Niepewna przyszłość Sokoła

0
0
/

Praktycznie bez większego echa przeszły Międzynarodowe Mistrzostwa „Sokoła” w tenisie stołowym i biegu na 10 km, które odbyły się w miniony weekend w Gniewkowie k/Torunia.

 

Impreza została zorganizowana dla uczczenia 120–lecia działalności Towarzystwa w Gniewkowie. Szkoda, że ta zasłużona w dziejach Polski organizacja, dzisiaj boryka się z wieloma problemami, które praktycznie uniemożliwiają jej rozwój.

 

Żeby zrozumieć jak wielki wkład miał „Sokół” w naszą narodową historię, trzeba się cofnąć do czasów, gdy Polski jeszcze nie było na mapach. Zaborcy, szczególnie Rosja i Prusy, prowadzili zmasowaną akcję rugowania polskiego języka, naszej kultury i religii katolickiej. Nasi przodkowie, nauczeni doświadczeniem lat minionych, doskonale zdawali sobie sprawę , że na odzyskanie niepodległości będzie trzeba poczekać do momentu konfliktu pomiędzy mocarstwami europejskimi.

 

Aby naród polski przetrwał do tego czasu trzeba było zadbać o wychowanie młodzieży w duchu patriotycznym. W taki sposób w 1867 w Lwowie zrodziła się idea utworzenia Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Była to organizacja oparta na współdziałających ze sobą lokalnych gniazdach, których liczba zaczęła gwałtownie rosnąć pod koniec XIX wieku.

 

Szczególny nacisk położono na szerzenie oświaty patriotycznej, aktywizację obywateli oraz rozwój fizyczny. Starsi druhowie zdawali sobie bowiem sprawę, że wolność prawdopodobnie będzie trzeba wywalczyć za pomocą szabli i karabinu.

 

Wychowankowie „Sokoła” zasilali szeregi powstańców śląskich i wielkopolskich, a potem służyli dzielnie w szeregach polskiej armii i w konspiracji podczas okupacji hitlerowskiej. Niestety nie dane było odrodzić się sokolnikom po II wojnie światowej. Władza komunistyczna zarekwirowała siedziby organizacji, jednocześnie zabraniając jej funkcjonowania. Jednak pewne gniazda zdecydowały się działać potajemnie. „Sokół” oficjalnie odrodził się w 1989 roku, lecz już nie z takich rozmachem jak dawniej.

 

A jak wygląda Towarzystwo dzisiaj? Gdybym swoją ocenę miał opierać wyłącznie na wrażeniach z imprezy w Gniewkowie powiedziałbym, że to prężnie działająca struktura, która skupia prawdziwych patriotów i organiczników. Organizator Mistrzostw, prezes gniazda gniewkowskiego Marek Jasiński z wielkim entuzjazmem relacjonował mi wkład „Sokoła” w życie lokalnej społeczności. Poczet sztandarowy jest obecny podczas każdych ważnych uroczystości narodowych i kościelnych. W szkole cyklicznie organizowane są lekcje pokazowe, które mają zachęcić młodzież do wstępowania w szeregi Towarzystwa.

 

Prezes Jasiński podkreśla, że najbardziej cieszy go fakt, iż za pomocą sportu odciąga się dzieci od używek i komputera, a przy okazji można im wpoić ideę patriotyczną. Szef gniewkowskiego gniazda jest tak zaangażowany w działalność Towarzystwa, że czasami żona pyta się go czy ślubował jej czy „Sokołowi”.

 

Następną rozmowę przeprowadziłem z dr Andrzejem Boguckim, wieloletnim prezesem ZTG „Sokół” w Polsce. Prosiłem o kilka konkretnych danych na temat Towarzystwa, tymczasem otrzymałem ponad półgodzinną wypowiedź zawierającą historię początków organizacji i jego rozwój, aż do dnia dzisiejszego. Z prawdziwą pasją w głosie mówił o dekalogu „Sokoła”, sposobie szkolenia młodzieży oraz wybitnych członkach m.in. Janie Pawle II.

 

Obecnie w Polsce jest jednak około 90 gniazd, z których tylko kilka funkcjonuje podobnie jak te z Gniewkowa. Działalność lokalnych struktur jest uzależniona od wsparcia finansowego ze strony samorządów i miejscowych przedsiębiorstw. Żadne władze państwowe od 1989 roku nie pomogły Towarzystwu chociażby w odzyskaniu dawnych budynków czy strzelnic, nie mówiąc już o dorocznym wspieraniu organizacji.

 

Trudno też znaleźć instruktorów danych dyscyplin, ponieważ nie każdy chce pracować za darmo. W Polskim Związku nie ma też spójnej wizji rozwoju, ponieważ zarząd jest zdominowany przez członków struktur warszawskich, którzy nie rozumieją potrzeb i warunków pracy mniejszych gniazd. Jestem przekonany, że taki stan rzeczy nie jest przypadkowy. Władza państwowa boi się siły społecznej, która organizuje się całkowicie oddolnie, jej członkowie współdziałają ze sobą mimo dużych odległości i działają w duchu patriotycznym. Taki ruch bowiem może kontrolować władzę, a przecież ona sobie tego nie życzy. Niezależnie od tego jak postąpią w kwestii „Sokoła” ostatni zwycięzcy wyborów parlamentarnych, zachęcam, aby tworzyć nowe gniazda. Potrzeba wychowania kolejnych patriotów i żołnierzy jest teraz jak najbardziej aktualna. Nieprawdaż?

 

 

 

 

 

Tekst i fot. Michał Bąkowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną