Ekspert nie ma wątpliwości! Chiny zaatakują Tajwan! „To będzie ogromny prestiż, jakby Rosja wcieliła Ukrainę”

0
0
/ fot. YT/PCh24TV · Polonia Christiana

Prof. Jakub Polit, pracownik Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego specjalizujący się w historii XX wieku Chin i Japonii wyjaśnił, dlaczego Tajwan jest tak ważny dla Chin. Podkreśla, że zajęcie wyspy „doprowadziłoby to do ogromnego prestiżu Chin, który można porównać na przykład z wcieleniem Ukrainy do Rosji”.

Prowadzący rozmowę Tomasz Kolanek zapytał prof. Polita o kwestię Tajwanu. Jego zdaniem, „na logikę to nie ma sensu”, gdyż Chiny kontynentalne „ekonomicznie, gospodarczo, technologicznie, militarnie, ludnościowo, prestiżowo etc. kilkukrotnie prześcigają Tajwan”.

 

Dlaczego w związku z tym tak zależy im na tej małej wyspie? – zapytał.

 

Myli się Pan. Po pierwsze: nie jest to wcale mała wyspa. Tajwan ma rozmiary pośrednie: jest większy od Holandii, a mniejszy od Szwajcarii. Jego populacja to ponad 23 mln ludzi. Gdyby tego rodzaju państwo leżało w Europie, to należałoby ono do większych krajów starego kontynentu, jeśli chodzi właśnie o populację – odpowiedział prof. Jakub Polit.

 

Ekspert zwrócił uwagę, że co prawda „Azja jest 4 razy większa od Europy i wszystko tam inaczej wygląda”. Jednak jest kilka istotnych kwestii, które również należy wziąć pod uwagę.

 

Po pierwsze: ogromna ilość krajów zrzeszonych w ONZ – Tajwan jak wiadomo został wykurzony z tej organizacji przez czerwonych Chińczyków – to są kraje bardzo małe, które liczą sobie kilka, kilkanaście milionów ludności. Oprócz tego chodzi o potencjał ekonomiczny tej wyspy – zaznaczył prof. Polit.

 

Prawdą jest to, co Pan powiedział, iż obecnie we wszystkich wskaźnikach Chińska Republika Ludowa przewyższa Tajwan, ale trudno żeby kraj o rozmiarach Europy i o populacji większej niż Europa, Ameryka Północna i Ameryka Łacińska razem wzięte nie przewyższał pod wieloma względami wyspy o 23 milionach mieszkańców. Gdyby Tajwan nie był państwem pariasem i gdyby nie to, iż nie może on należeć do żadnych istotnych organizacji międzynarodowych, chyba że użyjemy wybiegów takich jak na przykład „obszar celny Tajwan”, to niewątpliwie Tajwan należałby do grupy G20 zrzeszającej największe gospodarki świata – podkreślił rozmówca.

Następnie zwrócił uwagę, że Tajwan jest potrzebny Chinom z kilku różnych względów.

Po pierwsze ze względów gospodarczych byłoby to doładowanie przemysłu chińskiego i gospodarki. Znacznie większe niż przyłączenie Hong Kongu. Jeżeli ktoś dysponuje dwunastoma miliardami, to jest to zdecydowanie więcej niż w przypadku tego, kto ma „jedynie” miliard, ale obietnica transferu dodatkowego miliarda to jest jednak coś – kontynuował pracownik Instytutu Historii UJ.

Sprawa druga to kwestie wojskowe. Tajwan leży na szlaku oceanicznym i zająwszy go ChRL stałaby się par excellence państwem oceanicznym i mocarstwem morskim, którą bez cienia wątpliwości obecnie nie są. Chiny posiadają wprawdzie flotę, ale jest ona zdolna w zasadzie do działania przybrzeżnego, a gdyby nawet została ona powiększona, co jest w planach Pekinu, to jest ona i tak zablokowana. Wyspy japońskie, Tajwan, Filipiny związane ze Stanami Zjednoczonymi etc. blokują Chinom wyjście na Pacyfik – zauważył.

Pamiętajmy, że przez Cieśninę Malakka, nad którą leży kolejny sojusznik Stanów Zjednoczonych – Singapur obok Tajwanu wiedzie szlak życia Japonii przez który Tokio sprowadza m.in. ropę naftową. Innymi słowy zajęcie Tajwanu zmusiłoby prawdopodobnie Japończyków do uzbrojenia się, do przerobienia swoich sił samoobrony na pełną gębą, prawdziwą i zdolną do wszechstronnego działania armię, flotę i lotnictwo – mówił prof. Polit.

Na koniec podkreślił, że jest także kwestia prestiżu Chin. Jak twierdzi profesor, „zawładnięcie Tajwanem, którym właściwie Chiny nie rządzą od ponad 100 lat, bo straciły go na rzecz Japończyków w roku 1895, a później rząd na kontynencie dysponował nim nie do końca realnie tylko przez 4 lata – 1945-1949”, doprowadziłoby „do ogromnego prestiżu Chin, który można porównać na przykład z wcieleniem Ukrainy do Rosji”.

Wszystko więc wyglądałoby zupełnie inaczej – podsumował.

 

 

 

Dominik Cwikła


 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

 

Źródło: pch24.pl / prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną