PILNE! Putin ZWIĘKSZA armię! Polska zagrożona?!

Liczba rezerwistów w rosyjskiej armii zostanie zwiększona - poinformowało w poniedziałek ministerstwo obrony Rosji. Nie podano, jaka jest obecna liczba rezerwistów, ani ilu ich przybędzie. Resort poinformował także o wysłaniu rezerwistów do obwodu kaliningradzkiego.
Komunikat na temat zwiększenia liczby rezerwistów nie wyjaśnia powodów tej decyzji. Ministerstwo przypomniało jedynie, że "obywatele zaliczeni do rezerwy mobilizacyjnej otrzymują nowoczesne wyposażenie, wypłaty pieniężne, wszelkiego rodzaju zaopatrzenie i wykwalifikowaną pomoc medyczną". Ministerstwo obrony poinformowało także o przerzuceniu do obwodu kaliningradzkiego oddziałów, w skład których wchodzą rezerwiści. Wezmą one udział w ćwiczeniach Zapad-2021, które rozpoczynają się 10 września. Od 2016 roku rezerwiści w Rosji uczestniczą w manewrach sił zbrojnych.
Wcześniej przedstawiciel rosyjskiego Południowego Okręgu Wojskowego płk Konstantin Zapatocki mówił, że do końca sierpnia powstanie tam bojowy zespół rezerwowy w liczbie 38 tys. ludzi. Ich zadaniem będzie ochrona ważnych obiektów państwowych i wojskowych, likwidacja skutków klęsk żywiołowych i podtrzymanie porządku - powiedział Zapatocki. Wyjaśnił, że dotąd w Południowym Okręgu Wojskowym utrzymywano rezerwę w liczbie około 400 tys. ludzi. W skład Południowego Okręgu Wojskowego wchodzą m.in. regiony Rosji graniczące z Ukrainą i anektowany w 2014 roku przez Rosję Półwysep Krymski.
Tymczasem światowa sytuacja wydaje się dla Rosji dobra. Komunikat na temat zwiększenia liczby rezerwistów nie wyjaśnia powodów tej decyzji. Ministerstwo przypomniało jedynie, że "obywatele zaliczeni do rezerwy mobilizacyjnej otrzymują nowoczesne wyposażenie, wypłaty pieniężne, wszelkiego rodzaju zaopatrzenie i wykwalifikowaną pomoc medyczną". Ministerstwo obrony poinformowało także o przerzuceniu do obwodu kaliningradzkiego oddziałów, w skład których wchodzą rezerwiści. Wezmą one udział w ćwiczeniach Zapad-2021, które rozpoczynają się 10 września. Od 2016 roku rezerwiści w Rosji uczestniczą w manewrach sił zbrojnych.
Wcześniej przedstawiciel rosyjskiego Południowego Okręgu Wojskowego płk Konstantin Zapatocki mówił, że do końca sierpnia powstanie tam bojowy zespół rezerwowy w liczbie 38 tys. ludzi. Ich zadaniem będzie ochrona ważnych obiektów państwowych i wojskowych, likwidacja skutków klęsk żywiołowych i podtrzymanie porządku - powiedział Zapatocki. Wyjaśnił, że dotąd w Południowym Okręgu Wojskowym utrzymywano rezerwę w liczbie około 400 tys. ludzi. W skład Południowego Okręgu Wojskowego wchodzą m.in. regiony Rosji graniczące z Ukrainą i anektowany w 2014 roku przez Rosję Półwysep Krymski.
Ofensywa wobec USA realizowana jest w Rosji także w sieci. Sąd w Moskwie zakazał amerykańskiej wyszukiwarce Google i rosyjskiej - Yandex pokazywania w wynikach wyszukiwania nazwy "inteligentne głosowanie". Ubiegała się o to firma, która zarejestrowała tę nazwę, taką samą jak nazwa projektu Aleksieja Nawalnego. O decyzji sądu arbitrażowego w Moskwie media rosyjskie poinformowały w niedzielę, a sam werdykt zapadł 3 września. Sąd oświadczył, że jest to środek zapobiegawczy związany z pozwami złożonymi przez firmę Wool Inter Trade ze Stawropola na południu Rosji. Firma ta w lipcu zarejestrowała znak handlowy "inteligentne głosowanie". Identyczną nazwę nosi projekt polityczny Nawalnego. Opozycjonista nazwał w ten sposób strategię głosowania przeciwko rządzącej partii Jedna Rosja podczas wyborów różnego szczebla.
Woool Inter Trade to firma handlująca wełną owczą. 29 czerwca spółka ta złożyła wniosek o zarejestrowanie znaku "inteligentne głosowanie", a już 27 lipca uzyskała zgodę państwowego urzędu patentowego Rospatent. Zwykle zarejestrowanie znaku trwa około roku. Współpracownik Nawalnego Iważ Żdanow ocenił, że decyzja sądu arbitrażowego jest niezgodna z prawem. Opozycjonista oskarżył władze, że próbują "oszukać Google'a i udawać, że nie chodzi o politykę, a o spór handlowy" dotyczący nazwy używanej przez Nawalnego. Zdaniem Żdanowa jest to niezgodne z prawem, ponieważ nazwą "inteligentne głosowanie" Nawalny posługuje się od kilku lat, nie używając jej do celów handlowych.
"Mamy nadzieję, że Google nie zastosuje się do decyzji sądu" - napisał Żdanow na Instagramie. Jego zdaniem Yandex, jako firma rosyjska, podporządkuje się wyrokowi. 2 września rosyjski państwowy regulator mediów i internetu, urząd Roskomnadzor, zażądał od koncernów Apple i Google, by usunęły ze swej oferty aplikację o nazwie Nawalny, zawierającą komunikaty ze strony internetowej opozycjonisty, jak i funkcję "inteligentne głosowanie". Urząd oświadczył, że odmowę usunięcia aplikacji z oferty App Store i Google Play uzna za ingerencję w wybory parlamentarne w Rosji. "Inteligentne głosowanie" to strategia polegająca na oddaniu głosu na tego kandydata, który według szacunków prowadzonych przez współpracowników Nawalnego będzie miał w danym okręgu największe szanse na pokonanie reprezentanta rządzącej partii Jedna Rosja. Wybory parlamentarne w Rosji odbędą się 19 września, a poprzedzi je od 17 września głosowanie przedterminowe.
WO
Źródło: PAP