Reduta Ordona zabytkiem! Co dalej?

0
0
/

Reduta została wpisana do rejestru nie jako stanowisko archeologiczne, ale miejsce pamięci, co otwiera drogę do najwyższej formy ochrony zabytku jakim jest uznanie za pomnik historii.

 

Prawy.pl pisał wielokrotnie o przeraźliwie długiej procedurze i wahaniu się służb konserwatorskich nad decyzją o wpisie Reduty Ordona do rejestru zabytków. Pokazywaliśmy, że w przypadku socrealistycznych potworków urzędy konserwatorskie załatwiały sprawy w kilka miesięcy, biorąc pod ochronę relikty z lat 50. XX wieku, a w przypadku przez lata okradanego i bezczeszczonego mickiewiczowskiego szańca wciąż toczyły się spory, czekano na opinie, konsultowano się z ekspertami… Redutę bezkarnie ogałacano do 2002 roku tymczasem mamy rok 2015!

 

W końcu jednak została wydana tak bardzo oczekiwana decyzja biorąca fortyfikację ziemną będącą cmentarzyskiem wojennym z 1831 r. pod ochronę! Decyzją Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Nr 1202/2015 z dnia 16 listopada 2015 r. dzieło fortyfikacyjne nr 54, legendarny szaniec z okresu Powstania Listopadowego, został wpisany do rejestru zabytków wraz z polem walki, czego domagał się Komitet Zachowania Reduty Ordona, Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich Oddział w Warszawie i tysiące Polaków.

 

Reduta nie została wpisana do rejestru nie jako stanowisko archeologiczne, ale miejsce pamięci, co otwiera drogę do najwyższej formy ochrony zabytku jakim jest uznanie za pomnik historii. Jakie są inne konsekwencje wpisu poza samą ochroną zabytku? Spada wartość działek, które należą do prywatnych deweloperów... I jest to aspekt bardzo istotny. W opinii Hanny Pilcickiej-Ciura ze SNAP OW „Dzisiaj konserwator swobodnie może zakazać dalszej zabudowy na terenie Reduty i jej przedpola objętego ochroną”. Czy tak postąpi? Nie wiadomo. - Należy teraz rozpocząć starania o wykup terenu szańca z rąk prywatnych – postuluje część społeczników z KZRO.

 

Precyzyjny i merytoryczny wniosek o wpis do rejestru zabytków (nie pierwszy zresztą w historii wieloletniej walki o Redutę) złożyło w 2014 r. Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich Oddział w Warszawie. SNAP OW oraz kilkanaście organizacji pozarządowych (m.in. Stowarzyszenie Reduta Ordona, Stowarzyszenie Wizna 1939, Mazowieckie Stowarzyszenie Historyczne „Exploratorzy.pl”) utworzyło w zeszłym roku Komitet Zachowania Reduty Ordona, który dzięki wolontariuszom zebrał podpisy tysięcy Polaków pod Apelem ws. ochrony Reduty, nagłaśniał walkę o szaniec w mediach (m.in. włączał się w tę narrację portal Prawy.pl), opracowywał sporne kwestie merytoryczne, namolnie i wytrwale pukał do drzwi urzędników i polityków. Opłacało się!

 

Konserwator wojewódzki we wpisie do rejestru zabytków uznał, że Reduta została częściowo zniszczona (warto po raz kolejny przypomnieć, że także w XXI wieku przez masowe rozkradanie zabytków militarnych i okradanie szczątków żołnierzy!), jednak część pozostałości po fortyfikacji i walk tu stoczonych znajduje się nadal w ziemi.

 

Ochroną zostało objęte również samo miejsce ze względu na jego wartość historyczną. Konserwator zabytków przychylił się także do wniosku SNAP OW, aby rozszerzyć ochronę poza sam szaniec, którego zasięg określono na podstawie badań archeologicznych z 2010, 2013 i 2015 roku rozciągnąć ją także na bezpośrednie pole bitwy.


Miejsce objęte ochroną w dużej mierze znajduje się w rękach prywatnych deweloperów, dlatego idąc za wskazaniem rozwiązania sugerowanym przez SNAP OW, MWKZ sugeruje możliwość wykupu tych terenów i konieczność przyszłej aranżacji miejsca tak, aby oddawało charakter historyczny wydarzenia z czasów Powstania Listopadowego.

 

Pozostaje pytanie, czy państwo polskie i samorząd stołeczny zechcą wykupić Redutę by ją chronić i uczynić z niej miejsce godne (dzisiaj znajduje się tam nielegalny śmietnik, szalet, a na skraju Reduty wybudowany został meczet…)?

 

Czy pomimo negatywnej opinii Sekretarza Rady Ochrony Walk i Męczeństwa uda urządzić się tam Mauzoleum poległych na Reducie Żołnierzy, których szczątki (ok. 140 osób) odnaleźli archeolodzy i którzy nadal spoczywają tam w ziemi, w nieodkrytych częściowo wilczych dołach (nie cały teren Reduty został przebadany archeologicznie)?

 

Czy osoby, które okradały Redutę (niemal cała fosa, jeden z trzech pasów wilczych dołów i duża część samego Dzieła Nr 54) odpowiedzą za kradzież zabytków i okradanie zwłok (połowa szczątków odnalezionych przez archeologów znajdowała się we współczesnych zakopach, bez porządku anatomicznego, ogołocona z zabytków)?

 

Walka o Redutę Ordona nie kończy się i niezależnie od tego, czy wpływ na decyzję Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków miała polityczna zmiana władz centralnych w Polsce, czy wynikało to z jego długotrwałej refleksji, wpis do rejestru to ruch w dobrą stronę, z czego należy się cieszyć.

 

 

 

 

Robert Wit Wyrostkiewicz

 

Współzałożyciel Komitetu Zachowania Reduty Ordona, prezes Mazowieckiego Stowarzyszenia Historycznego „Exploratorzy.pl” (uczestnika prac archeologicznych na Reducie Ordona w 2010 i 2013 r.), Redaktor Naczelny Serwisu Archeolog.pl i dziennikarz portalu Prawy.pl


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną