Lekarz i społecznik bezkarnym pedofilem

Rzecz dotyczy Białej Podlaskiej. Główny bohater to młody szanowany obywatel, mąż i ojciec małej córeczki, lekarz pediatra, pracujący na oddziale neonatologii w miejscowym szpitalu, a także znany, bardzo aktywny społecznik, będący ważną postacią finałów WOŚP w Białej Podlaskiej. To jego oficjalny portret. Prowadził też drugie życie na jednym z portali randkowych. To tam poznał 14-letnią Anię (imię zmienione). Początkowa korespondencja szybko przemieniła się w zaczepki, nagabywanie, osaczenie, składanie seksualnych propozycji. W końcu dochodzi do spotkania, a wkrótce do drugiego i trzeciego.
Mówi mama Ani: „Powiadomił nas sąsiad, że córka jest z jakimś nieznanym mężczyzną. Poszłam w to miejsce z bratankiem. Córka klęczała obok tego pana, on miał spodnie opuszczone do połowy. Zadzwoniłam na policję”. Zdarzenie miało miejsce w lipcu 2018 r. Od tego czasu dla sprawcy, Macieja T. właściwie nic się nie zmieniło. Pomimo prokuratorskich zarzutów nadal pracuje w szpitalu, organizuje kolejny finał WOŚP i bryluje na salonach. Dla Ani zmieniło się wszystko. W szpitalu psychiatrycznym spędziła kilka miesięcy. Chciała popełnić samobójstwo. Łyknęła garść tabletek. Poderżnęła sobie żyły. Z tej traumy psychicznej będzie wychodziła przez długie lata.
Maciejowi T. postawiono zarzuty zaraz po zatrzymaniu przez policję. Odpowiadał z wolnej stopy, a proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Sąd rejonowy w Białej Podlaskiej skazał go na dwa lata więzienia, nie zawieszając wykonania kary. Sąd Okręgowy w Lublinie podtrzymał wyrok. Maciej T. otrzymał także zakaz kontaktów i zbliżania się do ofiary oraz zakaz wykonywania zawodu lekarza. Dotyczy to tylko specjalizacji pediatrii i neonatologii.
Co się od tego czasu dzieje? Maciej T. jest dalej na wolności. Do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej złożył wniosek o odroczenie kary i 8 grudnia ub. r. sąd przychylił się do jego prośby. Magdalena Dobosz z zespołu prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie tak tłumaczy tę decyzję: „Sąd może odroczyć wykonanie kary pozbawienia wolności na okres do roku, jeśli natychmiastowe wykonanie kary pociągnęłoby dla skazanego lub jego rodziny zbyt ciężkie skutki”. Na wolności chodzi człowiek wobec którego – jako środka zabezpieczającego – zastosowano obowiązek terapii. Maciej T. wystąpił także do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o ułaskawienie. Jego pełnomocnicy ( jednym z nich jest sędzia Trybunału Stanu Maciej Zaborowski) złożyli obszerną kasację w Sądzie Najwyższym.
Aby jeszcze szczyt absurdu był pełniejszy - Maciej T. przez długi czas nie chciał zwrócić matce ofiary kosztów postepowania. Mówił, że go na to nie stać, bo zarabia jedynie 3,5 tys. zł.
Lokalne media całą sprawę relacjonowały dość zdawkowo. Na stawiane zarzuty swojemu podwładnemu nie zareagował również jego przełożony, ordynator oddziału neonatologii Riad Haidar, bardzo znana i barwna postać. Stał się lokalną gwiazdą. Przyczyniło się do tego jego zaangażowanie w organizację finałów WOŚP. Jako działacz SLD został radnym Białej Podlaskiej, wicemarszałkiem sejmiku wojewódzkiego. Potem zmienił barwy na Koalicję Obywatelską i z jej ramienia stał się posłem.
Maciej T. od czasów postawienia mu zarzutów pracuje cały czas na oddziale, a jego szef jedynie bacznie go „obserwuje”. Wystawił mu świetną rekomendację: jest doskonałym lekarzem, zasługującym nie tylko na pochwały, ale także na premie. „Jest dobrym mężem, troskliwym ojcem, ma dziecko, które ma pięć miesięcy”. Po prostu ideał. Cień na niego rzuciła jedynie 14-letnia dziewczynka wykorzystywana seksualnie. Ale to widać drobnostka, bo jak mówi jedna z jego koleżanek – te zarzuty były niepotwierdzone, a Maciek nie był żadnym bandziorem. Choć na pewno popełnił błąd!!! Trudno komentować tę wypowiedź, lekarki zajmującej się dziećmi.
Maciej T. broni się, twierdząc, że nie wiedział, ile lat ma Ania. „No, rozwinięta dziewczyna. Jest mi jej szkoda”. Ciekawe, że lekarz nie rozpoznał, że budowa ciała dziewczynki i charakterystyka mentalna nie jest właściwa dla kobiety, a zdecydowanie dla dziewczynki.
Obecnie Maciej T. przyjmuje w przychodni w Międzyrzecu Podlaskim. Dyrektor placówki wyraża się o lekarzu w samych superlatywach. Świetny materiał na lekarza. Jako kolega, jako człowiek też nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. A co z przestępstwem seksualnym wobec dziecka? „Doszło do tego przykrego zdarzenia. Nie znam szczegółów sentencji wyroku, ale odnoszę wrażenie, że to nie było efektem skłonności, tylko efektem chwilowej głupoty”.
Psychiatra i seksuolog wydał sądowi opinię, że „istnieje wysokie prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przez oskarżonego czynu zabronionego. Konieczne jest zatem odizolowanie skazanego od społeczeństwa”. Mama Ani cały czas boi się o córkę: „Moja córka jest zagrożona. On może znowu ją nachodzić. Boję się, że będzie próbował zastraszyć córkę”.
Oto jedna z historii bezkarności pedofili, którzy grasują sobie bezkarnie, mimo ciążących na nich zarzutach.
Iwona Galińska
Źródło: prawy.pl