Kiedy USA pod wodzą bezobjawowego katolika Bidena ustanowi Polsce sankcje „za łamanie praw osób LGBTQ”? (FELIETON)

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden rzekomo napisał memorandum (rzekomo dlatego, że nawet z pisaniem swojego nazwiska pod dokumentami ma ogromne problemy). Tak więc napisano prezydentowi Stanów Zjednoczonych memorandum, które on podpisał i jest one „poświęcone kwestiom osób ze środowiska LGBTQ”. „Osoby LGBTQ powinny być traktowane z szacunkiem. Stany Zjednoczone zajmują czołową pozycję w tej walce” - oznajmił wujek Joe. A w samym memorandum znajdują się takie perełki, jak to, że... „USA nie wykluczają sankcji finansowych za łamanie praw osób LGBTQ”. Co więcej to jest dopiero pierwszy kroczek, ponieważ „amerykański przywódca oświadczył, że Stany Zjednoczone przyjmą w ciągu pierwszych 100 dni administracji specjalną ustawę wolnościową”. Cóż, można tylko stwierdzić, że wszyscy będziemy tęsknić za normalnością, jaką mimo wszystko był Donald Trump.
„Kwestie praw seksualnych mniejszości są istotne. Stany Zjednoczone opowiadając się za tymi wartościami i walcząc o nie zajmują czołową pozycję w tej walce" - tak w memorandum na temat praw osób LGBTQ napisał prezydent USA Joe Biden. Co więcej nie jest ostatnie słowo, tylko niestety pierwsze ze słów i czynów znamionujących tęczowy nazizm i przymuszanie do uznawania rzekomych praw biednych i poniewieranych mniejszości seksualnych.
„Wszyscy ludzie powinni być traktowani z szacunkiem i godnością. Powinni żyć bez strachu, bez względu na to, kim są, kogo kochają. (…) Rekomendujemy, by uprawnione organy wykorzystywały pełen potencjał narzędzi dyplomatycznych i ewentualnych sankcji finansowych i ograniczeń wizowych wobec rządów, które łamią prawa LGBTQ. Nie wykluczam nałożenia sankcji na kraje, które nie szanują praw gejów, lesbijek, osób biseksualnych i transpłciowych.” - oświadczył amerykański prezydent Joe Biden. Pokazując co dla tego rzekomego katolika (wyjątkowo bezobjawowego) jest najważniejsze. Prawa homosiów i transów oraz wspieranie wszędzie mordowania dzieci nienarodzonych. Dopuścił znowu transseksualistów do służby w amerykańskiej armii (ciekawe, jak to wpłynie na jej zdolność bojową). I z tych wszystkich powodów żaden katolicki duchowny nie powinien mu udzielić Komunii, ani tak niedługo potrzebnego ostatniego namaszczenia.
Biorąc pod uwagę, że mamy ciągłą agresję ideologiczną wobec Polski i wsparcie finansowe dla rozmaitych tęczowych aktywistów z pojemnego brukselskiego koryta to fakt, że ten małpi cyrk wesprą także Amerykanie (na jeszcze szerszą skalę, ponieważ już wspierali – niech ktoś sprawdzi listę sponsorów rozmaitych, rodzimych Lambd, Kampanii Przeciwko Homofobii, czy innych Stonwelli). Przecież jak informowała zadowolona „Gazeta Wyborcza”, „do kwestii łamania praw osób LGBT odniosły się władze Unii Europejskiej. W zeszłym roku Komisja Wolności Obywatelskich poinformowała, że samorządy, które ogłosiły się strefami wolnymi od LGBT, nie powinny otrzymać wszystkich unijnych środków. - Rządy muszą szanować prawa mniejszości, muszą przestrzegać zasad praworządności - stwierdził Juan Fernando López Aguilar, przewodniczący Komisji. Wcześniej władze UE wystosowały list do polskich władz lokalnych. Zwracają w nim uwagę na pojawiające się skargi dotyczące "przyjęcia przez niektóre lokalne władze dyskryminujących deklaracji, stanowisk i rezolucji skierowanych przeciwko osobom LGBT”.
Teraz także zza oceanu przypłynie fala nacisku, na wspieranie tęczowej zgnilizny. Założę się, że ambasadorem zostanie jakiś tęczowy, najlepiej żydowskiego pochodzenia z „mężem i dziećmi”. A obecny rząd nawet nie piśnie słowa sprzeciwu. W końcu wpuścili nawet syna wysoko postawionego hitlerowca i byłego szefa niemieckiego wywiadu BND na stanowisko ambasadora Niemiec. Wobec Stanów będą jeszcze bardziej mięciutcy. Biedne to królestwo i zginienia bliskie. A to co płynie zza Wielkiej Wody to będzie jeszcze większe szambo, niż to które Trzaskowski regularnie wypuszcza do Wisły.
Cóż, mając takich przyjaciół, jak USA, Izrael, Wielka Brytania (a także Ukraina, czy Litwa) to my już wrogów nie potrzebujemy.
Piotr Stępień
Źródło: prawy.pl