Kobiety i „niebinarni” kierowcy Ubera mogą nie zabierać mężczyzn (FELIETON)

0
0
/

Baba za kierownicą zdaniem większości facetów to problem i zwykłe zło. A co dopiero jak za kierownicą zasiądą osobnicy płci nieokreślonej i zmiennej. Które rano są kobietą, godzinę później mężczyzną, następnie transkobietą, płcią niezidentyfikowaną, żeby zakończyć dzień jako rura od odkurzacza. Oczywiście wszyscy oni, jako uciskana mniejszość zasługują na parytety. Szczególnie rozmaitych korporacjach, typu Uber. Oczywiście jak się przyjrzymy tym problemom pierwszego świata to dostrzegamy, że wzrost liczby socjalistycznych i komunistycznych idiotyzmów generuje kolejne idiotyzmy. I coś, co kiedyś było feministyczne dziś jest „transfobiczne”.

Uwaga trans-baba za kierownicą

 

Jak podał brytyjski dziennik „Daily Mail” – „Kobiety i niebinarni kierowcy Ubera w Australii otrzymali możliwość odmowy zabierania pasażerów płci męskiej. W środę weszła w życie polityka usług wspólnych przejazdów, która ma na celu zachęcenie większej liczby kobiet-kierowców. Uber twierdzi, że polityka zapewni kierowcom „spokój umysłu” w ich decyzji, kto wsiada do samochodu. Firma twierdzi, że w Meksyku, gdzie polityka już obowiązuje, doprowadziła do 40-procentowego wzrostu liczby kobiet-kierowców”.

 

Nie zabiorę pasażera bo jest obrzydliwym samcem

 

Tylko, że ta polityka już znalazła się pod ostrzałem krytyki. Do tego stopnia, że zdeklarowana lewara – prezes Australijskiego Stowarzyszenia Kierowców Ride Share niejaka Rosalina Pirozzi musiała stwierdzić, że: „To może to być problematyczne. Niezależnie od tego, czy patrzysz na to z perspektywy pasażerów, czy z perspektywy kierowców… może to być nieco seksistowskie z obu stron”. Jednocześnie broniąc socjalistycznych zmian i opowiadając: „kobiety-kierowcy stanowią zaledwie od 5 do 10 procent kierowców, a więcej zapisałoby się, gdyby czuły się bezpieczniej „Myślę, że kobiety-kierowcy czułyby się o wiele bezpieczniej podczas wieczornych zmian, gdy”by mogły po prostu odbierać pasażerki płci żeńskiej”. Oczywiście w drugą stronę, czyli kierowcy mężczyźni, którzy odmówiliby zabrania kobiety zostaliby zwolnieni za dyskryminację i gnojeni w sądach. Także na ogromne pieniądze. Tyle na temat rzekomej „równości” według lewaków.

 

I do tego każdy pijak to gwałciciel

 

„Nietrzeźwi pasażerowie zawsze stanowili problem z perspektywy kierowcy i nadal jest to problem, którego nikt nie wydaje się rozwiązywać. Kobieta-kierowca czułaby się mniej podatna na naruszanie jej przestrzeni osobistej z pasażerką na pokładzie. Dlatego kobiety-kierowcy czułyby się o wiele bezpieczniej podczas wieczornych godzin szczytu, gdyby mogły zabierać tylko kobiety”. – bzdurzy dalej pani Pirozzi. Dodając jeszcze, że „odwrotna sytuacja kiedy mężczyźni – kierowcy odmawiający kursu kobietom nie wchodzi w grę”.

 

Spokój umysłu

 

Jak widać „spokój umysłu" kobiet-kierowców jest ważniejszy niż prawo mężczyzn do korzystania z pełnej oferty firmy przewozowej. I to w imię tego, żeby zachęcić więcej kobiet-kierowców do pracy w Uberze w ramach równości. I to w ramach parytetu, którego kosztem jest dyskryminacja połowy potencjalnych klientów. Co ciekawe odwrotna sytuacja, czyli mężczyzna odmawiający przejazdu kobiecie) nie jest dozwolona. A przecież jak mówią taksówkarze – pijane kobiety bywają często co najmniej tak samo agresywne, co mężczyźni. Sądząc, że są nietykalne, pozwalają sobie na więcej.

 

Tęczowi również pod szczególną ochroną

 

„Polityka obejmuje również osoby niebinarne, ponieważ są dość często dyskryminowani jako kierowcy. (...) Jest mało prawdopodobne jest, aby polityka skutkowała mniejszą dostępnością usług dla mężczyzn. W rzeczywistości jest nadmierna liczba kierowców, więc nie sądzę, aby miało to na nich wpływ” – powiedziała jeszcze Pirozzi.

 

Dziennikarz wskazuje na możliwą dyskryminację

 

Rozmawiający z panią Pirozzi redaktor Neil Mitchell powiedział: „widzę, co Uber próbuje osiągnąć, ale zastanawiam się, czy jest to legalne. Nie powinieneś dyskryminować ze względu na płeć. Cóż, to z pewnością dyskryminacja ze względu na płeć. I zastanawiam się, czy kobiety-kierowcy mogą odrzucić trans-pasażera, który urodził się jako mężczyzna”.

 

Mam nadzieję, że jakiś typ udający kobietę, transkobietę, drzewo, czy króliczycę w rui zostanie przez jakąś babę nie zabrany, ponieważ dostrzeże jego zewnętrzne, drugorzędne cechy płciowe i ten pozwie Ubera na grubą kasę. Którą przy poronieniu anglosaskiego systemu sprawiedliwości ma szansę wygrać. Cóż jak mówił klasyk „socjalizm bohatersko rozwiązuje problemy nieznane w innych ustrojach”. I jest to niestety prawda.

 

Zdzisław Markowski

Źródło: ZM

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną