Małżeństwo na Śląsku od 40 dni na kwarantannie! "Chodzi o wygaszanie zakładów"

0
0
Sars-cov-2
Sars-cov-2 /

Małżeństwo z Rudy Śląskiej już od 40 dni przebywa na przymusowej kwarantannie. Mimo mnóstwa telefonów do wielu instytucji, nic się nie zmienia i para jest więziona we własnym domu pod groźbą wielkiej grzywny. Pan Mariusz uważa, że nakręcanie paniki wokół koronawirusa ma "drugie dno" i w rzeczywistości chodzi o powolne wygaszanie zakładów na Śląsku.

Mariusz i Izabela Ośliźniok z Rudy Śląskiej od 40 dni nie mogą zobaczyć swoich dzieci, które są pod opieką dziadków. Nie mogą też chodzić do pracy, co z każdym dniem prowadzi do nędzy.

- Źle się czułem. Miałem katar, gorączkę, utrzymywało się to przez trzy dni. Poinformowałem pracodawcę o swojej niezdolności do pracy. Pracodawca uznał, że w związku z tym, co dzieje się na kopalni, muszę poddać się testom na obecność koronawirusa - mówi pan Mariusz Ośliźniok z KWK Bielszowice w Rudzie Śląskiej.

W Szpitalu Zakaźnym w Chorzowie poinformowano go, że ma dodatni wynik testu na koronawirusa.

- Co ciekawe, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni takich testów miał aż osiem, choć sanepid naliczył sześć. Pierwsze trzy były dodatnie, czwarty ujemny, a piąty... znów dodatni. To absurd, bowiem przebywał na kwarantannie i nie miał nikogo, kto mógłby go zarazić - zaznacza "Super Express".

Na kwarantannę trafiła także żona pana Mariusza, Izabela.

- Najśmieszniejsze jest to, że test wykonano mi po 28 dniach kwarantanny. Ja równie dobrze mogłam być chora, mogłam coś złapać i o tym nie wiedzieć - podkreśla.

Co również uderza, wyniki badań na obecność SARS-CoV-2 są "na słowo". Do tej pory Mariusz nie otrzymał wyników badań na piśmie.

- Mieliśmy kontakt z wieloma rodzinami, które mają podobną sytuację. Nikt nie może nic z tym zrobić. Dzwoniliśmy do Rzecznika Praw Pacjenta, Rzecznika Praw Obywatelskich, Ministerstwa Zdrowia. Każdy kieruje nas do sanepidu - informuje. Zwraca też uwagę, że panika wokół koronawirusa ma drugie dno i w rzeczywistości pod pretekstem epidemii realizowany może być plan powolnego wygaszania kopalń. Wątpliwie legalne przepisy epidemiczne zaś mają powstrzymać górników przed strajkiem w Warszawie.

Źródło: se.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną