Wyborcza atakuje katolickie liceum w Rzeszowie. Doniesienia spreparowano?

Gazeta Wyborcza opublikowała wywiad z anonimowym absolwentem katolickiego liceum sióstr prezentek w Rzeszowie z lat 2013-2019, który oskarżył tę szkołę o to, że jej kadra kadra nauczycielska składa się z ekstremistów religijnych, fanatycznych wyznawców konfederacji i niespełnionych seksualnie frustratów. Przytaczany jest np. nauczyciel, który miał na lekcji opowiadać uczniom, że on sam uprawiał seks jedynie dwa razy w życiu i to wyłącznie w celu prokreacji. Twierdzi też, że szkoła podłożyła podwaliny pod ekstremizm Jacka Międlara, który faktycznie ją ukończył.

Tymczasem na fanpage'u Wojna Idei pojawiła się relacja innego absolwenta tej szkoły, który twierdzi, że są to historie wyssane z palca: "Gdy jednak doczytałem do tego fragmentu artykuło, w mojej głowie zaświecił się wielki czerwony neon w kształcie napisu "pie***lenie". Bo tak się składa, że hasło o tym, że ten konkretny nauczyciel kopulował nie więcej niż dwa razy w życiu, to po prostu dowcip na jego temat, który krąży wśród uczniów tej szkoły co najmniej od 15 lat. Skąd to wiem? Bo tak się zupełnie przypadkiem składa, że sam tę szkołę ukończyłem 13 lat temu i sami te żarty o tym nauczycielu opowiadaliśmy (przytoczone w artykule szczegóły są wystarczające by nie mieć wątpliwości o którego nauczyciela chodzi)".

Dodał też: "I broń Boże, nie będę tu twierdził, że ta szkoła "wspaniale uosabia katolickie wartości" czy coś takiego. Sam bym miał do opowiedzenie niejedną ciekawostkę świadczącą o hipokryzji i płytkiej dewocji niektórych osób z ówczesnej kadry. Jeśli jednak rzeczony absolwent przytacza stare szkolne dowcipy jako fakty, to pozwalam sobie powątpiewać w wiarygodność reszty jego wywodów".