Gdy sprzedawca kiepskawych buł z kotletem martwi się o czarne transseksualne kobiety (FELIETON)

0
0
/

Nędzny to świat, gdy dostawca usług gastronomicznych (zresztą według mnie dość podłych i niskich w swoim smaku i naturze) chce nam dyktować, jak mamy się zachowywać w kwestii tak delikatnej i wrażliwej, jak nasza sfera seksualna i wpiera rząd dusz (równie miernych i podłych, jak owe produkty gastrozwrotne). Gdy sprzedawca kiepskich buł z równie nędznym kotletem martwi się... o czarne transseksualne kobiety! O kim piszę? Oczywiście o naszym ukochanym MacDonaldzie.

Na całym świecie mamy dziesiątki tysięcy lokalizacji lokali McDonalda stanowiących podstawowy element wystroju krajobrazu, jak i lokalnych społeczności. Od czasu otwarcia pierwszego sklepu-restauracji w dniu 15 kwietnia 1955 roku w San Bernardino w Kalifornii ten wielomackowy potwór ogarnął cały świat. Szybko dostępne jedzenie, o umiarkowanych walorach smakowych i zerowych walorach odżywczych, czyli kotlet w bule stało się symbolem Ameryki i jej głównym towarem eksportowym na równi z Pepsi, Coca-Colą, Statuą Wolności, Empire State Bulding, mostem Golden Gate i żołnierzem amerykańskiej piechoty morskiej (którzy to Marines od II Wojny Światowej odwiedzili ponad sto razy odwiedzili różne kraje, szczególnie te, które były sceptyczne wobec amerykańskiej „demokracji” i amerykańskich koncernów).  Co ciekawe McDonald, podobnie jak inny sieciowy syf pokroju Burger Kinga, czy KFC nigdy nie miały negatywnych reakcji na ich markę. Nie miały dopóki nie ukazał się w 2004 roku dokument „Super Size Me”. Jednak nie okazało się to dla sieci nokautem, ponieważ odzyskali swoją pozycję rynkową po negatywnej prasie.

Otóż ta jakże wspaniała, globalna firma z produktem, który po kilkukrotnym spróbowaniu uważam za skończony syf będzie nam dyktowała nie tylko porządki gastrofazowe i toaletowe, ale także zdecyduje o kształcie naszej seksualności. Wspierając oczywiście najgorszą seksualną patologię w postaci wszelkiej maści zwyroli. Gdy słowa „gay” i „lesbian” spowszedniały to na froncie seksualnego zidocenia (zgoła niczym z filmu „Idiokracja”) nowym proletariatem stały się dla MacDonalda... czarne transseksualne kobiety! Czyli po prostu „niebinarne” murzyńskie samce, które poczuły się samicami, niczym niejaki Michał Sz. stał się nagle samicą Margot.

Nawet amerykańskie konserwatywne media zauważyły, że globalne koncerny, które chcą dotrzeć do lokalnych społeczności i (jeśli to oczywiście jest możliwe) „inwestować w wartościowe cele” (trudno jednak wspieranie murzyńskich transów uznać za „wartościowy cel”). Jednak w tych samych mediach zauważa się, że „przy obecnych napięciach między obszarami miejskimi a lokalną policją i marksistowskim przywództwem stojącym za BLM, odrzucamy tego nowego McDonalda, który propaguje fałszywą systemową narrację rasistowską”. Korzystając (i to jest naprawdę łagodnie powiedziane) z „uniesienia niektórych kolorowych ludzi, którzy zmarli z powodu swoich działań, a nie dlatego, że ich koloru skóry”. I ci sami amerykańscy konserwatyści stwierdzają, że (jak najbardziej słusznie) „nie będą oddawać swoich ciężko zarobionym pieniędzy żadnej firmy, która stałaby się działaczami politycznymi, zamiast oferować tylko produkt lub usługę”. I dlatego nigdy więcej dla Big Maców, frytek, mlecznych szejków, ani coca - coli z McDonald's. I tę akcję popieram całym swoim sercem i rozumem. Nie dość, że zarabiają krocie, praktycznie nie płacąc w Polsce podatków, to jeszcze oprócz gó....nych fast-foodów do brzucha to pchają nam debilną, antyludzką ideologię do głowy. Dlatego mamy logo McDonalda nad każdym homospędem, łącznie z warszawską „paradą równości”. Jednak to jeszcze nie jest koniec. Teraz przeszli na wyższy poziom zdziczenia – promują samozwańcze murzyńskie kobiety, które tak naprawdę są facetami. Jednak ich „płeć biologiczna” nie odpowiada ich „płci mózgowej”. W efekcie ci panowie z siusiakami łażą i opowiadają jakimi to są wspaniałymi kobietami, a najbardziej znany na świecie sprzedawca bułek im w tym przyklaskuje. Robiąc wszystkim wodę z mózgu i siejąc powszechne zgorszenie. Dlaczego? Bo im wolno. Tak samo, jak wolno unikać podatków w krajach III Świata pokroju Polski. Są ponadto. Bo im wolno. Jak widać część z zarobionych na stołujących się u nich głupcach pieniędzy mogą przeznaczyć na promocję zboczeń. Co też czynią.

Piotr Stępień

 

Źródło: redakcja

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną