Kultura popularna szerzy demoralizację seksualną czego skutkiem jest upadek cywilizacji

0
0
/ źródło: pixabay.com

Pochodzący z Rosji amerykański socjolog Pitirim Sorokin w (w wydanej przez wydawnictwo Wektory) pracy „Amerykańska rewolucja seksualna” już w latach 50 XX wieku zauważył, że podstawowym polem demoralizacji społeczeństwa była i jest kultura popularna, a skutkiem demoralizacji jest upadek cywilizacji.

W XX wieku w literaturze amerykańskiej głównymi postaciami były osoby z marginesu społecznego (prostytutki, lubieżnicy, kryminaliści i wariaci). Tematyka poruszana w powieściach dotyczyła patologii społecznych. Miłość przedstawiano tylko w jej formach patologicznych, by seksualnie podniecić czytelników. Autorzy przedstawiali niewierność i patologie seksualne jako coś normalnego, pozytywnego, zdrowego i wyzwalającego. Literatura popularna jako wzór postępowania przedstawiała rozpustnych i używających przemocy bohaterów.


Zamiast „eksponować bród i zepsucie” twórcy popkultury patologię ukazywali jako coś atrakcyjnego. W literaturze popularnej obecne były opisy perwersyjnego seksu mające ewidentnie pornograficzny charakter. Literacki chłam stawał się podstawą filmów kinowych oraz telewizyjnych (oraz o czym zapominamy i audycji radiowych, czy przedstawień teatralnych). Już w 1930 roku 45% filmów z USA poruszało tematykę związaną z seksem (z tego 28% z seksem i przemocą). Tematyka seksu i przemocy była nachalnie prezentowana również w reklamach i w prasie popularnej (która seksualną obsceniczność w duchu freudyzmu przedstawiała jako rzekome artykuły naukowe). Od czasów po II wojnie światowej najbardziej demoralizuje i degeneruje intelektualnie odbiorców telewizja.


Od seksualizacji nie była wolna też i nauka. Zagadnienia z nauk społecznych nachalnie były interpretowane przez pryzmat seksualności. Socjologia wykazywała ogromne zainteresowanie patologiami życia seksualnego, antropologia kulturowa epatowała opisami życia seksualnego dzikich. Seksualne obsesje obecne były w psychologii, psychiatrii – we wszelkich dziedzinach nauk społecznych najważniejszy był paradygmat oparty na freudyzmie. Współczesna nie mająca oparcia w nauce psychologia wmówiła ludziom, że mają niezdrowe potrzeby seksualne i by być szczęśliwymi muszą je realizować.


Nowa etyka za dobro uważała folgowanie swoim namiętnościom i nawet najbardziej perwersyjnym pragnieniom seksualnym. Zboczenia zaczęły być podziwiane, a nie potępiane – zlikwidowano wszelkie ograniczenia w zachowaniach seksualnych, zaakceptowano instrumentalne traktowanie partnerów (rozwody, porzucenia). Rozpusta stała się drogą do sławy i pieniędzy. Cnotliwość zaczęła być traktowana jako sprzeczna z naturą. Co bardziej szokujące demoralizację seksualną zaczęli promować ludzie wbrew faktom nazywający się chrześcijanami. Demoralizacja seksualna przestała być przeszkodą w karierze politycznej. Ludzie zaczęli robić kariery dzięki swojej atrakcyjności seksualnej, a nie z powodu swoich talentów. Celem mody stało się zapewnienie atrakcyjności seksualnej.


Im bardziej prymitywne są kultury, tym większa jest w nich swoboda seksualna. Rozwój kultury wiąże się z ograniczaniem swobody seksualnej. W społecznościach pierwotnych była swoboda seksualna, ale właśnie ta swoboda seksualna utrzymywała społeczności pierwotne na niskim stopniu rozwoju i nie pozwalała tym społecznościom na cywilizacyjny rozwój czyniący życia łatwiejszym.


Niestety po okresach cnotliwości i rozwoju następują okresy demoralizacji i kulturowego upadku. W cywilizacjach starożytnych tematyka seksu pojawiała się w okresach schyłku (tak działo się w Egipcie, Babilonie, Persji, Macedonii, Mongolii, Grecji i Rzymie). Skutkiem upowszechnienia się demoralizacji seksualnej jest wulgaryzacja kultury i upadek społeczeństw (widać to było dokładnie w XX na przykładzie rewolucji bolszewickiej w Rosji).


W społeczeństwach zdemoralizowanych zdemoralizowana a przez to pozbawiona kreatywności większość zwalcza intelektualną aktywność cnotliwej mniejszości. Problemem jest to, że zazwyczaj nie ma nikogo, kto by skutecznie przeciwstawiał się seksualnej anarchii prowadzącej do socjalistycznego totalitaryzmu. W wyniku demoralizacji ludzie, zamiast wspólnie bronić swojej wolności, stają się sobie coraz bardziej wrodzy (demoralizacja gloryfikuje antyspołeczną postawę egoizmu), kraj popada w kryzys demograficzny skutkujący starzeniem się populacji i bankructwem systemów zabezpieczenia społecznego (emerytalnych i lecznictwa). Wykorzenieni z życia społecznego i pogrążeni w egoizmie ludzie popadają w zaburzenia psychiczne, zagubienie intelektualne i brak realizmu. Młodzi zdemoralizowani i wykorzenieni ograniczają się do bezsensownej przemocy. Wszystkiemu temu towarzyszy zapaść intelektualna i kulturowa – zdemoralizowani ludzie nie zdają sobie sprawy z realiów i żyją urojeniami.


Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną