu. „Brak Chin, czy mamy najlepszą nadzieję na to, dokąd chcemy się udać? Nie, nie moim zdaniem” – powiedział Kerry w wywiadzie dla Guardiana.
Kerry stwierdził, że oba rządy muszą współpracować: „Myślę, że Chiny i USA muszą nieuchronnie współpracować, aby zrobić to, co musimy zrobić, aby wygrać tę bitwę [o klimat]. I naprawdę jestem bardzo zaniepokojony przerwą, która nastąpiła z powodu wydarzeń, które nie mają nic wspólnego z klimatem”.
Zamrożenie współpracy Chin z USA nie powinno teoretycznie wpłynąć na negocjacje w sprawie kryzysu klimatycznego. Kerry uznał jednak, że Chiny w efekcie przestały negocjować z USA w kwestiach klimatycznych, a także w innych sprawach. Powiedział: „Chiny na razie wycofały się z rozmów”.
Niektóre sekcje chińskiego rządu prowadziły „wilczą dyplomację”, powiedział, przez co klimat był traktowany „jak wszystkie inne sprawy” i podlegał „zawieszeniu [choć] nie wypowiedzeniu”.
Kerry powiedział: „Osobiście stanowczo się z tym nie zgadzam. Klimat to problem uniwersalny, uniwersalne zagrożenie. Bez ideologii politycznej, bez partii politycznej. Nie reprezentuje globalnej konkurencji. Stanowi globalne zagrożenie dla świata, na którym dwaj najwięksi emitenci i dwie największe gospodarki mogą przynieść światu ogromne korzyści, łącząc się i współpracując, aby spróbować sobie z tym poradzić”.
Zerwanie między Chinami a USA nastąpiło w chwili, gdy współpraca między nimi wyglądała bardziej obiecująco niż przez lata. Na szczycie klimatycznym ONZ Cop26 w Glasgow w listopadzie zeszłego roku oba kraje zaskoczyły obserwatorów nagłym ogłoszeniem dwustronnego paktu. Zgodzili się pracować nad czystą technologią, metanem i innymi sposobami redukcji emisji.
Kerry powiedział Guardianowi: „Naprawdę chcieliśmy współpracować. Planowaliśmy poważne negocjacje między nami, a mój odpowiednik bardzo wyraźnie powiedział, że chce coś zrobić. Od czasu Cop26 perspektywy globalnego postępu w zakresie „ochrony” klimatu przygasły wraz z wojną na Ukrainie, która oprócz wzrostu napięć geopolitycznych skierowała niektóre kraje z powrotem do węgla i pobudziła nowe inwestycje w gaz i ropę.
Ochłodzenie postawy Chin w rozmowach klimatycznych nie zakłóci postępów na Cop27, dwutygodniowym szczycie klimatycznym ONZ, który odbędzie się w Egipcie w przyszłym miesiącu, powiedział Kerry. Jednak spowodowałoby to problemy. „Niekoniecznie powstrzyma to w ogóle działanie procesu [ONZ]. Zmniejszy to prezentację, jaką wspólnie moglibyśmy przedstawić o naszej współpracy, o tym, co może zrobić za uporanie się z kryzysem, czego żałuję – chciałbym zrobić” – powiedział.
Trwa wojna na Ukrainie, świat mierzy się z głodem, światowa gospodarka jest w kryzysie, wielu krajom grozi mróz zimą, a politycy martwią się tylko o klimat, na który ludzie i ich działania mają znikomy wpływ. To pokazuje, jak bardzo ideologia wygrywa ze zdrowym rozsądkiem. Niestety, nic się nie zmienia i nawet konflikty mocarstw prawdopodobnie nie zatrzymają dążeń do budowy Nowego Wspaniałego Świata.
Źródło: Guardian
Źródło: Chris Klinsky