SZOK! Nowe badania pokazują PRAWDĘ o elektrowniach jądrowych!

0
0
/ Wikipedia

Kiedy świat w imię rzekomego globalnego ocieplenia chce odejść od paliw kopalnych, jak ropa czy węgiel, jako alternatywę czasami przedstawia się elektrownie jądrowe. Częściej słychać jednak głosy potępienia dla tej technologii. Z jednej strony stopienie reaktorów jądrowych w Czarnobylu i Fukushimie spowodowały jedne z najgorszych katastrof ekologicznych w najnowszej historii. Z drugiej niektórzy sugerują, że energia jądrowa jest stosunkowo niedrogim, niskoemisyjnym sposobem wytwarzania energii elektrycznej. Ile w tym jednak prawdy i czy elektrownie jądrowe nie niosą różnych zagrożeń? Czy też są w pełni bezpieczne, a za ich zły PR odpowiadają organizacje ekologiczne?

Naukowcy Robert Barron z Western New England University i Mary Hill z University of Kansas twierdzą, że aby poznać prawdziwy koszt energii jądrowej, musimy oszacować nie tylko koszt produkcji energii teraz, ale także jej wpływ na przyszłe pokolenia – w skali czasowej, która zwykle nie jest brana pod uwagę w większości projektów inżynieryjnych. Nie tylko awarie elektrowni mogą powodować długotrwałe skażenie radioaktywne. Jeszcze żaden kraj nie dokonał trwałej utylizacji odpadów radioaktywnych wytwarzanych przez elektrownie jądrowe.

Ponieważ koszt unieszkodliwiania odpadów jest trudny do oszacowania, naukowcy zastanawiali się, jaki jest najlepszy sposób pomiaru kosztów i korzyści energii jądrowej. Barron i Hill stworzyli model, który zapewnia dokładniejszy sposób uwzględniania kosztów ponoszonych przez przyszłe pokolenia. W tym celu zespół przeanalizował czynnik modelowania ekonomicznego zwany stopą dyskontową. Powszechnie wskazuje się, że stopa dyskontowa wynosi około 5%, ale podkreśla ona koszty krótkoterminowe i umniejsza przyszłe. Tak wysoka stopa dyskontowa jest spójna z wyceną obecnych lub niedługo realizowanych korzyści, których możemy doświadczyć w przyszłości.

Aby uwzględnić wpływ odpadów jądrowych na przyszłe pokolenia, Barron i Hill rozważają dwa alternatywne schematy dyskontowania, które uwzględniają koszty energii jądrowej dla przyszłych pokoleń. To ważne, ponieważ elektrownie jądrowe i odpady nuklearne pozostaną niebezpiecznie radioaktywne przez setki – jeśli nie tysiące – lat po ich powstaniu.

Korzystając z ich modelu, Barron i Hill odkryli, że energia jądrowa jest prawdopodobnie znacznie mniej opłacalnym, niskoemisyjnym źródłem energii, niż sugerowali inni. W rzeczywistości ich modele stwierdzają, że utylizacja odpadów jądrowych jest od 2,5 do 4 razy droższa niż sugerowały inne modele. Te nowe odkrycia wspierają argument, że energia jądrowa, mimo że jest niskoemisyjnym źródłem energii, może nie być opłacalna.

Z drugiej strony modele i badania są różne, a wiadomo, że takie organizacje jak Greenpeace sprzeciwiają się energetyce jądrowej. W Niemczech ruch antynuklearny sięga lat 70. XX w., kiedy to obywatele sprzeciwiali się budowie nowych elektrowni. To wtedy wielkie demonstracje uniemożliwiły budowę elektrowni jądrowej w Wyhl. Sytuacja ta znacznie się nasiliła, gdy znaczna część Niemiec została pokryta skutkami katastrofy w Czarnobylu w 1986 r.

Niemiecka energetyka jądrowa rozpoczęła się od reaktorów badawczych w latach 50. i 60. XX w. wraz z uruchomieniem pierwszej elektrowni komercyjnej w 1969 r. Jeszcze w 2017 r. stanowiła 11,63% dostaw energii elektrycznej w porównaniu z 22,4% w 2010 r. Wpływ na to miała katastrofa w Fukushimie z 2011 r., kiedy stwierdzono, że skoro nawet Japończycy nie byli w stanie zapewnić bezpieczeństwa w tej sferze, to nikt nie będzie w stanie. 29 maja 2011 r. rząd Merkel ogłosił, że do 2022 r. zamknie wszystkie swoje elektrownie jądrowe. Osiem z siedemnastu działających reaktorów w Niemczech zostało już trwale zamkniętych.

Obecnie energia jądrowa dostarcza około 10% światowej energii elektrycznej z około 440 reaktorów energetycznych. W budowie jest około 50 kolejnych reaktorów, co odpowiada około 15% istniejącej mocy. Trzynaście krajów w 2020 r. wyprodukowało co najmniej jedną czwartą swojej energii elektrycznej z energii jądrowej. Francja pozyskuje około trzech czwartych swojej energii elektrycznej z energii jądrowej, Słowacja i Ukraina ponad połowę, podczas gdy Węgry, Belgia, Słowenia, Bułgaria, Finlandia i Czechy otrzymują jedną trzecią lub więcej. Korea Południowa zwykle pozyskuje ponad 30% energii elektrycznej z energii jądrowej, podczas gdy w USA, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Rumunii i Rosji około jedna piąta energii elektrycznej pochodzi z elektrowni jądrowych. Japonia była przyzwyczajona do polegania na energii jądrowej w przypadku ponad jednej czwartej energii elektrycznej i oczekuje się, że powróci do mniej więcej tego poziomu.

Nie należy więc demonizować elektrowni jądrowych, tylko zrobić szczegółowych rachunek zysków i strat, aby zobaczyć, czy ich budowa się Polsce opłaca. Wiadomo bowiem, że nie zrobimy tego sami, ale potrzebujemy kogoś, kto nam sprzeda tę technologię, a następnie pomoże ją obsługiwać. Pytanie, czy długofalowo nie będzie nas to więcej kosztować niż jest to warte. Z całą pewnością na dzień dzisiejszy nie jest to alternatywa dla węgla.

 

 

Najnowszą książkę Chrisa Klinsky’iego pt. „W mackach fundacji, jak organizacje pozarządowe próbują manipulować ludźmi” można zamówić pod numerem telefonu

601 519 847 bądź w wydawnictwie Capital Book https://capitalbook.com.pl/pl/p/W-mackach-fundacji%2C-jak-organizacje-pozarzadowe-probuja-manipulowac-ludzmi-Chris-Klinsky/4774

 

 

 

Źródło: Yale Enviroment Review/ World.nuclear.org

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną