Feministki nie są "oryginalne"! Marcin Luter – wulgarny populista, który zniszczył katolicką Europę

Proces niszczenia zachodniej cywilizacji miał wiele etapów. Punktami zwrotnymi były średniowieczne herezje, rewolucja protestancka, rewolucja francuska, komunizm, nazizm, rewolucja seksualna. Dziś ma miejsce tęczowa rewolucja.
503 lata temu, 31 października 1517 Marcin Luter przybił na drzwiach kaplicy elektorskiej w Wittenberdze 95 tez i rozpoczął walkę z Kościołem katolickim, która doprowadziła do zniszczenia cywilizacji łacińskiej.
Jak przypomina redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy" Paweł Lisicki, w swojej pracy „Luter. Ciemna strona rewolucji" wydanej przez wydawnictwo Fronda, Marcin Luter był genialnym populistą. Czuł emocje, które targały masami. W mowie i piśmie używał emocjonalnego i wulgarnego języka, mówił i przypisywał sobie bezpodstawnie wyższość moralną. Dziś także fałszywe ''autorytety'' moralne w swoich wypowiedziach przypisują sobie bezpodstawnie wyższość moralną, besztając i pouczając Polaków, by nasz naród zawstydzić i zastraszyć.
Narracja Lutra była pełna wulgaryzmów, odwołań do fekaliów (do dziś jest to stały element antykatolickiej narracji niektórych protestantów), perwersji seksualnej i nawoływań do przemocy wobec katolików – co było wyrazem konsekwentnej polityki laicyzacji.
W swoich wypowiedziach Marcin Luter (podobnie jak dzisiejsze fałszywe ''autorytety'' moralne) ordynarnie kłamał, twierdząc np., że rzekomo katolicyzm głosi zbawienie tylko w stanie zakonnym oraz odrzuca stan małżeński i małżeńskie relacje seksualne.
W swojej walce z katolicyzmem Luter zapewnił sobie ogromne wsparcie logistyczne. Kłamstwa Lutra szerzone były poprzez ogromne nakłady ulotek, plakatów, broszur. Dodatkowo pisma luteran były pisane prostym, dosadnym językiem i ilustrowane drastycznymi obrazami. Zwolennicy Lutra doskonale wykorzystali wynaleziony kilkadziesiąt lat wcześniej druk. Luterańskiej rewolucji towarzyszyło też mnóstwo pieśni bojowych.
Na tle atrakcyjnej i sensacyjnej propagandy luterańskiej katolickie książki wydawały się nudne i mniej atrakcyjne. Luterańska propaganda wykorzystywała te same mechanizmy, które dziś w walce z cywilizacją łacińską wykorzystuje lewica. Wulgarne antykatolickie bluzgi spotykały się z entuzjazmem motłochu. W propagandzie luterańskiej dużą wagę przykładano do obrazu. W ramach swojej walki z zakonami Luter wyszydzał zakonników, zwalczając papieża urządzał happeningi palenia książek z katolickim prawem kanonicznym i autorstwa teologów katolickich. Lutra wspierał w tym destruktywnym dziele cały zespół propagandzistów.
Zdaniem Pawła Lisickiego „w XVI wieku nowa doktryna religijna Lutra stała się pierwszą nowożytną ideologią, poręcznym instrumentem mobilizacji mas, wehikułem" zmiany społecznej. Luter pozwolił Niemcom odkryć swoja germańską tożsamość, odrębność od cywilizacji łacińskiej.
Źródłem nowej samoświadomości Niemców był przybyły w XV wieku z Italii humanizm. Rewolucja luterańska była dla wielu zaskakująca, bo Niemcy zdawały się bardzo katolickim krajem. Pewną rolę odgrywała w tym procesie frustracja Niemców, ponieważ Włosi czuli się od nich lepsi – jako dziedzice starożytnego Rzymu. Stan ten pogłębiał ponadto fakt, że Niemcy szybko się bogaciły i rozwijały. W tej sytuacji wielu rodaków Lutra utożsamiało Kościół katolicki z budzącymi frustracje Włochami.
Luter w swej walce z katolicyzmem wykorzystał nienawiść humanistów do Kościoła katolickiego. W tym konflikcie katolicyzm reprezentowali dominikanie, głoszący plugawość Talmudu. Humaniści natomiast bronili ksiąg żydowskich. Dzięki temu konfliktowi istniało w Niemczech zorganizowane środowisko antykatolickich humanistów. Podkreślali oni odrębność cywilizacyjną swojego narodu. Twierdzili również, że Włosi, czyli ich zdaniem Kościół, wykorzystują Niemców. Niemiecki żywioł szowinistyczny dostrzegł w Lutrze swego reprezentanta i odrzucił uważany przez siebie za obcy Kościół katolicki i tradycję łacińską. Gdy lud poparł Lutra, niemiecka hierarchia katolicka popadła w letarg.
Zanim Luter przeprowadził swoją rewolucję, obsadził swoimi zwolennikami urzędy i dopiero wówczas upublicznił swoje tezy. Swoje teorie publikował stopniowo, coraz bardziej je radykalizując. Ostatecznie domagał się likwidacji kapłaństwa, doprowadził do niszczenia zabytków religijnych, palenia książek i prześladowania kapłanów. Taktyka Lutra podobna była do tej stosowanej dziś przez nową lewicę.
Celem Lutra było jednak przejęcie władzy (i płynących z niej profitów), a nie całkowite zniszczenie systemu społecznego. Kiedy pod wpływem rewolucyjnej atmosfery biedni zaczęli napadać na bogatych, Luter sprzeciwił się rewolucji socjalnej i nawoływał do eksterminacji zbuntowanego chłopstwa, podobnie jak nawoływał do eksterminacji Żydów.
Czytając pracę Pawła Lisickiego „Luter. Ciemna strona rewolucji" można zauważyć, ze współczesne lewicowe patologie protestantów na zachodzie i zlaicyzowanych państw zachodnich okazują się konsekwencją nauk Lutra. Współczesna akceptacja protestantów dla wszelkich patologii seksualnych to konsekwencja błędnej luterańskiej tezy o potrzebie akceptacji tego, co rzekomo wyznaczył nam Bóg. Luter promował bowiem zachowanie, rzekomo pokorne i wolne od pychy podejmowania własnej (potępionej przez Lutra jako błędnej) aktywności, mającej na celu samodzielne dążenie do dobra. Zgodnie z tezami Lutra człowiek nie ma żadnego wpływu na to, czy będzie zbawiony, bo o zbawieniu decyduje tylko Bóg – ludziom pozostaje tylko wiara, bo to ona, a nie uczynki decydują o zbawieniu.
Źródło: prawy.pl