Jacht Abramowicza nieuchwytny jak glista – dzięki Brytolom i Amerykanom omija sankcje (FELIETON)

0
0
/

Jacht znanego geszefciarza Romana Abramowicza wciąż z powodzeniem omija sankcje. I dalej nieuchwytny krąży u wybrzeży Turcji, unikając schwytania, niczym glista w gnoju przez wędkarza. A wszystko dzięki... Angolom, ponieważ owa łódka ma ochronę dyplomatyczną Królestwa Wielkiej Brytanii! Otóż pływa on pod „czerwoną banderą". Oznaczenie "Red Ensign" używane było kiedyś przez okręty Royal Navy, a teraz przez statki brytyjskiej marynarki handlowej.

Pływanie pod „czerwoną banderą” oznacza, że Abramowicz może korzystać z przywilejów jednostki floty Wielkiej Brytanii, w tym może korzystać z brytyjskiej pomocy konsularnej i... ochrony Royal Navy. Tak – największy w Rosji geszefciarz z pewnego narodu wybranego może być chroniony przez brytyjskie okręty wojenne, jeśli tego sobie zażyczy, albo zażąda. I tak według angielskiego prawa „statki pływające pod taką banderą mają prawo korzystania z międzynarodowych ulg podatkowych i ubiegać się o brytyjskie wsparcie konsularne dla statków znajdujących w zagranicznych dokach”. Co oznacza to, że Abramowicz mógłby nawet prosić o wsparcie brytyjski rząd i brytyjską marynarkę wojenną, gdyby jego jachty (nie tylko ten największy Solaris) były zagrożone sankcjami ze strony innego kraju.

 

Wstyd to kraść i z cudzej d... spaść

 

"To wstyd (..) Jednocześnie apeluję o wyrejestrowanie jachtu” – powiedział przewodniczący Stowarzyszenia Marynarki Handlowej Ian Hodge. „Ktoś powinien zmusić Abramowicza lub jego załogę do zdjęcia tej flagi. To zniewaga dla Wielkiej Brytanii (…) To niewiarygodne, że jacht ma flagę z oznaczeniem brytyjskim, kiedy Abramowicz praktycznie ucieka z Wielkiej Brytanii" – mówią cytowani przez media Brytole. Tymczasem brytyjski rząd jest na to całkowicie głuchy. Zgodnie z odwieczną zasadą, że „wstyd to kraść i z cudzej d... spaść”, choć w pierwszym przypadku dla Abramowicza to żaden wstyd.

 

Żeby go Francuziki nie przechwycili

 

Do tej pory „Solaris” robił wszystko, żeby ominąć akweny należące do Unii Europejskiej. Czyżby spodziewał się jakiejś złośliwości ze strony któregoś rządu UE? Niezadowolonego, że ukradzione w Rosji pieniądze przeniósł do Wielkiej Brytanii i tam je zainwestował, a nie do nich? Zwłaszcza, że we Włoszech dokonano konfiskaty jego majątku na około miliard euro, a we Francji na około 700 mln euro, więc mógłby się spodziewać, że jakby go Francuziki przechwycili to też by zajęli, nie patrząc na brytyjską flagę. Dlatego „Solarisa” namierzono go w rejonie wybrzeży południowo-zachodniej Turcji. Jak podał serwis monitoringowy Marine Traffic „Solaris 8 marca opuścił stocznię w Barcelonie, w której przechodził remont. Następnie popłynął w kierunku czarnogórskiego kurortu Tivat – początkowo podając jako cel podróży Turcję. W ostatnich dniach okrążył grecką wyspę Kretę, a w poniedziałek znalazł się ok. 3 km od wybrzeża Turcji, kierując się w stronę kurortu Datca”. W sumie 140-metrowy jacht Solaris jest wart prawie pół miliarda euro, co może by go nie zrujnowało, ale zabolało. W sumie majątku ma blisko 25 mld dolarów. I są to bardzo ostrożne szacunki. Jak widać, jak się jest Żydem w Rosji to można zrobić porządny majątek.

 

Jednak jest dla Abramowicza nadzieja. Już Zachód zaczął go traktować, jako następcę Putina (matko biedni Rosjanie, którzy trafiliby z deszczu pod rynnę) i taką rosyjską wersję Zełeńskiego, czy Kołomojskiego. Stąd udział jego w „negocjacjach pokojowych” w Turcji. I tworzenie historii o tym, że rzekomo został „otruty” przez FSB. Jak widać robi mu się już dobrą prasę. Groźba utraty łajby była dla niego najlepszą odtrutką. Rzekomo otruty zdążył już najwidoczniej dojść do siebie. A co ciekawe akurat jemu Jankesi kont nie zablokowali! Tak więc prędzej pracuje na to, żeby tak zostało. O czym napiszę w kolejnym felietonie.

 

Piotr Stępień

 

 

Źródło: Piotr Stępień

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną