Politycy za dychę zajmijcie się biedą, inflacją i bezpieczeństwem Polski, a nie zbijajcie kapitał na gnojeniu Rybusa (FELIETON)

0
0
/

Prawdziwą żenadą jest to, że wiceminister spraw zagranicznych zabiera głos i żąda ukarania polskiego piłkarza (w sumie nie wiadomo za co mamy go karać), zapominając że przecież (przynajmniej póki co) nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją. Co więcej wypowiada się w takim tonie, że możemy przypuszczać, że należałoby otworzą obozy koncentracyjne dla nieprawilnych Polaków. A o tym kto jest nieprawilny decydowałyby władze naszego państwa z tektury i patosu. Takim błaznem nawołującym do zamykania Polaków o niewłaściwych poglądach jest emerytowany (na nasze szczęście) generał Waldemar Skrzypczak. Ten pół Polski, która nie kocha Ukrainy najchętniej zamknąłby w jakimś obozie koncentracyjnym. O czym napiszę w jednym z kolejnych felietonów.

Poszczuć gawiedź na piłkarza

 

Co więcej nastrój linczu udzielił się sporej części internetowej gawiedzi. I to zarówno ze strony rządowej, jak i opozycyjnej. Co pokazuje, że oba plemiona się coraz bardziej do siebie upodabniają. A politycy obu stron są siebie warci, a ich rzeczywista wartość dla nas jest bliska zeru. Co by nie powiedzieć – Rybus przebywa w państwie z którym Polska ma normalne stosunki dyplomatyczne. Zwłaszcza atak wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza na niego uważam za skandaliczny. W normalnym kraju ktoś jego pokroju wyleciałby z roboty, ponieważ się do niej wyraźnie nie nadaje. A co do polityków - są zbyt miękkie faje, żeby nawet zajumać Wiaczesławowi Mosze Kantorowi jego udziały w Azotach. Co powinni zrobić, bo ten typ to wierchuszka putinowskiej Rosji i geszefciarz czystej wody. A ponieważ nawet tego nie potrafią w naszym państwie z dykty więc co im pozostaje – szczuć i się błaźnić.

 

Polak Polakowi wilkiem i politykiem

 

Politycy za dychę powinni się zająć się, biedą inflacją i bezpieczeństwem Polski (zwłaszcza, że wszystkie te sprawy dzięki nim wyjątkowo kuleją), a nie zbijaniem kapitału politycznego na szczuciu, pluciu i na gnojeniu innych. I nie mam tylko na myśli Rybusa. Dlatego uważam, że Polak Polakowi wilkiem, a nawet gorzej – Polak Polakowi Polakiem i Polak Polakowi politykiem. A ta grupa zawodowa nie ma żadnych hamulców, żeby szczuć, knuć i gnoić innych. Pewnie z jednej strony Rybus podpisując kontrakt z moskiewskim klubem mógł się do tego lepiej przygotować i pod względem pijarowym lepiej podejść do sytuacji. Jednak z drugiej sytuacja celowo została rozdmuchana przez polityków za dychę, albo dwie. A kiedy osiągnęła punkt krytyczny zamieniła się w polowanie na czarownice robiąc z Rybusa zdrajcę Polski. Jakby ktoś nie zauważył, albo nie chciał zauważyć, że póki co nie prowadzimy wojny z Rosją (choć wielu polityków zarówno strony rządowej, jak i opozycyjnej zachowuje się, jakbyśmy ją prowadzili i robi wszystko, żeby do niej doprowadzić). Całą sytuacje niepotrzebnie i kretyńsko podkręcił agent Rybusa Mariusz Piekarski. Opowiadając o nim, jako o ofierze i porównał do Adamowicza.

 

Facet gra w Rosji od dziesięciu lat. Ma tam dom, żonę Rosjankę i dwójkę dzieci. Tam sobie poukładał tam sobie życie. Ma tam pracę, żona ma tam pracę, żona ma tam rodzinę, mają tam wspólnych znajomych. Rybus prawie całą swoją karierę piłkarza zawodowego ze swoich 33 lat spędził w Rosji. Jest w takim wieku, że zaraz skończy z grą w piłkę na wysokim poziomie, a i reprezentacji już z racji wieku nic albo prawie nic nie da. Podpisał kolejny kontrakt w Rosji i nagle wszystkich za przeproszeniem poje...ło. Politycy partii rządzącej, politycy opozycji, media rządowe, media salonowe i w zasadzie każdy kretyn który mógł zaczął pluć na Rybusa. Że nie jest

Polakiem, że gra za krwawe pieniądze, że nie zasługuje na grę w reprezentacji Polski (znam wielu którzy grają a nie zasługują bardziej, a umoczonego we wcześniejsze przekręty z sędzią Fryzjerem selekcjonera reprezentacji przesłuchiwałbym na prokuraturze, a nie dawał stanowisko trenerskie).

Poświęć człowieku rodzinę i karierę dla jagiellońskich mrzonek

 

Banda skrajnie pojeb...ych różnych świrów i cyników (w tej drugiej grupie są głównie politycy i za przeproszeniem „dziennikarze”) każe Rybusowi poświęcić rodzinę i karierę dla jagiellońskich mrzonek. . Za najdalej rok wszyscy na zachodzie będą znów z Rosją robić biznesy (bo w międzyczasie będzie zima a gaz, węgiel czy paliwo jest bardzo drogie więc taki Rybus wyjeżdżając z Rosji wyszedłby na największego frajera. Rosja napadła Ukrainę a nie Polskę wobec czego wyzywanie Rybusa od zdrajców narodu jest zachowywaniem się tak, jak gdyby to Polska była stroną konfliktu. A nie jest, choć wielu rozmaitych kretynów zachowuje się, jakby bardzo chcieli, żeby była.

 

Po tym jak go potraktowano na miejscu Rybusa rzuciłbym polskim paszportem i zrzekł się obywatelstwa państwa, którego politycy (także ci u władzy) zrobili na niego małpią nagonkę. Polakiem się jest (albo nie jest) w sercu, a obywatelstwo polskie jest rozdawane masowo każdej łajzie z Ukrainy i pewnego państwa na Bliskim Wschodzie, która sobie tego zażyczy. Mając do wyboru pracę, dom, żonę, rodzinę, a obywatelstwo kraju, w którym panuje paranoja wybrałbym najbliższych, zamiast mrzonek.

 

Zdzisław Markowski

Źródło: Redakcja

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną