100 mln zł dla cudzoziemców! "Ukraińcy giną za Polskę"

W ramach konkursu "Razem Możemy Więcej" organizacje pozarządowe, samorządy i instytucje rynku pracy otrzymają łącznie 104 mln zł na projekty związane z aktywizacją zawodową i integracją cudzoziemców - poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Konkurs ofert "Razem Możemy Więcej – Pierwsza Edycja Programu Aktywizacyjnego dla Cudzoziemców na lata 2022–2023" został ogłoszony 25 lutego. W związku z dużym interesowaniem, ministerstwo zdecydowało o zwiększeniu kwoty finansowania z początkowych 40 mln zł do 104 mln zł.
"W związku z ogromnym zainteresowaniem i wysokim poziomem ofert zdecydowaliśmy o ponad dwukrotnym zwiększeniu finansowania konkursu. Organizacje pozarządowe, samorządy i instytucje rynku pracy na projekty związane z aktywizacją zawodową i integracją cudzoziemców otrzymają 104 mln zł" – wskazała, cytowana w komunikacie resortu, minister Marlena Maląg.
Podkreśliła, że poziom konkursu był bardzo wysoki, a większość ofert była przemyślana i dobrze przygotowana. "Projekty, które uzyskały finansowanie z pewnością przyczynią się do większej integracji społecznej i aktywizacji zawodowej cudzoziemców. Środki będą przeznaczone również na szkolenia językowe i zawodowe oraz na pomoc psychologiczną" – dodała szefowa MRiPS.
Resort przypomniał, że w pierwszych dniach inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę najpilniejszą potrzebą było zapewnienie uchodźcom bezpiecznego schronienia. Zaznaczył, że równocześnie rząd przygotowywał systemowe instrumentów ułatwiające obywatelom Ukrainy wchodzenie na polski rynek pracy.
Pierwsze z takich rozwiązań znalazły się w specustawie o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. W ubiegłym tygodniu rząd przyjął projekt nowelizacji tej ustawy, który przewiduje doprecyzowanie i uzupełnienie dotychczasowych przepisów.
Projekt między innymi wprowadza rozwiązania służące racjonalnemu i stabilnemu zapewnieniu przez samorządy opieki nad najmłodszymi dziećmi uchodźców, w szczególności w sytuacji, gdy ich rodzice pracują. Doprecyzowane zostaną przepisy pozwalające na eliminację przypadków pobierania świadczeń przez obywateli Ukrainy, którzy wyjechali z Polski.
Projekt przewiduje też wdrożenie rozwiązań ułatwiających dostęp do szkoleń z języka polskiego. Zapewniony zostanie odpowiedni standard ochrony obywateli Ukrainy, związany z wykonywaniem przez nich pracy w Polsce – chodzi także o umożliwienie inspektorom pracy prowadzenia skutecznych działań kontrolnych w tym zakresie.
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego - zapytany o to, ilu artystów z Ukrainy przebywa w Polsce w ramach rezydencji - wyjaśnił, że początkowo było to 300 osób, a w tej chwili - kilka tysięcy. "Każda nasza instytucja - czy to uczelnia artystyczna, czy muzeum - robi coś w tej dziedzinie; albo przyjęła uchodźców wojennych, albo wręcz zatrudniła wybitnych specjalistów" - zapewnił.
Gliński w sobotę spotkał się z muzykami Słobożańskiej Młodzieżowej Akademickiej Orkiestry Symfonicznej Ukrainy z Charkowa, którzy od blisko dwóch tygodni goszczą na rezydencji artystycznej w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach (Małopolskie).
Jak przypomniał w rozmowie z Radiu Kraków, w Polsce rezydują i będą rezydować też inni artyści. Szef MKiDN zadeklarował, że cel takich rezydencji jest "przede wszystkim humanitarny, bo jest to pomoc dla ludzi, którzy uciekają przed wojną, i jest to obowiązek". Dodał jednak, że nasz kraj również ma w takim działaniu swój cel, bo Ukraina walczy teraz także za Polskę, Europę i świat.
"Ukraińcy giną na froncie za nas wszystkich, więc nasza solidarność musi być jak najpełniejsza i musimy pomagać im w różnych sposób. Przyjmując tutaj artystów, pozwalamy im pracować, czyli pozwalamy (na to), że ich talent jest podtrzymywany i służy zarówno ich ojczyźnie, jak i nam" - ocenił wicepremier.
Gliński wskazał, że artyści ci "mają za zadanie głosić przesłanie o wojnie, powodować, żeby elity światowe, europejskie, politycy na całym świecie nie byli spokojni, bo niestety od samego początku wojny obserwujemy proces próby uniknięcia odpowiedzialności, jaka spoczywa na każdym polityku i decydencie, każdym, kto ma władzę na świecie w tej chwili".
"Wszyscy są zobowiązani do tego, żeby działać przeciwko Federacji Rosyjskiej, bo to jest współczesne zło, które realizuje swoje cele imperialne za pomocą mordowania innych narodów" - dodał wicepremier.
WO
Źródło: PAP