Amerykańska Pawka Morozow w spódnicy - lewaczka doniosła na własną rodzinę i z tego żyje (FELIETON)

Jak według lewactwa można stać się „dumą i inspiracją dla milionów”? Jak się jest lewakiem to wystarczy zakapować swoją rodzinę, jak kiedyś będąc członkiem Jugendamtu na innych Żydów do gestapo. Taką gwiazdą jest niejaka Helena Duke. Cóż, żeby zostać bohaterką dla lewactwa wystarczy być skończoną (a w zasadzie nieskończoną) kanalią.
W styczniu osiemnastolatka – niejaka Helena Duke wrzuciła filmik z protestującymi pod Kapitolem, ponieważ... „zauważyła wśród protestujących mamę, wujka i ciocię”. A następnie podała imię i nazwisko mamy, wujka i cioci. A jej tweeta udostępniło 80 tysięcy lewaków. Po czym ta donosicielska menda, która wydała własną matkę i innych dalszych członków rodziny... założyła zbiórkę internetową i za swoją podłość wobec najbliższych zebrała od lewaków naprawdę pokaźną sumkę.
Ponieważ po fakcie się zorientowała, że mamusia nie ma jak płacić za studia będąc pod celą i bohaterka artykułu zmuszona była zareagować na ten akt faszystowskiej opresji, jakim było odcięcie jej od pieniędzy rodzicielki zakładając zbiórkę w Internecie. Gdzie zawzięcie zbierała na swojej potrzeby, potem też założyła drugą zbiórkę, gdzie zbiera na swoje studia. Cóż teraz rodzina raczej jej nie utrzyma w collegu, skoro dzięki córeczce siedzi w pierdlu. Co ciekawe z potrzebnych jej 150 tysięcy dolarów, ma już 70 tysięcy. Jak widać donosicielstwo i w ogóle skur....wo popłaca.
W sumie ze swoją rodziną kłóciła się już i wcześniej, ponieważ mieli dość lewaczki o mózgu wielkości ziarenka groszku szparagowego. Deklarującej się jako ,,liberalna lesbijka”. Jak podaje, kreujący ją na bohaterkę, żydowski ,,New York Times” – „Helena jest uczestniczką protestów Black Lives Matter, co nie podobało się jej matce. Z którą miała konflikt i która - według wersji wydarzeń nastolatki - wyrzucała ją z domu, ponieważ matka, która przez wiele lat popierała Demokratów ale od jakiegoś czasu coraz bardziej wspierała prezydenta Trumpa. Helena zobaczyła popularny filmik”.
I stwierdziła: "Widziałam tweety FBI, że poszukują każdej informacji o ludziach, którzy zgromadzili się pod Kapitolem, i o ich danych. Po długim namyśle zdecydowałam, że tak trzeba zrobić”. Dlatego napisała na Twitterze: "Cześć mamo. Pamiętasz jak powiedziałaś, że nie powinnam chodzić na protesty Black Lives Matter, bo mogą być brutalne? Czy to ty”?
I dzięki swojemu donosicielstwu stała się wielką bohaterką amerykańskiego lewactwa. Ponieważ jej poglądy to typowa lewicowa papka robiąca siano z mózgu, to łażenie na spędy agresywnych, murzyńskich bandytów z Black Lives Matter jest swoistą normą, choć Helena ma karnację raczej dość jasną. W sumie jest ruda. A jak uczy przykład Donalda Tuska i Bastiana Obsztyfitykultykiewicza (kto nie wie, kto to jest niech sobie sprawdzi) rude jest fałszywe i donosicielskie. Stąd może być jej zainteresowanie w kapowaniu najbliższej rodziny.
Wspomnę jeszcze o innym przypadku – wzorcu wszelkich donosicieli świata (a szczególnie tych lewackiej proweniencji) Pawce Morozowie. Prawie Bohaterowi Związku Radzieckiego (na szczęście nadanego pośmiertnie). Otóż ten wyróżniający się pionier, w czasie kiedy miliony mieszkańców Ukrainy dzięki wujaszkowi Stalinowi umierały z głodu doniósł na własnego ojca, że chowa przed zarekwirowaniem zboże na chleb. Za co ojciec został przez NKWD aresztowany, skatowany, a następnie osądzony i skazany na śmierć. Zmarł w gułagu. Oczywiście dzięki zeznaniom swojego synusia. Natomiast sam Pawka i jego braciszek Fiedia zostali później zatłuczeni przez własną rodzinę: dziadka, babcię i wuja. Za co znowu władza radziecka skazała ich na śmierć. A sama Helena Duke to taki, przeniesiony po stu latach ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich do współczesnych Zjednoczonych Stanów Komunistycznych Ameryki Północnej Pawka Morozow.
Piotr Stępień
Źródło: prawy.pl