Metody rodem z Auschwitz! Utworzyli obozy dla chrześcijan!

Chrześcijanie w Korei Północnej są coraz mocniej prześladowani. Metody, jakie się wobec nich stosuje przypominają te praktykowane w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Informacje na ten temat ujawnia najnowszy raport pozarządowej organizacji Korea Future Initiative. Zebrała ona świadectwa okrutnych prześladowań, którym poddawane są nawet 3-letnie dzieci.
Członkowie organizacji rozmawiali z ponad setką osób, które dłuższy lub krótszy czas spędziły w obozach pracy, do których zsyłani są chrześcijanie. Bestialskie tortury czekają osadzonych za zwykłą modlitwę w domu, posiadanie krzyżyka, czy figurek świętych. Szczególnie karanym przestępstwem jest rozpowszechnianie książek religijnych i Biblii. Tortury stosowane wobec więźniów – od 3. roku życia do 80. – to bicie, podduszenie, pozbawianie wody i pożywienia, a nawet uniemożliwianie zaśnięcia. „Jeśli komuś wydaje się, że Auschwitz należy do przeszłości, to się głęboko myli” – mówi jednak z kobiet, która mimo okrutnych tortur przeżyła obóz, do którego trafiła pod zarzutem mówienia o Bogu swoim bliskim.
Twórcy raportu informują o okrutnym losie kobiet, które są gwałcone przez swoich oprawców, a potem poddawane przymusowej aborcji. „Wstrzykiwane są im dożylnie środki wywołujące poród. Jeśli dziecko urodziło się żywe, strażnicy nakładali mu na główkę plastikowy worek, a matkę zmuszali do patrzenia na jego śmierć” – opowiada jedna z kobiet. Wyznaje, że na dzieciach prowadzone są różnego rodzaju eksperymenty medyczne, są też wykorzystywane seksualnie przez zwyrodniałych strażników.
Raport podkreśla, że świat zamknął oczy na dramatyczny los chrześcijan w rządzonej przez komunistów Korei Północnej, którzy, mimo że wiedzą, co ich czeka, mężnie trwają przy Chrystusie. Jeden z pastorów, który był kilka lat więziony, przywołuje słowa swych oprawców: „powiedzieli mi, nie boimy się bomby nuklearnej, ale obawiamy takich ludzi jak wy, którzy przynoszą wiarę w Jezusa do naszego kraju. Jeśli nasza ojczyzna stanie się krajem Boga, to nasza władza upadnie”.
Ta sytuacja nie dotyczy jednak wyłączne reżimu panującego w Korei Północnej. W najbliższą niedzielę 8 listopada jest obchodzony Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. To doskonała okazja do przypomnienia, że chrześcijanie od lat stanowią najbardziej prześladowaną grupę wyznaniową na świecie. Są znienawidzeni przez różne opcje światopoglądowe jak fundamentalizm, komunizm czy zachodni liberalizm.
Według raczej zaniżonych danych w ub. r. co najmniej 260 mln wyznawców Chrystusa doświadczyło różnych form niesprawiedliwości: dyskryminacji, przemocy fizycznej i innych ograniczeń.
Wszystkie raporty, poświęcone tym zagadnieniom, niezależnie od ich źródła (np. Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie [PKW], protestanckiej organizacji Open Doors [OD] czy Departamentu Stanu USA), wskazują jednoznacznie na szczególnie trudne położenie chrześcijan w krajach islamskich. Na przykład z dokumentu OD za 2019 rok wynika, że w pierwszej 50-tce krajów najbardziej ograniczających prawa chrześcijan, prawie 40 to te, w których przeważają i rządzą muzułmanie. W pierwszej dziesiątce jest aż 7 takich reżimów, kolejno: Afganistan, Somalia, Libia, Pakistan, Sudan, Jemen i Iran.
W Afganistanie chrześcijanie są stale zagrożeni śmiercią, ponieważ porzucenie islamu na rzecz np. chrześcijaństwa uchodzi tam za śmiertelną zbrodnię, podobnie jak w Arabii Saudyjskiej. Również w Somalii chrześcijanie mogą jedynie potajemnie praktykować swoją wiarę. Konflikty wewnętrzne w Libii jeszcze bardziej utrudniły życie niewielkiej liczbie tamtejszych wyznawców Chrystusa. Uchodźcy, którzy starają się uciec do Europy przez Libię, są nękani, torturowani, a nawet mordowani. W Iranie życie chrześcijan skupia się w "kościołach domowych", w których wielu z nich spotyka się potajemnie. Mimo to regularnie są oni celem ataków, a kapłani są narażeni na więzienia i tortury. Na krótko przed Bożym Narodzeniem w 2018 irańskie władze aresztowały 194 chrześcijan. Z powodu prześladowań wielu chrześcijańskich konwertytów opuściło kraj.
Nie tylko islam sprzyja prześladowaniom religijnym. W ostatnich kilkunastu latach jesteśmy świadkami narodzin lub odradzania się postaw nietolerancji i wrogości w krajach, których mieszkańcy wyznają w większości hinduizm i buddyzm. Chodzi zatem o religie, które jeszcze do niedawna uchodziły za bardzo otwarte i tolerancyjne. Na wspomnianej liście Open Doors 50 krajów najbardziej nieprzyjaznych chrześcijanom znalazły się też m.in. Indie (10. miejsce), Mjanma (18.), Laos (19.), Nepal (32.), Bhutan (33.) i Sri Lanka (46.), a więc te, w których przeważają hinduiści i buddyści. Jest to stosunkowo nowe zjawisko i wiąże się paradoksalnie z odradzaniem się świadomości religijnej wśród mieszkańców tych państw.
PZ
Źródło: vaticannews.va, opoka.news
Źródło: vaticannews.va, opoka.news