Kamil Durczok - jego współpracownicy ujawniają NIEWYGODNĄ prawdę! Rodzina nie życzy sobie mediów na pogrzebie!

0
0
/ Kamil Durczok

Kamil Durczok zmarł we wtorek nad ranem, zmagając się z przewlekłą chorobą. Jego rodzina wydała oświadczenie, w którym można przeczytać, że nie życzy sobie udziału mediów w jego pogrzebie ani nie zgadza się na dokumentowanie wydarzenia. Kontrowersje wywołują ujawniane przez jego znajomych wspomnienia dziennikarza.

Nad ranem we wtorek w szpitalu w Katowicach zmarł Kamil Durczok. Do szpitala został przyjęty dzień wcześniej. Jak przekazała Joanna Chłądzyńska, rzeczniczka placówki, stan dziennikarza określano jako bardzo ciężki. Kamil Durczok zmarł o godzinie 4:23 "w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia".

Dziennikarz od wielu lat zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2002 r. okazało się, że cierpi na białaczkę. O chorobie powiedział na telewizyjnej antenie. W kolejnych latach przyznał, że cierpi na chorobę alkoholową i depresję.

Kamila Durczoka zdążyło już pożegnać wiele znanych postaci polskiego dziennikarstwa i show biznesu. Głos w sprawie śmierci dziennikarza postanowił zabrać również Krzysztof Skiba. Muzyk zamieścił na Facebooku obszerny wpis zatytułowany "Szklanka dla Kamila", w którym opisał walkę Durczoka z uzależnieniem od alkoholu.

Napiszę prawdę, bo Kamilowi nic już nie zaszkodzi. Dzwonił do mnie, by przyjść i się napić. Dzwonili jego kumple z tekstem, że "Kamil zaprasza". Dzwonili też moi bliscy kumple ze Śląska, że jest impreza z Kamilem. Wykręcałem się, jak mogłem, bo wiedziałem czym, się to skończy. Wielkim kacem i zawaleniem wszystkich spraw. Impreza w męskim gronie. Tak zwana "męska wódeczka". Brzmi kusząco, ale kończy się zwykle smutno i beznadziejnie - czytamy.

Były też poważne zarzuty, które skutkowały załamaniem kariery i rozstaniem z TVN w 2015 roku. Tę i inne historię przypomniano w TVN, gdzie Durczok pracował przez wiele lat. Raport wewnętrznej komisji potwierdził oskarżenia dotyczące mobbingu i wykorzystania seksualnego. Po latach w tym wywiadzie zdobył się na szczerość. Nałóg miał być demonem, który próbował pokonać. To był spóźniony rachunek - stwierdził w „offie” Kostkowski z TVN. Później wyemitowano wypowiedź Durczoka, który przyznał się do alkoholizmu. - Życiowe zakręty. Po rajdzie samochodem w stanie nietrzeźwym kac był jego najmniejszym problemem. Dalej mówił o zaangażowaniu Durczoka w sprawy Śląska. Przypomniał, że lokalny portal nieżyjącego dziennikarza nie przyjął się.

 



 

Źródło: onet.pl, o2.pl, wirtualnemedia.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną