SZOKUJĄCY RASIZM! Homoseksualna burmistrz Chicago nie będzie udzielała wywiadów... białym!

Lori Lightfoot jest burmistrzem Chicago od 2019 roku. Z okazji połowy pierwszej kadencji ogłosiła, że wywiadów w formule "jeden na jeden" będzie udzielać tylko dziennikarzom, którzy nie są biali. To jej wyraz sprzeciwu wobec nierówności w lokalnych mediach, które "reprezentują w przytłaczającej mierze biali, i to głównie mężczyźni”. - Wstyd, że w 2021 roku korpus prasowy przy ratuszu jest w przeważającej części biały, podczas gdy ponad połowa miasta identyfikuje się jako czarni, Latynosi, AAPI (Amerykanie wywodzący się z Azji i Wysp Pacyfiku) czy rdzenni Amerykanie - grzmiała polityk na Twitterze. - Chicago jest miastem światowej klasy. Nasze lokalne media powinny odzwierciedlać różnorodność kultur, które je tworzą - dodała. Postawa Lightfoot spotkała się z wieloma pozytywnymi komentarzami, ale i z krytyką. Negatywnie o manifeście burmistrzyni wypowiedział się Gregory Pratt, reporter „Chicago Tribune” latynoskiego pochodzenia. Na Twitterze napisał, że miał już umówiony wywiad z politykiem, jednak zrezygnował, argumentując, że "politycy nie mają prawa wybierać, kto ich relacjonuje” – napisał. "Jestem latynoskim reporterem @chicagotribune, którego prośba o wywiad została rozpatrzona pozytywnie. (…) Jednak kiedy poprosiłem biuro burmistrza o zniesienie warunku wobec innych i powiedzieli nie, z szacunkiem odwołaliśmy (wywiad). Politycy nie mają prawa wybierać, kto ich relacjonuje" – argumentował dziennikarz na Twitterze.

Jak zauważyła NBC, Lightfoot, pierwsza czarnoskóra kobieta burmistrz w Chicago będąca też pierwszym otwarcie przyznającym się do homoseksualizmu burmistrzem, w liście wysłanym pocztą elektroniczną do chicagowskich mediów, zaznaczyła, że chce "upewnić się", że członkowie mediów rozumieją jej argumentację. Wskazała na fakt, że „kraj stanął w obliczu historycznego rozliczenia z systemowym rasizmem" – odnosząc się do reakcji po zabójstwie George'a Floyda przez policjanta w Minneapolis.

- Patrząc na brak różnorodności w korpusie prasowym Ratusza i innych redakcjach informacyjnych, niestety nie wydaje się, by wiele instytucji medialnych w Chicago to zrozumiało – twierdziła Lightfoot. Jak dodała, odkąd rozpoczęła kampanię na burmistrza, uderzyła ją "przytłaczająca biel i nasycenie mężczyznami chicagowskich mediów, redakcji, politycznych korpusów prasowych i tak, szczególnie korpusu prasowego ratusza”.

- Rzucam wam wyzwanie. (…) Zatrudnijcie reporterów innych ras, a w szczególności kobiety innych ras, aby relacjonowały politykę Chicago, a w szczególności ratusz – postulowała Lightfoot.

Sprawę dla portalu wpolityce.pl skomentował Dr Bawer Aondo-Akaa: Absurd na absurdzie, ponieważ pani pani burmistrz, która mówi, że walczy z rzekomym rasizmem, sama zachowuje się, jakby była rasistką. Jeśli pani Lori Lightfoot walczy z rasizmem oraz szowinizmem rasowym, to musi to robić rzetelnie i merytorycznie. Jeśli w imię ideologii neomarksistowskiej będziemy walczyć z chochołami rasizmu itd., to tutaj sami wiążemy pętlę na własnej szyi – na szyi cywilizacji ogólnoludzkiej. Pani Lightfoot zachowuje się, jakby była rasistką oraz szowinistką rasową. Nie oceniam jej jako osoby, ale mogę ocenić jej haniebne zachowanie. Politycy będą wybierali arbitralnie, z kim mają rozmawiać, a z kim nie? Krytycy pani burmistrz Lightfoot zwracają uwagę na to, że nie może być tak, iż czyny polityk partyjny wybiera, z kim będzie rozmawiać, a z kim nie. To tak, jakbym ja do pana powiedział, że jest pan biały i dlatego nie będę z panem rozmawiał. Ale co to wnosi merytorycznego do debaty? Nic. Do tego to powoduje uwstecznienie ludzi pod kątem idei i w ogóle zdrowego rozsądku. Co by było, gdyby konserwatywny były prezydent USA Donald Trump powiedział, że nie będzie rozmawiał z dziennikarzami czarnoskórymi? Jaki byłby wtedy kwik, lament i płacz środowisk neomarksistowskich.

WO